Nightcore - Runnin'
-Matt-
Po torturach zadawanych mi przez Lucyfera, zasnąłem wiedząc że moje życie za niedługi czas skończy się. Żałowałem tylko, że nie mogę spędzić, choćby odrobiny czasu z Arią. Pierwszy raz od kiedy dołączyłem do Aniołów zalało mnie poczucie winy. Wywołane ono zostało przez myśli o osobie, którą kocham. Mam na myśli oczywiście Arie. Przed snem wysłałem resztkami sił wiadomość do Aniołów. Wiedziałem bowiem, że już jutro Lucyfer zgładzi mnie na oczach milionów. A wśród tych ludzi będą także moi rodzice i brat. Po policzku spłynęła mi jedna samotna łza, wywołana przeczuciem że od jutra wyrzekną się mnie. Wiem, że zrobiłem coś przeciw ich władcy, ale do cholery jasnej jestem ich synem!
~Który ich zdradził.- Dopowiedział cichy głosik w mojej głowię, a ja uderzyłem głową o ścianę, o którą ją opierałam. Wiedziałem, że ten pierdolony głos w mojej głowę ma stu procentową racje, a ta wiedza nie zbyt mi się podobała. Nie! Nie mogę pozwolić by moja rodzina cierpiała przez mój wybór! I tak przecież zginę więc jeśli wykonam swoją egzekucje samodzielnie to przynajmniej młody nie będzie pośmiewiskiem. (Mój brat ma 11 lat) Z tym postanowieniem zasnąłem, a w swoim śnie widziałem Arie.
Aria stała u stóp ołtarza, ubrana w piękną śnieżno-białą suknie. Jej białe włosy zostały rozpuszczone. W tle widziałem niebiański ogród. Aria uśmiechała się do mnie uroczo, a ja dopiero w tamtej chwili zorientowałem się, że sam jestem ubrany w garnitur... Kiedy połączyłem ze sobą te wszystkie rzeczy wiedziałem co się dzieję... JA BRAŁEM ŚLUB Z ARIĄ!!!!!! Przeleciałem wzrokiem po otoczeniu i zauważyłem, że za sobą siedzą ludzie, a to oznaczało, że otrzymałem zgodę Lucyfera na całkowitą zmian w człowieka (Całkowita zmiana w człowieka, może wydarzyć się tylko raz i polega ona na wyrznięciu się piekła. Jednak, żeby ją wykonać trzeba mieć zgodę swego władcy, a Lucyfer nikomu jeszcze na to nie pozwolił, a zresztą mało kto chcę się znów zmieniać w ludzi wolą pozostać Upadłymi. Głupcy, przecież Lucyfer to potwór!) Usłyszałem dźwięk dzwonów, a Aria pokazała bym podszedł do niej. Uczyniłem to bez włócznię.
-Ależ oni pięknie razem wyglądają...- Szepnęła jedna kobieta do ucha innej. Uśmiechnąłem się na te słowa i już po chwili stanąłem na przeciw ukochanej. Aria patrzyła w moje oczy. Patrzyła na mnie z miłością, a ja odwzajemniłem to spojrzenie. Nagle przed ołtarzem pojawił się on.... (Czytaj: Lucyfer)
Patrzył na mnie z rządzą mordu w oczach.
-Jakim prawem do cholery porwałeś MOJĄ żonę?! I podałeś jej jakieś świństwo by cię pokochała!!- Zapytał, a jedna z jego służek podała Arii coś do picia. Aria nie chętnie wypiła zawartość złotego kielicha, po czym upadła w ramiona Lucyfera. Jeden z jego wojowników unieruchomił mnie. Nagle pod naszymi stopami nie było gruntu, była tylko ciemność. Widziałem w tej ciemność twarz Lucyfera, a chwilę później już nie było nikogo. Ani Arii, ani Lucyfera. Nie było nikogo. Wokół mnie panowała otchłań. Czy właśnie tak umrę? Niespodziewanie wśród tej czerni zagrzmiał głos.
-Matt... Zbudź się i walczy... Musisz dostać się do nieba, a wtedy moja przeznaczona zmieni cię w Anioła...- Oznajmił ten głos. Po jego słowach doszedłem do wniosku, że to Bóg.
-Jak mam to uczynić Panie?- Pytam patrzą w górę.
-Kiedy wydostaniesz się z celi, biegnij na dziedziniec a jak na nim będziesz powiedź: Transfer ad caelum et ad (Oznacza to po polsku: Przenieść do nieba chcę) Czy zrozumiałeś chłopcze?- Zapytał na koniec.
-Tak mój Panie.- Odpowiedziałem, po czym ujrzałem jasne światło.
Moje oczy otworzyły się, a ja w bardzo szybki tempie wstałem z ziemi. Ten sen z ślubem... Wrrr.... Lucyfer zapłaci mi za mieszanie w moich snach! Czy nie mogę być szczęśliwy z Arią, choćby w śnie?! Wiem, że to co powiedział Bóg było prawdziwe, i że jeśli chcę przeżyć to muszę zrobić to co mi powiedział. Ale czy ja chcę przeżyć? Tak! Przeżyję, a kiedy będę wystarczająco silny to zabiję Lucyfera. od razy przystąpiłem do działania i resztkami mocy próbowałem rozwalić karty, lecz moje czyny były daremne. nagle poczułem w sobie moc, ta moc była potężna więc za jej użyciem z łatwością rozwaliłem kraty. Hałas zwołał strażników, a ja wiedziałem, że teraz zaczynię się rzeź.
CDN
Chcę was powiadomić, że prolog nowej książki już się pojawił, a ja serdecznie zapraszam do jego przeczytania!
No więc Matt ucieka z więzienia.... Czy się mu to uda? A może po drodze weźmie z sobą jakiegoś zakładnika? Kto to wie xD (Na pewno nie ja!) No dobra kochane diabełki ja kończę! Do kolejnego! (Kolejny czwartek)
CZYTASZ
Ukryta
FantasyJednego dnia, o jednej godzinie, w tej samej chwili urodziły się dwie dziewczynki. Nie były jednak zwykłymi dziećmi. Obie posiadały moce. Moce te były mieszanką mocy samego Boga jak i Szatana. Jednak w każdej z dziewczyn, któraś część mocy przeważał...