– Hej Dean.
– Cześć, Ali śpi.
– Mogę z nią posiedzieć? Idź już do siebie, musisz odpocząć stary.
– Seth, to moja siostra. Nie zostawię jej samej.
– Zostanę z nią na noc.
– No nie wiem...
– Wiem, że mi nie ufasz po tym jak ją uderzyłem.
– Cieszę się, że się do tego przyznałeś. To było odważne, mogłem cię zabić.
– Wiem. I może powinieneś? Słuchaj... kocham ją. I... was też kocham. Ciebie i Romana. Jesteście moimi przyjaciółmi i żałuję tego wszystkiego co się wydarzyło...
– To już nie ważne. Coś czuję, że teraz będziemy się widywać częściej.
– Mam nadzieję. Leć już.
– Dobranoc.
– Dobranoc Dean.
Przez całą ich rozmowę udawałam, że śpię. Tuliłam mokrą od łez poduszkę do momentu, gdy usłyszałam, jak drzwi od mojego pokoju się zamykają. Poczułam jak Seth siada na łóżko i głaszcze mnie po twarzy. Otworzyłam oczy i posłałam mu słaby uśmiech.
– Przepraszam. Obudziłem cię – powiedział, nie przestając mnie głaskać.
– Nie spałam – odparłam podnosząc się do pozycji siedzącej.
– Leż – powiedział i położył się obok mnie. Leżeliśmy blisko siebie, praktycznie stykając się nosami.
– Kocham cię – wyparowałam zupełnie nieświadomie. Seth uśmiechnął się do mnie.
– Ja ciebie też Ali. Zawsze cię kochałem – odparł i wreszcie się pocałowaliśmy. Miałam wrażenie, że moje wszystkie wnętrzności rozpoczęły szalony taniec. Uczucia, które żywiłam do Setha rozlały się i przemieszały tworząc wybuchowe połączenie. Całował mnie po szyi, policzkach, dłoniach. Był delikatny i zmysłowy co bardzo mnie zadziwiło. Spojrzał mi głęboko w oczy. Kiwnęłam lekko głową dając mu do zrozumienia, że tego chce.
Rano obudziłam się obok Setha. Przez chwilę wpatrywałam się w niego z rozczuleniem. Zawsze tak słodko spał. Wstałam z łóżka i poczułam jak kręci mi się w głowie. Na chwiejących się nogach wskoczyłam pod prysznic. Ciepła woda spływała po moim ciele. Byłam wykończona, a przecież dziś jest Money in the bank! Usłyszałam jak drzwi od łazienki się otwierają, a po chwili pod prysznicem pojawił się Seth. Delikatnie pchnął mnie na ścianę i zaczął całować.
– Nie masz dosyć? – zapytałam rozbawiona.
– Ciebie? Nigdy – odparł i zaśmialiśmy się.
– Słuchaj Seth... Chyba nie możemy na razie nikomu o nas powiedzieć... Wiesz, sprawa Sabine jest w toku i..
– I boisz się reakcji ludzi?
– A ty nie? Ta cała sprawa jest powalona...
– Kocham cię – odparł i pogłaskał mnie po twarzy – masz rację. Nie mówmy nikomu... Ale obiecuję, że pewnego dnia wykrzyczę, że cię kocham przed całym światem.
Pocałował mnie i miałam wrażenie, że wraz z wodą spływają ze mnie wszystkie negatywne emocje.
Po prysznicu nadeszła pora, by się zbierać. Spakowałam wszystkie walizki, zarzuciłam na głowę kaptur i założyłam okulary przeciwsłoneczne.
Nim opuściłam pokój, z rozczuleniem spojrzałam na ogromne, niedbale zasłane łóżko, na którym zeszłej nocy działa się magia. Westchnęłam cicho i ruszyłam w stronę wyjścia. Seth na lotnisko pojechał chwilę wcześniej niż ja, aby nie wzbudzać żadnych podejrzeń. Wcale nie byłam zadowolona z takiego obrotu spraw, choć sama to zaproponowałam, jednak Sabine wciąż czekała na wyrok, a przede mną była jeszcze rozprawa, która miała odbyć się już za dwa dni. Gdy zjechałam windą na dół, taksówka już czekała.
