26. Groźba

4.4K 254 6
                                        

Rano obudziły mnie promienie słońca padające na moja twarz z niezasłoniętego okna , usiadłam przeciągnęłam się ziewnęłam i na koniec wstałam odblokowałam telefon 15 dni do urodzin modle się by zapomnieli . Nagle zadzwonił mój telefon numer zastrzeżony odebrałam

-Cześć piękna , wiesz twój chłoptaś powinien policzyć ludzi w więzieniu bo coś mu chyba umknąłem i no tak troszkę mi nudno ale spokojnie niedługo znowu się zobaczymy bo wiesz tęskniłem.

-Odczep się ode mnie

-Oj kochana spokojnie za mare dni , tygodni nawet miesięcy się zobaczymy i będzie bardzo miło i tak dobrze myślisz to ja Ben

-Zostaw mnie w spokoju mam cię dość moje plecy wyglądają okropnie a to wszystko wasza wina

-Do zobaczenia myszko . Powiedział i się rozłączył dzień z rana do dupy super choć nie no on by się nie narażał jak jest sam nie to on tylko chciał postraszyć lepiej nie powiem nikomu o tym nie chce ich niepotrzebnie martwić .Po porannej toalecie ubrałam się w krótkie szorty oraz koszule w kratę zeszłam na dol a tam mój brat robiący naleśniki oraz mój chłopak siedzący na krześle klikając coś w swoim telefonie

-Dzień dobry kochanie .I jak się czujesz ?Spytał Nat podchodząc i Całując mnie w czoło

-Dzieńdoberek , czuje się dobrze a Cam nie jestem głodna nie chce śniadania

-Kama...Powiedział Cameron wzdychając

-Proszę zjedz coś.Powiedział Nat

-Dobra .Powiedziałam biorąc ze stołu jabłko - I co satysfakcjonuje cię to?

-Martwię się jesz coraz mniej. Dodał Nat

-Co z tego wszystko w porządku

-Kama raz już trafiłaś do szpitala chyba nie chcesz tego powtórzyć. Powiedział brat nakładając naleśnika na talerz podając go mi
-Kochanie proszę cię .Powiedział Nat , wzięłam i zjadłam tego cholernego naleśnika .

-Zadowoleni ?Powiedziałam odkładając talerz

-Tak a teraz cię porywam. Powiedział Nat i wzią mnie na ręce zaniósł do swojego pokoju. Kotką opiekuje się każdy w domu aktualnie ona śpi sobie u mnie w pokoju w posłaniu

-Kama mam wrażenie jakby się coś stało ?

-Co ?Czemu wszystko jest w porządku

-Niewydane mi się bo t...Nie dokończył bo siadłam na nim okrakiem i wpiłam się w jego usta oczywiście oddawał pocałunki.Lekko nawet przygryzł mi wargę i złapał mnie za pośladki.Całowaliśmy się tak aż w końcu zabrakło nam tchu złączyliśmy się czołami

-Wiesz już jaką będziesz miała imprezę urodzinową ?W końcu to twoja 18 ??Powiedział Nathaniel i w tej chwili czar pryska wstałam z niego i bez słowa poszłam do siebie tam położyłam się w łóżku na prawym boku tyłem do drzwi.
Po chwili poczułam jak Nat leży obok mnie i zbliża się do mnie

-Co ja takiego powiedziałem że uciekłaś ?

-Nie chce żadnych imprez , prezentów nic to normalny dzień ja nie chce żadnego harmideru i w ogóle

-Ale to twoja osiemnastka powinna być impreza prezenty i wszystko

-Nathaniel obiecaj mi ze nic mi nie zorganizujecie ze spędzisz ten dzień ze mną bez żadnych prezentowy tortów i tego wszystkiego

-Obiecuje , słowo harcerskie

-Nie byłeś nigdy harcerzem obiecaj na mnie

-Nie!

U Boku Brata Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz