-Gabriel-
Byłem właśnie na spotkaniu z Aniołami będącymi na ziemi, gdy nagle poczułem ból w głowie. Odruchowo złapałem się za nią, już po chwili obok mnie pojawiła się Milagros. Milagros jest blondynką z charakterystycznymi dla aniołów błękitnymi oczami. Jest ona bardzo zgrabna i ładna, lecz szczerze nie jest ona w moim type...Wiem, że podkochuje się we mnie ale mi podoba się ktoś innych. Ktoś kto uwielbia mnie obrażać i ma wielkie poczucie humoru... Ktoś z sercem odważnym, dobrym ale i też niecierpliwym... Ktoś podobny do mnie w kilku procentach ale i także różniący się w kilku dziesięciu... Tak, zakochałem się w Arii i przysięgam na życie, że nie pozwolę by Lucyfer ją porwał będę o to walczył aż do ostatniej kropli mej krwi. Wiem, że ona tego nie odwzajemnia ale i tak będę przy niej by widzieć jej każdy uśmiech jak i każdy wybuch złości... Nie myślcie sobie, że Anioła jak i Diabły nie mogą zakładać normalnych rodziny i mieć dzieci. Oczywiście, że mają taką możliwość.
-Gabrielu co ci jest?- Zapytała, a jej błękitne oczy świeciły niepokojem. Ból nasilił się, a ja zrozumiałem skąd jest... Bransoletka Arii została zniszczona mocą piekła*, a to oznacza, że Lucyfer znalazł Arię.
-Gabriel co ci jest?- Powtórzył pytanie Michał. Nie odpowiadałem do puki ból nie znikł w całości. Wyprostowałem się i spojrzałem na zgromadzonych. Wpatrywali się we mnie z niepokojem.
-Moi drodzy stało się to czego wszyscy się obawialiśmy.- Zacząłem, a oni wstrzymali oddech.- Mój brat, władca Piekła spotkał Arie.- Widziałem jak przerażenie wstąpiło na ich twarze.
-Jak to?- Zapytał Michał.
-Nie wiem kiedy i gdzie ale wiem, że zniszczył bransoletkę. Nie wiem gdzie jest, ani co się z nią dzieje ale wiem, że musimy ją odnaleźć i to jak najszybciej!- Oświadczyłem. Wszyscy skinęli głowom i zaczęli poszukiwania, ja też miałem iść szukać jakichkolwiek śladów, ale powstrzymał mnie głos Najwyższego w mojej głowie.
~Gabrielu, przybądź do mojego domu muszę ci coś oświadczyć.- Oznajmił w głowę.
~Tak panie, zaraz będę.- Oświadczyłem i już chwile po tym byłem w Niebie. Tym razem przeniosłem sie w okolice domu najwyższego. Była to biała ogromna willa z wielkimi oknami. Wszedłem pospiesznie, kiedy to uczyniłem usłyszałem głos władcy.
-Gabrielu, jestem w salonie!- Zawołał z pomieszczenia. Czym prędzej wszedłem do wyżej wymienionego pomieszczenia. Na białej skórzanej kanapie siedział blondyn z najczystszymi błękitnymi oczami jakie w całym życiu widziałem. ( W mediach jest jak ja sobie go wyobrażam) Jego twarzy zdobił lekki zarost, a usta były wygięte w przyjazny uśmiech. Spojrzałem na niego, a on pokazał mi ruchem ręki bym usiadł obok niego. Nieśmiało uczyniłem to co chciał. Kiedy usiadłem on posłał mi pokrzepiające spojrzenie i przyjacielski uśmiech.
-Z jakiego powodu wezwałeś mnie Panie?- Zapytałem zaciekawiony.
-Gabrielu wiem, że Lucyfer zabrał Arie z sobą. Są oni jednak jeszcze na ziemi, a twoim zadaniem jest ją odzyskać i chronić moją ukochaną. Kiedy już sprowadzisz Arie z powrotem do domu Marii i mojej ukochanej dam ci pozwolenie na ślub z nią.- Z zdumienia rozdziawiłem usta, a moje oczy powiększyły się.
-Ach... Nie myślałeś chyba, że nie wiem o twoich uczuciach względem niej? Mówiąc szczerze to dobrze, że czujesz do nie to co czujesz. Dzięki waszemu ślubowi Lucyfer nie bedzie mógł mieć Arii, no do puki nie zginiesz, ale jestem pewien, że nie zrobisz tego.- Dopiero po chwili zrozumiałem na co pozwolił mi najwyższy.
-Dziękuje! Bardzo dziękuje! Nie zawiodę cię Panie!- Krzyknąłem mi zacząłem się teleportować na ziemie, nim jednak to zrobiłem usłyszałem te słowa.
-Wiem synu, wiem...
Kiedy wylądowałem na ziemi, obiecałem sobie, że zrobię wszystko by odbić Arie i wziąć z nią ślub...
CDN
No to się narobiło. Tego się chyba nie spodziewaliście co nie? Ciekawe jak Lucyfer i Aria zareagują na to, że Aria i Gabriel mają wziąć ślub? Ach... Co ja bym zrobiła by zobaczyć ich reakcje. xD No więc to tyle jak na dziś, następny rozdział w wtorek. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu diabełki! <3
CZYTASZ
Ukryta
FantasyJednego dnia, o jednej godzinie, w tej samej chwili urodziły się dwie dziewczynki. Nie były jednak zwykłymi dziećmi. Obie posiadały moce. Moce te były mieszanką mocy samego Boga jak i Szatana. Jednak w każdej z dziewczyn, któraś część mocy przeważał...