Na lotnisku stał prywatny samolot federacji. Wielkie logo WWE widniało na jego boku i błyszczało w promieniach słońca. Już jutro będę walczyć o pas WWE Womens Champions i mogę zapisać się w historii. Poczułam jak w moim brzuchu wnętrzności zawiązują się na supeł. Marzyłam o tym od dziecka i teraz miałam szanse aby zrealizować to wszystko. Westchnęłam cicho, gdy przed bramkami dostrzegłam mojego brata w towarzystwie Renee. Ciężko mi było porozmawiać z nimi na temat mojej nieudanej próby samobójczej. Nawet przed sama sobą udawałam, że nic się nie wydarzyło. Próbowałam wyrzucić to wspomnienie ze swojej głowy. Wiedziałam, że swoim zachowaniem skrzywdziłam ludzi, których tak bardzo kochałam i na których zawsze mogłam liczyć. Co mnie podkusiło by posunąć się do tak samolubnego czynu?
Gdy tylko Dean mnie zobaczył, podszedł do mnie szybkim krokiem i mocno uściskał. Zaczęłam płakać mocząc mu koszulkę z napisem Ambrose Asylum. Nie mogłam się od niego oderwać. Gdy wreszcie to zrobiłam i spojrzałam mu prosto w oczy, moje serce praktycznie rozsypało się na kawałki. Płakał. Mój świrnięty , niepoczytalny brat płakał. Poczułam się okropnie.
– Przepraszam – wyszeptałam bezsilnie.
– Nigdy więcej mi tego nie rób – odparł i założył mi za ucho kosmyk włosów opadający mi na twarz. – A teraz już chodźmy.
– Słyszałam, że Seth był u ciebie na noc – zagadnęła Renee, obejmując mnie ramieniem.
– Tak – odparłam, specjalnie nie mówiąc nic więcej. Wiedziałam, że blondynkę zacznie zżerać ciekawość.
– No mów Ali – zaśmiała się patrząc na mnie wzrokiem małego szczeniaczka.
– Kurwa, tylko nie przy mnie. Jestem pojebany ale nie na tyle aby słuchać takich rzeczy – Dean machnął na nas ręką i wyrwał do przodu.
– Było... Cudownie – odparłam, czując dzikie stada motyli szalejących w moim brzuchu .
– Szczegóły?
– Boże Young, ty wścibska babo! – zaśmiałam się, dając jej kuksańca w bok.
– No co? Zboczenie zawodowe. W końcu jestem dziennikarką. Lubię wszystkie wiedzieć – zaśmiała się.
Gdy weszłam na pokład samolotu, dostrzegłam jak Seth siedzi z Samim Zaynem i rozmawiają o czymś ze śmiechem.
Chryste, jak on się uroczo śmieje!
Gdy nasze spojrzenia się spotkały, na jego twarzy pojawił się jednoznaczny uśmiech. Poczułam jak cała się czerwienie. Przeklęta blada skóra. Dean i Renee usiedli razem, a ja zajęłam miejsce obok Romana.
– Jak się czujesz mała? – samoańczyk objął mnie ramieniem. Chciało mi się śmiać. Roman był dla mnie jak starszy brat, a może nawet jak ojciec.
– Dobrze i... Przepraszam Ro.
– Mnie nie musisz przepraszać – Reigns uśmiechnął się.
Samolot wystartował.
Las Vegas jest moje!
👌👌👌👌👌👌👌👌👌👌👌👌👌
I kolejny rozdział ląduje do Waszych rączek :) Przy okazji chciałabym zaprosić do zapoznania się z resztą moich prac :)
P.S Polska 💖 Duma mimo wszystko!

YOU ARE READING
Dirty Deeds
FanfictionWWE, największa liga sportowo - rozrywkowa powitała w głównym roasterze Alice Ambrose, siostrę znanego wrestlera. Dziewczyna za cel postawiła sobie udowodnienie, że dywizja kobiet potrafi być na prawdę silna. Czy powracający po kontuzji Seth Rollins...