21. Niespodzianka

681 47 6
                                    

Minął chyba tydzień, albo dwa...
Przez te kilka dni jestem tak zapracowana że nie wiem który dzisiaj jest dzień.
Codziennie mam wywiady czy podpisywanie książek.
Nie widuje sie z Rossem, od tego wydarzenia ale dużo czasu spędzam z Willem i Cholè jak mogę ( najcześciej w przerwach )
Wstaje o szóstej trzydzieści, a wracam około dwudziestej trzeciej.
Powinnam się cieszyć, gdyż książkę stała sie wielkim bestsellerem, a w kwestii z Rossem to pisze do mnie lub dzwoni ale on mnie nie obchodzi, raz jak byłam w wydawnictwie to tylko się minęliśmy, bo oczywiście udajemy że się znany jako pracownicy.
Od dziesiątej jestem w studiu śniadaniowym.
Tematem dnia jest ten morderca, to jest dziwne bo pamietam ze jak przestałam sie odzywać z Lynch'em to codziennie ginęły po dwie trzy prostytutki.
Podobno teraz zabijał dla czystej przyjemności, a czasem robił z nich te pachnidła ale ten gości jest psychiczny !! Z jednej strony podoba mi sie ze nie lubi tych dziwkar, a z drugiej to nawet jeśli kogoś nie lubisz to omijaj te osoby.
Napewno zastanawiacie sie czy tęsknie za nim ? Jestem mega zapracowana zeby myślec o przyjemnościach.
Siedzę na jedej z kanapach za kulisami.
- Hej, mogę się przysiąść ? - Podnoszę wzrok.
- Christian ? Tak ! - Posuwam się na bok.
- Wywiad ? - Wzdycham.
- Nie, jeden w tym tygodniu - Przewracam oczami.
- Oh, mam już dość - Chichocze i patrzę na chłopaka.
- Ja narazie też mam dużo do roboty - Uśmiecha się.
- Jak rodzina ? - Krzyżuje ręce na piersi.
- Okey, a Vader ? - Wybucham śmiechem. Czuje się jak niezależna kobieta z kotem przez całe życie.
- Ma na mnie focha.
- Czemu ? - Marszczy brwi.
- Bo przeszedł na dietę.
- Ugh.
Po chwili proszą mnie na wejście, wstaje z kanapy, a za mną młody krytyk. Marszczę brwi ze zdziwienia - Ja na ten sam wywiad co ty ? - Odpowiada na moje pytanie, które nie zadałam mu.
- Umiesz czytać w myślach ?
- Nie, ale dobrze znam kobiety - zakrzywia kąciki usta.
- Okey.
Od piętnastu minut trwa wywiad z nami.
Przyznam że to najprzyjemniejszy wywiad w tym tygodniu. Moje jak odpowiedzi jak i Christiana się dobrze zgrywają ze sobą, aż reporterka myśli że moze jesteśmy razem.
- To ostatnie pytanie, Rose jestem w naprawdę najlepszym wydawnictwie, a twoim jakby managerem jest Ross Lynch, uwielbiany i szanowany przez każdego krytyka i łamacz kobiecych serc - Chyba dziwek, zaraz przecież ja teraz się nazwałam dziwką, kurwa - Jak on jest ?
- Moim zdanie jest dobry jako manager, umie naprawdę dużo załatwić, nie mam o nim złego słowa - Spuszczam wzrok. Kłamstwo.
- To miło. Dziękuje Wam za wywiad.

