Epilog.

319 26 16
                                    


10 miesięcy później

– Seth, twoja kawa.

– Dzięki – odparłem i wziąłem parujący kubek od jednej z dziewczyn z obsługi technicznej. Na backstage'u kręciło się mnóstwo ludzi, ale tuż przed walką o mistrzostwo kobiet, zapanowała cisza. Wszyscy czekali na ten moment. Zacisnąłem kciuki, rozsiadłem się na kanapie pomiędzy Deanem, a Romanem i wbiłem wzrok w ekran.

– Panie i panowie, witamy po krótkiej przerwie na Wrestlermanii 33, dzisiaj, w Nowym Jorku. Jak dotąd emocję są niebywałe. Dzisiejszy wieczór jest przełomowy, ponieważ wyłonił samych nowych mistrzów – komentował Byron Saxton.

– Dokładnie. Mamy nowego mistrza interkontynentalnego, mistrza Stanów Zjednoczonych, nowych mistrzów Tag Teamowych. Ciekawe czy również doczekamy się nowej mistrzyni! – dodał The King.

– Na rampie właśnie pojawia się Sasha Banks, mistrzyni kobiet.

Obserwowałem różowowłosą, podążającą powolnym krokiem w stronę ringu. Na jej biodrach połyskiwał mistrzowski pas. Gdy stanęła w ringu, zdjęła go i uniosła do góry. Poczułem dziwne ukłucie w brzuchu. W głębi serca czułem, że ten pas należy do kogoś innego.

Na rampie pojawiła się Paige. Jak zwykle pewna siebie, z zadziornym wyrazem twarzy. Glampire.

Obie stanęły twarzą w twarz. Rozległ się gong i rozgorzała walka.

Wpatrywałem się w rozwój sytuacji nieco otępiałym wzrokiem. Tu powinna być ona. Bronić tytułu, walczyć.

Krzyczeć, żyć – jak to zawsze mówiła.

Nim się obejrzałem, walka dobiegła końca. I oto właśnie powitaliśmy nową mistrzynię. Paige ze łzami w oczach trzymała pas wysoko nad głową. Kibice chantowali głośno, a nad areną wybuchły fajerwerki. Gdy dostrzegłem w dłoni Paige mikrofon, wiedziałem, co za chwilę się wydarzy.

– Zrobiłam to ! – wrzasnęła czarnowłosa, a widownia eksplodowała z radości. – Ale... Nie zrobiłam tego sama. Chciałabym podziękować osobie, która przeszła wiele ciężkich chwil. Jako dziecko straciła rodziców, całe życie miała pod górkę. Gdy wreszcie udało się jej osiągnąć to, o czym marzyła, musiała oddać mistrzowski pas, a to dlatego, że przeżyła ciężki wypadek i urodziła cudownego synka. Mimo to pomagała mi przez ostatnie miesiące dojść do formy. Ponad miesiąc spędziła w szpitalu i przez całą ciążę bardzo cierpiała, ale była moim wsparciem, moją trenerką, motywatorem, a przede wszystkim przyjaciółką. Chciałabym, aby pojawiła się tu teraz, w tym ringu. Panie i panowie... Alice Rollins!

Na arenie zabrzmiał theme Ali. Przeszła przez barierkę oddzielającą widzów od ringu i wspięła się po metalowych schodach. Fani chantowali "Yes Yes Yes". Gdy przeszła pod dolną liną i stanęła w świetle reflektorów, w jej oczach dostrzegłem łzy. Była piękna – długie, rude loki opadały na plecy. Idealnie wykrojone usta wygięła się w zniewalającym uśmiechu. Pomimo tego, że dopiero miesiąc temu na świecie pojawił się Blake, nie było po niej widać śladu ciąży. Ali i Paige wpadły sobie w ramiona. Czarnowłosa oddała mojej żonie mikrofon. Alice nie kryła wzruszenia, gdy fani skandowali "welcome back". Gdy trochę się uspokoiła, ukłoniła się w ten swój charakterystyczny sposób.

– Jak cudownie znów być w tym ringu – przemówiła swoim lekko zachrypniętym głosem – cześć Nowy Jork! Dawno mnie tu nie było. Po pierwsze chciałabym pogratulować Paige zwycięstwa. Gratuluje całej dywizji kobiet. Wspierałam je wszystkie, choć nie mogłam być z nimi fizycznie. Kobiecy wrestling ewoluował na niesamowity poziom. Osiągnęłyście to, o czym zawsze marzyłam. Ostatni czas był trudny, ale również wspaniały. Obiecuje wam, że jeszcze do was wrócę. Dziękuję wam! – zakończyła.

Po jakimś czasie pojawiła się na backstage'u.

– Byłaś świetna – powiedziałem całując ją delikatnie.

– Dzięki – odparła – tęskniłam za tym... Ale wiesz co. Bardziej tęsknie za Blakem. Ciekawe czy wypił mleko z butelki.

– Ja też, zaraz po walce wracamy do domu.

– Mam nadzieję, że jest grzeczny i twoja mama za bardzo się nie męczy – zaśmiała się – i wiesz co?

– Co?

– Kocham cię.

– Oh, rzygnę tęczą – odparłem ze śmiechem.

9u

✖✖✖

Eh... Nie wierzę, że Dirty Deeds właśnie się skończyło. Pisząc tę wiadomość do Was, mam łzy w oczach. DD było wytworem mojej nagłej miłości do The Shield, impulsem do napisania czegokolwiek. Pisząc prolog kompletnie nie miałam pojęcia co wydarzy się dalej. Nie sądziłam też, że ktokolwiek może zechcieć to czytać. Dzięki Wam codziennie się uśmiechałam. Czytając Wasze komentarze zawsze byłam szczęśliwa. Tyle miłych słów nie spotkało mnie jeszcze pod żadnym z moich opowiadań. Jesteście cudowni i dziękuję Wam za wszystko.

Mam nadzieję, że zakończenie historii się Wam podobało. 

Zapraszam już na moje nowe opowiadanie o The Shield, gdzie pojawił się już prolog

https://www.wattpad.com/story/81967635-a-kiss-at-midnight

Kocham Was i dziękuję za wszystko <3 

Wasza nikorosie

Wasza nikorosie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Dirty DeedsWhere stories live. Discover now