Epilog

10.2K 322 17
                                    

Ciche rozmowy pozwalały poznać im się na nowo, pomimo niezbyt sprzyjających okoliczności. Siódma rocznica śmierci ich dziecka była punktem zwrotnym.

Pierwsze spotkanie od tylu lat obudziło wiele uczuć. Żal, tęsknotę, udrękę, ale nie miłość.

Ktoś kiedyś powiedział, że czas leczy rany. Ta osoba chyba nigdy nie przeżyła prawdziwej tragedii.

Owszem, czas pomaga się oswoić z zaistniałą sytuacją, ale nie sprawia, że zapominasz o wszystkim.

Wyobraź sobie, że w nieszczęśliwym wypadku tracisz wzrok. Mijają lata, przyzwyczajasz się do tego, ale wciąż marzysz, żeby móc zobaczyć swoją rodzinę, zachód słońca, czy choćby bez żadnego problemu dotrzeć do sklepu za rogiem.

Tak samo jest z Lily i Calum'em. Zaakceptowali prawdę, bo musieli, ale to dalej boli. Mogli się tylko trochę bardziej rozejrzeć wokół swoich najbliższych, a uniknęliby utraty Mii.

Teraz za późno na rozdrapywanie ran od początku. Najważniejsze, że przetrwali i pokazali jacy są silni.

Zastanawiacie się, ile potrzeba czasu, aby wybaczyć komuś, kto nas zawiódł na każdej płaszczyźnie? Otóż nie mogę wypowiedzieć się za każdego człowieka, ponieważ statystyki są zbyt różne. Jednym zajmuje to kilka tygodni, drudzy dopiero na łożu śmierci potrafią przebaczyć cierpienia, których doświadczyli. Trzeci zaś idą pod piach, nie ściągając z innych tego napiętnowania. Mogę za to powiedzieć, że Lily potrzebowała siedem lat, aby spojrzeć w twarz Cal'owi bez wyrzutów na twarzy. Bez chęci naplucia mu w twarz. Siedem cholernych lat...

Ich miłość nie przetrwała tej próby, jaką dało im życie. To uczucie było za słabe, ale miłość, którą darzą wciąż swoje dziecko jest niezłomna...

___

No i koniec!!! ❤❤

Daddy ll C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz