[22]

702 28 8
                                    

Miesiąc później

Zayn

Nasza przerwa dobiegła końca. Elissa faktycznie zostawiła mi Noelle. Po prostu wyjechała, nie mówiąc nic nikomu. Porzuciła własne dziecko. Jaka matka tak robi? Bo z pewnością nie kochająca. Zabrałem Noelle z powrotem do domu. Korzystając z tego, że rozpoczęły się wakacje, moja siostra, Waliyha, przyjechała, żeby zajmować się małą.
Jutro mamy nasz pierwszy występ. Wprost się gotuję, gdy wyobrażam sobie pytania wścibskich dziennikarzy. Za wszelką cenę chcą opisać wszystko, co dzieje się w moim życiu. A właściwie działo. Teraz mam spokój.
Noelle ciągle pyta o mamę. Płacze przynajmniej dwa razy dziennie. Często nie potrafię jej uspokoić. Po prostu zasypia, łkając w poduszkę. Ja natomiast już się z tym wszystkim pogodziłem. Elissa nas zostawiła. Trzeba żyć dalej. Muszę zastąpić małej matkę.
- Zayn? - usłyszałem ciche pukanie do drzwi. Podszedłem, by je otworzyć. Ujrzałem Lię, która trzymała w dłoni coś małego.
- Co to? - wskazałem jej rękę.
- Znalazłam to pod kanapą, pomyślałam... - pokazała mi obrączkę. Obrączkę Elissy.
- Wyrzuć, oddaj do złotnika, przetop, zrób z nią, co chcesz - wzruszyłem ramionami i podszedłem do okna.
- Zayn, czemu jej nie szukasz? Czemu nie walczysz?! Przecież ją kochasz, a ona kocha ciebie!
- Waliyha to nie twoja sprawa! - warknąłem. - Jeśli przyjechałaś tu tylko po to, żeby kłuć mi w oczy, to daruj sobie, ale...
- Idiota.
- Proszę? - odwróciłem się, marszcząc brwi.
- Jesteś idiotą - odwróciła się na pięcie i wyszła, trzaskając drzwiami.

***

- Jak tam po pierwszym wywiadzie? - gdy tylko przekroczyłem próg salonu, naskoczyła na mnie Lia z Noelle na rękach.
- Cześć, Cukiereczku - zignorowałem pytanie siostry i zabrałem od niej Ami.
- Źnalaźłeś mamusie? - zapytała, przytulając się do mnie.
- Niestety nie.. A co robiłaś dziś z ciocią? - szybko zmieniłem temat, żeby znów nie doprowadzić małej do płaczu.
- Zlobiłyśmy lody! - zawołała radośnie. - Psyniose ci - postawiłem ją na ziemi. Szybko pobiegła do kuchni. Spojrzałem na Waliyhę, która miała minę, jakby ktoś umarł. - Co?
- Nic.
- Przecież widzę - dziewczyna wzruszyła ramionami, po czym wskazała stolik, na którym leżały dzisiejsze gazety. Podszedłem i zacząłem czytać jedną z nich.
" Już wszystko wiemy! Małżeństwo Malików rozpadło się przez... zdradę Zayn'a!  Na pierwszym występie po przerwie One Direction, który miał miejsce tydzień temu, Zayn zdawał się być nieobecny. Bliski przyjaciel rodziny Malików mówi, że młody ojciec żałuje tego, co zrobił, lecz już za późno. Elissa nie wybaczy mu tej zdrady. Zostawiła dziecko, po czym opróżniła ich wspólne konto i wyjechała. Czy Zayn zasłużył sobie na to wszystko? "

"- Zayn bił i gwałcił Liss przez wiele lat. Nie dziwię się, że w końcu nie wytrzymała i uciekła. Znalazła mężczyznę, który naprawdę ją kocha. Życze im szczęścia. - mówi tajemnicze źródło. "

" - Elissa jest zwykłą dzi*ką. Poleciała tylko na kase Malika. Złapała go na dziecko i ustawiła się na całe życie. Uciekła, bo on w końcu przejrzał na oczy. Problem w tym, że zostawiła mu bękarta na utrzymaniu. Nie oszukujmy się - to dziecko nie jest jego. "

" Dlaczego Elissa Malik tak nagle wyjechała, zostawiając męża i ukochaną córeczkę? Do tego jest w ciąży z drugim dzieckiem! Możemy snuć tylko domysły, gdyż sam Zayn nadal milczy. Nie życzy sobie, aby rozmawiano na ten temat. Dlaczego? Tego też nie wiemy. Brat Elissy - Liam Payne - członek One Direction, także nie ma nic do powiedzenia. Zapytany o to odpowiedział "To prywatne sprawy Liss i Zayna. Nie będę się w to mieszał" Gdzie więc leży prawda? Pozostaje nam tylko czekać."
- Pieprzone hieny! - zebrałem wszystkie gazety ze stołu i wrzuciłem wprost do ognia w kominku.
- Tato... - usłyszałem cichy głosik Noelle. Odwróciłem się i zobaczyłem moją małą kruszynkę, trzymająca w dłoniach pudełko, w którym zapewne były lody. - Tam była mamusia... Zdjęcia mamusi.. i twoje... ja teź tam byłam... Ćemu to wyźuciłeś? - po jej różowych policzkach zaczęły lecieć łzy.
- Kochanie, ja... - podbiegłem i chwyciłem ją w ramiona.

Liss

Odeszłam, to prawda.  Na początku chciałam zabrać Noelle ze sobą, ale... ona tak bardzo kocha Zayna. Nie mogłam jej tego zrobić. Niedługo o mnie zapomni, poradzą sobie we dwoje. A ja poradzę sobie razem z Alanem. Położyłam dłoń na brzuchu, lekko się uśmiechając. To początek czegoś nowego.
Jestem w drodze do Miami. Tam mieszka mój kuzyn, Joe. Zawsze byliśmy blisko, więc mam nadzieje, że i teraz mi pomoże. Gdy tylko urodzę, znajdę pracę, małemu przedszkole... Wyjdę na prostą. Lecz zaczne od najważniejszego. Zmiana nazwiska.
Tęsknie za Zayn'em i Noelle. Tak cholernie za nimi tęsknie. Przez miesiąc skrywałam się u mojej przyjaciółki. Dzięki temu, czasami przez okno jej domu widziałam, jak Waliyha spaceruje z moją córeczką.
Natomiast Zayna widywałam tylko na ekranie. Po tak spędzonych wieczorach płakałam w poduszkę i marzyłam, by to wszystko było snem. Aby obudzić się i znaleźć w naszym łóżku, opleciona ciepłymi rękami Zayna... Na próżno.
- Chłopiec czy dziewczynka? - zapytała kobieta, siedząca obok mnie. Uśmiech, który widniał na jej twarzy był zaraźliwy. Odwzajemniłam go.
- Chłopczyk.
- Jak go pani nazwie?
- Al... - zawahałam się. - Zayn. Mały Zaynie...

It's not you ||Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz