-Halo?-odebrałam telefon, który leżał na stoliku w salonie. Lisa spała, a Państwo Grace poszli na spacer.
-Clara? Co u Ciebie?-spytał Mark.-Przyjedziesz na ślub?
-Tak, przyjadę.-powiedziałam smutno. Przez ostatni tydzień ciągle płakałam. Wiedziałam ze Alice nie da się już pomóc.
-To świetnie. Nie mogę się doczekać kiedy Cię zobaczę.
-Ja też. Przepraszam, ale nie mogę teraz rozmawiać.
-Czy coś się stało? Wiesz ze możesz mi powiedzieć.-zaniepokoił się Mark.
-Muszę kończyć. Cześć.-wyszeptalam i rozłączyłam się. Nie chciałam z nim o tym rozmawiać. Z nikim nie chciałam o tym gadać. Nie potrafiłam. Nie wiedziałam jak sobie poradzę z tym wszystkim, nigdy nie miałam dziecka, nigdy się nimi nie zajmowałam. BOJĘ SIĘ!
-Z kim rozmawiałaś?-do pokoju wszedł Eric.
-Mark dzwonił. Pytał czy przyjadę na jego ślub.-wyjaśniłam.
-Kiedy jest?
-Za tydzień. Powiedziałam, że będziemy.
-Co z Lisą?
-Pogadam z mamą. Może się zgodzi zająć Lisą. Pojedziemy tam na dwa dni.
-Dobrze. Jak się czujesz?-usiadł obok mnie i położył rękę na moim ramieniu.
-A jak mam się czuć?-odpowiedziałam trochę niegrzecznie.
-Przepraszam.-powiedział i wyszedł, a ja zaczęłam płakać.
***
Minął tydzień. Stan Alice się nie zmienił, a nawet pogorszyl.
Eric kupił nam mieszkanie, ale trzeba je wyremontować co potrwa kilka tygodni. Cieszę się, że niedługo się wyprowadzimy. Mam wrażenie że Pani Grace nie chce mnie u siebie w domu. Rozumiem ją. Nie musi mnie lubić...
Dziś wylecieliśmy do Wielkiej Brytanii na ślub Marka. Podróż była bardzo męcząca. Mark zaproponował żebyśmy spali u niego na co się zgodzilismy. Od razu po przyjeździe wyprasowalam swoją czarną sukienkę na jutro i poszłam się wykąpać.
-O czym myślisz?-zapytał Eric. Spojrzałam na niego i lekko się usmiechnelam.
-O niczym. Cieszę się ze Mark ułożył sobie życie z Emily.
-Usmiechnelas się.-zauważył.-Będzie dobrze kochanie.-pocalowal mnie w czoło.
-Wiem. Ciekawe co u Lisy.
-Twoja mama na pewno dobrze się nią zajmuje. Idź spać. Jutro będzie wielki dzień.
-Ta, dobranoc. Kocham Cię.-popatrzylam mu w oczy i pocalowalam w usta.
-Też Cię kocham kocie. Dobranoc.-powiedział i zgasil lampkę.
Nie wiem kiedy będzie następny rozdział. Chce wam podziękować,że czekaliscie i przeprosić.
Chce was poinformować,że nie życzę sobie komentarzy typu "jesteś głupia" bo to mnie bardzo denerwuje, poza tym nie macie prawa pisać w taki sposób.
Pozdrawiam.
CZYTASZ
Gosposia I Milioner
RomanceClara jest zwykłą młodą kobietą, która pewnego dnia traci dach nad głową. Znajduje pracę u bogatego starszego małżeństwa gdzie poznaje ich syna-Erica. Praca bierze udział w konkursie literackim "Splątane Nici" organizowanym przez @adriananitniteczka.