Od godziny dwunastej jestem wolna. Sięgam po telefon i do kogo zadzwonić ? Wczoraj wyszłam na drinka z Willem to teraz z Cholè.
- Chcesz się przejść ? - Odwracam się i widzę chłopaka.
- Wiesz... - Przygryzam wargę - Jeśli jesteś taki mądry to jaka odpowiedz.
- Tak - Odpowiada energicznie.
- No... Okey - Wzruszam ramionami i idziemy do pobliskiej kawiarenki.
- Wszystko dobrze ? - Pyta stroskany.
- Tak - Mieszam łyżeczka w kawę - A u Ciebie ?
- Spoko, czytam twoja książkę.
- A nie czytałeś wcześniej ? - Podnoszę zdziwiona wzrok.
- Tak, skutkami i jest naprawdę, książka oczywiście fantastyczna !!!
- Dzięki, widać ze ktoś czyta bo cały tydzien mam zajęty - Macham ręką.
- Nie cieszysz się ?
- Cieszę ale jestem za leniwa na to, bo wstaje o szóstej to już szczęśliwa.
- Jak byś miała małe dziecko to wstajesz co kilka godzin w nocy i to obowiązek.
- Ale robisz to z miłości, a to z przymusu - Biorę łyka napoju.
- To ten z jednej strony tez z przymusu, bo jak głodny czy na przyklad tęskni.
- Oj, jak tęskni - Zakładam pasmo włosów za ucho.
- No, to ja najcześciej chodziłem bo synek już jest duży - Bierze łyk swojego napoju. Jakbym ja miała z Rossem dziecko to tez by chodził. Słodko.
- Żona to napewno się cieszy?
- Chyba - Wybuch śmiechem.

Wróciłam do domu po dwudziestej ze spotkanie z Cholè.
Dziś nareszcie odpoczęłam. Zastanawiało mnie jedno że Ross się nie odzywał.
Poszłam do sypialni. Przebrałam sie w luźna bluzkę i spodenki, związałam włosy i zmylam makijaż.
Po godzinie ogarnięcia usiadłam w kanapie i włączyłam jakiś film, właśnie od tego momentu mam wolne na długi, długi czas.
Z jednej strony cieszcie sie z tego małego wypoczynku, a z drugiej martwię sie o Rossa, jutro moze z nim pogadam.
Po kilku minutach słyszę pukanie do drzwi.
- Kto ? - Patrzę na kota, który śpi. Wstaje z kanapy i idę do drzwi. Otwieram je i widzę blondyna - Ross, czego t.... - Nie Dokańczam zdania, gdyż blondyn całuje mnie. Nie moge oderwać usta od niego, popycha mnie na ścianę i całuje namiętnie. Obejmuje jego szyje.
- Przepraszam - Wypowiada to słowo z trudem. Odpycham go i zamykam drzwi. Chłopak patrzy zdziwiony - Rosie, ja przepraszam za wszystko ! Za ta moja pieprzoną przeszłość. Kocham Cię. Co mam zrobić byś mi wybaczyła ? - Podnoszę wzrok i Przygryzam wargę.
- Zostań dziś na noc u mnie ?
- Dobrze - Podchodzi do mnie i obejmuje. Wybucham płaczem i chowam twarz w jego ramie - Spokojnie, kochanie.
- Nie zostawiaj mnie już więcej - Chlipie.
- Mam dla Ciebie prezent - Puszcza mnie i z wewnętrznej kieszeni marynarki wyjmuje jakaś kopertę - Proszę, otwórz - Podaje mi.
- Co to ? - Biorę ją od niego - Kochanie, Dominikana ale...
- Tylko we dwójkę, proszę zgódź się ? Przyda Ci sie trochę wolnego - Podnoszę wzrok.
- Okey - Całuje go i kłade bilety na półkę.
- To co robimy ?
- Oglądam film, chcesz się przyłączyć ?
- Okey - Zdejmuje marynarki i idzie za mną.
- Lubisz koty ?
- Mogą być - Wzrusza ramionami.
- Kochanie, poznaj Vadera, Vader poznaj moje partnera - Pokazuje na kota - Rozgości się, a ja pójdę po jedzenie - Cmokłam go w usta i poszłam do kuchni.
- Rosie !!
- Słucham - Biorę miskę popcornu i idę do salonu.
Odrazu na wejściu Wybucham śmiechem - Nic mi nie zrobi ? - Pyta przerażony partner.
- Nie powinien - Kot siedzi na piersi Lynch'a i patrzy na niego - Vader, Ross jest mój - Szturcham kota ale on się nie rusza - Pokochał Cię.
- Nie jestem gejem - Chichocze.
- Ale on jest - Łape persa za boki i kłade na podłodze.
- Kot moze być homo ?
- Może - Kłade się na nim i oglądamy film.

Zapach Kobiety // Ross Lynch ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz