29. "Mia zniknęła"

8.3K 309 5
                                    

Od: mama
Mia zniknęła. Zadzwoń.

Mętlik w mojej głowie był tak silny, że nie potrafiłam złapać jednej myśli.

- Gdzie jesteś?- to jedno pytanie zdołałam z siebie wydusić do telefonu.

- Na posterunku policji.

~ Trzy godziny później ~

- Jak to, kurwa, nie macie żadnych śladów?

- Niech się Pani uspokoi!

- Moja córka została porwana, a ja mam być spokojna?! Chyba pan kpi! Gdybyście się postarali to mielibyście chociaż jakieś poszlaki. A co macie? Gówno!- kipiałam ze złości.

- Lily, kochanie, no już. Chodź tu.- Calum przyciągnął mnie do niedźwiedziego uścisku. Otulona jego ramionami, lekko moczyłam mu koszulę moimi łzami.

Przyjechał tutaj pół godziny po tym, jak mu napisałam, co się stało. A mianowicie, Mia bawiła się na placu zabaw, kiedy moja mama poszła kupić wodę do budki znajdującej się cztery metry od placu. Odwróciła się, a dziewczynki już nie było. Z piskiem opon odjechała czarna terenówka, ale w tamtym momencie w jej głowie siedziało tylko zniknięcie wnuczki.

- Chodźmy do domu. Siedzenie tutaj nikomu nie pomoże.- słowa mojej rodzicielki przeszyły ciszę.

Powoli się podniosłam, mój tyłek zdrętwiał z powodu długotrwałego siedzenia na twardym krześle.

* Unkown *

Patrzę na ich zrozpaczone miny, kiedy wychodzą z posterunku. Ta niewiadoma w ich twarzach, ten strach. Od samego początku o to chodziło. Cały plan toczy się po mistrzowsku. Za niedługo tatuś dowie się, z kim tak naprawdę zadarł...

_______

Cóż, wielkimi krokami zbliżamy się do końca tego opowiadania. Jeszcze góra sześć rozdziałów z epilogiem i koniec. Mam nadzieję, że wpadniecie na moje kolejne opowiadanie, które mam zamiar rozpocząć ( najprawdopodobniej ) w lipcu. Tematyka jest nieco inna od tej, którą teraz piszę, ale może akurat wam się spodoba. 😘😘

Tymczasem komentujcie, tym samym motywując mnie do daleszej pracy. 😉

Daddy ll C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz