|16 | Tattoo.

316 25 14
                                    

Po walce, gdy tylko Dean wrócił na backstage, razem z Renee rzuciłyśmy mu się w ramiona. Byłam bardzo dumna z mojego brata. Wiedziałam, że rodzice obserwują nas z góry i są szczęśliwi. To właśnie wrestling pomógł nam pogodzić się z ich śmiercią. To właśnie wrestling stał się odskocznią od rzeczywistości i sposobem na życie. Brat przytulił mnie i podrzucił do góry jak kiedyś, gdy byliśmy dziećmi. Krzyczeliśmy i śmialiśmy się, a łzy szczęścia płynęły po moich policzkach.

– Gratulację – usłyszałam za swoimi plecami. Gdy tylko się odwróciłam, Seth porwał mnie w swoje objęcia. Kołysał mnie w swoich silnych ramionach, jakby wokół nas nikogo nie było. Gdy się od siebie oderwaliśmy, zobaczyłam spory tłumek zgromadzony wokół nas.

Czyli koniec z naszą wielką tajemnicą.

Seth chwycił mój podbródek i delikatnie uniósł go do góry. Gdy mnie pocałował, ludzie wokół nas, nasi przyjaciele wrestlerzy zaczęli wiwatować. Po pocałunku Rollins podszedł do mojego brata. Mierzyli się chwilę wzrokiem, bez słowa. Seth na chwilę wbił spojrzenie w pas wiszący na ramieniu Deana. Mój brat podążył za jego wzrokiem, a po chwili wydarzyło się coś, czego na pewno nikt by się nie spodziewał. Dean Ambrose i Seth Rollins wpadli sobie w objęcia. Na ten widok w moich oczach zebrały się łzy. Przyjaźń po tak długim czasie w końcu wygrała. Do tej pięknej chwili niespodziewanie również włączył się Roman. Trzech mężczyzn stało w uścisku ukazującym ich braterstwo. Nie mogłam wyobrazić sobie piękniejszego widoku. Gdy się od siebie odsunęli, przez chwilę miałam wrażenie, że w niebieskich oczach Romana zalśniły łzy.

Tej nocy nie mogliśmy tak po prostu iść spać. Byliśmy wykończeni psychicznie i fizycznie, ale nie mogliśmy ot tak opuścić Las Vegas. Całą, naprawdę sporą ekipą ruszyliśmy w miasto. Zmienialiśmy kluby co jakiś czas. Spotykaliśmy naszych fanów, z którymi chętnie zamienialiśmy kilka słów. Ta noc była wypełniona świętowaniem. Gdy znaleźliśmy się w jednym z największych klubów miasta grzechów, Seth porwał mnie na parkiet. Nasze ciała falowały w rytm muzyki, w głowię dudniły basy, a bicie serca równało się z beatem.

– Seth – krzyknęłam mu do ucha.

– Tak kochanie?

– Chcę zrobić coś szalonego!

– Co? Szybki ślub?

– Powaliło cię – zaśmiałam się.

– Więc? W sumie nie piłaś dziś ani kropli alkoholu, więc uznaje, że to już jest szalone!

– Chcę zrobić sobie tatuaż!

Kilka godzin później stałam w salonie tatuażu i oglądałam arcydzieło, które znalazło się na moich plecach, na linii kręgosłupa. Kolorowe planety układu słonecznego rozciągały się po moim ciele.

Istny kosmos!

~~~~

Witam wszystkich. Co sądzicie o tym króciutkim rozdziale? Teraz będę dodawała je nieco rzadziej, bo niestety mam mega doła. Matura mnie pokonała 💩
Mam do Was jeszcze jedno pytanie. Wiem, że większość z Was shipuje Saige. A kogo wybralibyście dla Deana i Romana?
Miłego dnia.

Dirty DeedsWhere stories live. Discover now