Charczałem cicho z przyjemności.
-Leo- mruczałem wczuwając się w dotyk chłopaka, który wbrew pozorom i mojej wcześniejszej niechęci do chłopaka bardzo mi się podobał.
-Nico- zaśmiał się cicho prosto w moje ucho. Żałuję, że go teraz nie widzę. Wyraźnie jednak czułem jego dotyk. Miał lekko szorstkie ręce co spowodowane było zapewne faktem, że jako syn Hefajstosa miał dryg do majsterki. Lecz na swój sposób było to bardzo przyjemne i podniecało mnie. Zawsze marzyłem o takiej chwili z Percym, a Lea nawet nie lubiłem. Teraz nie grało to jednak żadnej roli. Może przez to, że go nie widziałem, a może poprostu jestem zdesperowany z braku miłości.
-Leo- odsunąłem się lekko.- To chyba nienajlepszy pomysł.
-Dlaczego?- nie naciskał na mnie tylko pogłaskał mnie lekko po policzku.
-Zawsze chciałem zostawić swój pierwszy raz...
-Dla Percy'ego- przerwał mi i westchnął.
-Skąd wiesz?- speszyłem się. Skąd on o tym do cholery wiedział??? Zamiast odpowiedzieć przytulił mnie mocno.
-Pamiętasz dlaczego tu jesteś?- wyczułem zakłopotanie w jego głosie.
-Bo zostałem ranny- westchnąłem i zacisnąłem oczy zakrywając dłońmi twarz.
-I dlatego, że mogłem się w Tobie zakochać a ja zrobiłem to już dawno- pogłaskał mnie po boku. Dopiero wtedy zaczaiłem, że jestem bez koszulki. Chyba odpaliłem buraka. Zrobiło mi się nagle gorąco. Czy on właśnie wyznał mi miłość?
.............
I nast krótki rozdział :-3 licze na komentarze. Dodam kolejny rozdział jak zobacze tu 4komy :-)))
CZYTASZ
Przestanę Kochać
FanfictionPercico//Solangelo Bałagan, stany depresyjne i brak umiejętności zerwania z przeszłością - to wszystko na czym opierało się życie Nico, przyprawione tylko świadomością, że sam był sobie winny. (nie będę go poprawiać, jest dla mnie dobrym odniesienie...