Rozdział 20 Ważne sprawy

5.3K 381 13
                                    

Nightcore - Flute

-Aria-

Przełknęłam zdenerwowana ślinę. Czułam, że stracił kontrole i że w obecnej chwile nad jego ciałem władzę przejął jego demon. Matt patrzył na mnie jak na ofiarę, niespodziewanie pochylił się do mojej szyj po czym położył na moim prawym obojczyku jedną rękę. Kiedy to zrobił wiedziałam co chcę zrobić.... Matt chce mnie oznaczyć! Oznaczenie u Upadłych to taki rodzaj ślubu, który polega na wypaleniu na skórze drugiej osoby jakiegoś symbolu. Prawie w tym samym czasie kiedy on dotknął mojego obojczyka ja zaczęłam się szarpać.

-Kurwa! Nie szarp się! Bo będzie bolało!- Krzyczał, lecz ja nie słuchałam i w dalszym ciągu próbowałam go odepchnąć. 

~Gdzie ty jesteś Lucyferze?!- Pomyślałam z paniką. Nie bałam się Matta, bo z łatwością mogłam go powalić, lecz bałam się że go skrzywdzę.  Może jestem Upadłym i może jestem Przyszłą Królową Piekieł, lecz jestem także osobą która nie chcę cierpienia przyjaciół. Niespodziewanie Matt zaczął mnie dusić, próbowałam go odepchnąć, nawet za sprawą mocy lecz byłam zbyt zdezorientowana by coś zrobić. Nagle kiedy zaczęłam opadać z sił, a przed oczami zaczęły tańczyć mi mroczki ktoś oderwał ode mnie Matta. Kiedy tylko ręka Matta znikła z mojej szyj ja upadłam na ziemię, łapiąc się ręką za szyje i zaczęłam łapczywie pobierać powietrze, a także kaszleć.

-JAKIM KURWA PRAWEM CHCIAŁEŚ OZNACZYĆ MOJĄ PRZEZNACZONĄ?- Zapytał wkurzony jak mało kto Lucyfer. Nie miałam sił by mówić więc pół przytomna patrzyłam na to co się działo. 

-J-Ja n-niech-chciałem p-panie-e. -Powiedział jąkając się.

-NIE CHCIAŁEŚ CO?  KURWA!- Zapytał patrząc na niego jakby chciał go zabić.

-J-Ja po-po prostu zna-znałem j-ją ki-kiedyś i po-pokochałem ją....- Wyszeptał z strachem.

-ŻE CO KURWA? PRAGNĄŁEŚ TEGO CO MOJE?! ZAPŁACISZ ZA TO DO CHOLERY!- Krzyknął uderzając Matta w twarz. Nie mogłam nic powiedzieć, bo dalej brakowało mi tlenu. Już po chwili Matt leżał na trawie w cały w swojej krwi. Próbował się jedynie bronić przez atakami lecz słabo mu to wychodziło. Kiedy mój organizm uzupełnił zapasy tlenu spróbowałam wstać. Dość słabo mi to szło, ale kiedy stanęłam podparłam się ręką o drzewo by nie upaść. Widziałam jak Lucyfer okłada pięściami Matta, lecz 

-L-Lucyferze.....- Wyszeptałam, a przed oczami zatańczyły mi mroczki, Lucyfer jak oparzony doskoczył do mnie i złapał w swoje ramiona. 

-Już dobrze skarbie....- Wyszeptał, a ja wtuliłam się w niego bardziej.

-Aaron!- Wezwał tego samego Upadłego co rano, lecz ja i tak wtulałam się w jego tors.

-Tak panie?- Zapytał kłaniając się obok nas.

-Zabierz tego śmiecia do srebrnej celi.- Rozkazał, a Aaron tylko ukłonił się i zaczął ciągnąc Matta w nieznanymi mi kierunku. Po chwili czuje rozchodzące się po całym moim ciele ciepło, a to znaczy że teleportujemy się. Kiedy znajdujemy się w naszym pokoju bez zastanowienia ściągam sukienkę. Kiedy wykonuje tą czynność niezbyt wiem co robię, więc nie uważam to za nic złego. Po chwili czuje jak ktoś wciąga przez zęby powietrze.

-Kochanie, radze ci się ubrać.- Ostrzega z nutką wściekłości. Najwyraźniej jego emocje jeszcze nie opadły. 

-Co?- Pytam zaskoczona.

-Radzę ci ubrać przynajmniej jakąś bluzkę, bo jeśli tego nie zrobisz w ciągu minuty skończy to się na ostrym seksie.- Ostrzega, a ja przytomnieje. Kiedy tylko spoglądam w co jestem ubrana płonę krwistym rumieńcem, po czym wyciągam z szafy jedną z bluzek i nakładam ją na siebie.

-Kotek zdrzemnij się, a ja w tym czasie załatwię.... parę ważnych spraw.- Mówi, a ja bez zastanowienia wykonuje kładę się na wielkim łożu i zasypiam. Nie interesują mnie jego ważne sprawy i w ogóle nic chcę tylko spać....

Cdn

No więc w kolejnym będzie perspektywa Lucyfera no i opis tortur. xD No i tyle w dzisiejszym rozdziale, mam nadzieje że podoba się wam? No i na obecną chwilę pozdrawiam was serdecznie kochane Diabełki! <3

UkrytaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz