Zayn
- Niall, co z tobą? - warknąłem po raz dziesiąty tego ranka. Od kilkudziesięciu minut próbuje wyciągnąć Horana z łóżka, niestety na próżno. Jak widać, on nie zamierza ruszyć swojej blond dupy z wyrka. - Kurwa no, Horan!!
- Dziecko w pokoju obok... - wymruczał w poduszkę. - Zachowuj się.
- Aktualnie to ty sie zachowujesz jak dziecko. - prychnąłem. Irlandczyk odwrócił się twarzą do mnie i badawczo mi się przyjrzał.
- Czego ty ode mnie chcesz?
- Ubieraj się, bo za 20 minut powinniśmy być u adwokata.
- Po co? Wybierasz sie do kicia?
- Omówić sprawy twojego rozwodu, Sherlocku.
- Kto ci powiedział, że się rozwodzę, Watsonie? - podłożył ręce pod głowe i uśmiechnął się ironicznie. Nie cierpię w nim tego. Udaje twardego, a w środku jest rozerwany na strzępy. Jest zbyt wrażliwy i nie potrafi maskować uczuć, choć myśli, że wychodzi mu to świetnie.
- Nie zachowuj się tak... - jęknąłem i jednym ruchem ściągnąłem z niego kołdrę.
- Wal się. - odwrócił się na brzuch, po czym wtulił głowę w poduszkę.
- Masz dwie minuty, Sherlock. Elissa już czeka ze śniadaniem. - oddałem mu kołdrę i skierowałem sie do wyjścia.
- Twoja żona to skarb, Watsonie.***
- Nie ide do żadnego pieprzonego adwokata! - warknął na mnie Niall. Gdy tylko skończyliśmy jeść, poprosiłem aby zaczął sie ubierać. Tymi słowami rozpętałem piekło. Niall nie da sie przekonać. Nie chce sie rozwodzić i tyle. Czy on nie może zrozumieć, że to dla jego dobra? Przecież jest moim przyjacielem, bratem... Horan jest wspaniałą osobą i zasługuje na najlepszą kobietę pod słońcem. Na taką, która go kocha, a nie idzie do łóżka z innym.
- Niall, ona cie zdradziła! Jest w ciąży z obcym facetem! - przykro mi, że to powiedziałem, ale musze sięgnąć po drastyczne środki.
- Zayn, uspokój się. - syknęła Liss.
- Właśnie! - poparł ją Horan. - Wyluzuj stary, wypij meliskę, pobaw się z dzieckiem, pobaraszkuj z żoną... a mi daj spokój!! To moje życie, moja sprawa! Moje serce i moje uczucia!
- Ona leci na twoją forse.
- Zamknij się, bo nie ręczę za siebie. - blondyn w jednej chwili znalazł się przy mnie. Trochę się przestraszyłem. Może i jestem silniejszy, ale to Niall jest tym zwinnym i niewiarygodnie szybkim.
-Niall, wyluzuj... - nikłe słowa Liss co chwile wtrącały się między nasze krzyki. Niepotrzebnie. Niall nie zamierza odpuścić, a ja nie pozwole, aby Karen zniszczyła mu życie. Tak długo czekał na kogoś wyjątkowego... I co? Znalazł? Kobiete, która perfidnie zdradza? Jest wiele powodów do rozwodu... Każde małżeństwo ma inne. Jednak dla mnie najobrzydliwsza jest zdrada. Albo, co gorsza, wychowywanie obcego bękarta. Gdyby Elissa zrobiła mi coś takiego... Chyba bym ją zabił... A zaraz potem siebie, bo nie potrafie bez niej żyć. I w końcu umiem się do tego przyznać. Elissa Payne jest moim światem, moim życiem. I dzięki Noelle stała się Elissą Malik.
- Chce ci tylko pomóc. Zostaw ją.
- Ja ją kocham... - blondyn chwycił moją koszulę. - Kocham, Zayn. A miłość wybacza.
- Przestań pieprzyć! - warknąłem. - Karen jest nik... - nie dane mi było dokończyć. Niall wymierzył mi siarczystego policzka. Mój prawy polik za pewne wyglądał jak burak.
- Zamknij się. Zostaw Karen w spokoju. - powiedział Irlandczyk. - A mi daj czas. - odwrócił się w stronę wyjścia. Jego tęczówki gwałtownie sie rozszerzyły. Spojrzałem w to samo miejsce. Przy drzwiach stała Noelle z miśkiem przytulonym do serca. Wyglądała na przestraszoną, a jej brązowe oczka były zaczerwienione od płaczu. - Ami... - wydusił blondyn. Dziewczynka spojrzała na niego nieprzytomnie, po czym podbiegła do mnie.
- Wujek će udeźył... - wyciągnęła rączki w góre. Wziąłem ją na ręce. Mocno oplotła moją szyje. - Tak jak ty kiedyś mamusie... - wyszeptała. Westchnąłem. Czemu małe dzieci są takie mądre?
- Należało mi sie. - wyszeptałem. - To się już nie powtórzy.
- Wujeeeek... - Ami spojrzała na Niall'a.
- Tak kochanie?
- Kiedy Rosie się urodzi, pokaźe jej zabawki. Będzieś ją kochał jak tata mńe?
- Na pewno... - Niall przyjrzał mi sie, a z jego oczu zaczęły płynąć łzy.
- Ćemu płaćeś?
- Bo nie moge sie doczekać Rosie. - blondyn podszedł i wyciągnął dłonie do Ami. Mała radośnie wskoczyła na nie. Niall, przytulając moją córeczke, wyszedł z pomieszczenia.
- Zayn... - Liss chwyciła moją rękę.
- Hm? - mruknąłem. Nadal nie jestem zadowolony z faktu, że Horan chce wybaczyć Karen. Nie powinien tego robić.
- On ją kocha. Nie wolno ci stać na drodze miłości...

CZYTASZ
It's not you ||Z.M
FanficElissa. Dziewczyna sławnego Zayn'a Malika dowiaduje się, że jest w ciąży. Zayn wpierw zdruzgotany, powoli godzi się z tą informacją. Zakochani biorą ślub, a na świat przychodzi Noelle Ami Malik. Liss ma nadzieję, że wszystko się już ułoży. Niestety...