9.Albo ...

7.3K 340 13
                                    

••••
Jest około 4 nad ranem Nat wrócił skądś minęły dwa dni zeszłam na dół
-Nat minęły dwa dni masz mi coś do powiedzenia proszę cię znikasz gdzieś nie mówisz gdzie nikt w domu nie chce mi nic powiedzieć nawet dziewczyny ,unikacie mnie i okłamuje cie mam dość
-Nie mam nic do powiedzenia , gdzie byłem moja sprawa proszę nie bądź zła po prostu nic się nie dzieje
-Pamiętasz jak mówiłam że albo mi powiedz albo ja coś zrobię no i ta chwila właśnie nadeszła . Powiedziałam i pobiegłam z płaczem do pokoju wzięłam spora torbę Nat poszedł za mną ja zaczęłam pakować parę rzeczy postanowiła że się wyprowadzę trudno bywa , trzeba żyć dalej
-Ty chyba nie masz zamiaru się wyprowadzić ?
-No właśnie to jest moje albo .Powiedziałam i wzięłam telefon zamówiłam taksówkę i wyszłam z domu .Nat obudził wszystkich mój brat kazał mi zostać tak samo jak reszta ale miałam to gdzieś oni mnie nie słuchają to ja ich też po 5 minutach przyjechała taksówka Nat złapał mnie za rękę i przyciągną
-To już na mnie nie działa , przestało kiedy zaczęliście kłamać
-Proszę cię zostań
-Tobie to i tak bez różnicy pójdziesz na imprezę weźmiesz sobie do łóżka jakąś laskę a o mnie zapomnisz i wiesz możesz tak zrobić mam dosyć osób które mnie okłamują biją albo dręczą wiesz dosyć
-Biją ?Dręczą?O czym ty mówisz ?
-Nie mam ci nic do powiedzenia .Powiedziałam i Nat mnie pocałował wszyscy się na to patrzyli ale on miał to gdzieś ja chciałam żeby trwało wiecznie ale odeszłam i poszłam do taksówki i odjechałam przez kolejne godziny jechałam do domu było mi smutno już za nimi tęskniłam a najbardziej za nim za jego perfumami za jego ciepłem które mnie przyciąga i za jego uśmiechem którego widziałam ostatnio parę dni temu kiedy dojechałam pod dom i zapłaciłam poszłam i otworzyłam drzwi rodzice chyba to usłyszeli bo zeszli na dół upuściłam torby i się do nich przytuliłam z płaczem
-Córciu kochana co się stało czemu jesteś tu tak rano ? Spytał tata
-Nic takiego po prostu ja wróciłam już do domu
-Dobrze idź spać pogadamy później .Powiedziała mama
-Nie mam zamiaru spać odechciało mi się .
-Spróbuj chociaż , a my zadzwonimy do Camerona.Powiedziała mama
-Nie nie dzwońcie do niego obiecajcie mi to
-Dobrze skarbie ale idź się połóż .Powiedział Tata, pobiegłam na górę do pokoju nie miałam zamiaru spać było mi źle zakochałam się w nim chyba a z resztą co ja pierdole ja się zakochałam na pewno ale nie niema mowy nie będę tak mieszkać . Nie spałam tylko płakałam a rodzice się martwili .
••••••
Mijał tydzień a ja codziennie krzyczałam przez sen tata biegał i mnie uspokajał a mi coraz bardziej go brakowało przywiązałam się do niego nie mogę jeść ani spać nie potrafię normalnie funkcjonować .W końcu rodzice zadzwonili do Cama on się przeraził nie wiedział że może być ze mną aż tak źle dzwonił ale nie odbierałam .Cameron przyjechał a ja siedziałam  pod kołdra blada ,opuchnięta obolała i zrozpaczona wbiegł do pokoju
-Siostra co się dzieje czemu nie odbierasz nic nie mówisz ?czemu?dlaczego ?Pytał podchodząc klękną przy łóżku i odkrył moją głowę nie widział mnie jeszcze nigdy w tak złym stanie siadł i mnie przytulił
- J....ja tęsknie zza nim , brakuje mi go bboje się oowas
-Kama boże dlaczego nie przyjechałaś dlaczego tak nagle no i o co chodziło ci z tym dokuczaniem i w ogóle co mówiłaś przed wyjazdem
-Nie ważne wracaj już t..tam , chce tu zzzpstac sama i d.dalej płakać .Powiedziałam z lekko łamiącym się wzrokiem po 20 minutach przekonywania mnie na marne do pokoju wbiegł zdyszany Nataniel nie mogłaś w to uwierzyć i też wstać byłam zbyt słaba
-N..Nat
-Co ty tu robisz ?Spytał Cam
-Gdy tylko się do wiedziałem to musiałem przyjechać , Kama proszę wróć tam do nas będzie lepiej wszystko ci wyjaśnia powiem ci wszystko co chcesz o co zapytasz ale w aucie w drodze do domu Cama do naszego domu 

-N.no ddobra a co z rodzicami ?

-Wszystko jest załatwione .Powiedział i podszedł do mnie wziął mnie na ręce opatuloną w koc i zaniósł do samochodu Cam rozmawiał jeszcze z rodzicami ale ostatecznie wszystko było w porządku Nat usiadł ze mną na rękach na tylnych siedzeniach mustanga i pogładził po głowie
-B..brakowało mi ciibie .Powiedziałam on się uśmiechną 

-Ciii powinnaś pójść spać a jak przyjedziemy do domu to zrobię ci dużo naleśników i odzyskasz siły i porozmawiamy o czym chcesz dobrze ?

-Dobrze .Powiedziałam wtulając się w niego jego tors był taki ciepły a te jego perfumy oszaleć można
-Kama zdrzemnij się
-Spróbuje ale złap mnie za rękę .Powiedziałam a ten od razu złapał moją dłoń i zamknęła się w uścisku .Do auta wszedł mój brat i zaczął jechać .A ja powoli zasypiałam w ramionach Nata było to wspaniałe uczucie kiedy , po 15 minutach zasnęłam na dobre.
-Gdybyś nie przyjechał to siedziała by tam w pokoju i kolejne dni było by tak jak jest , w końcu by się wykończyła ja nie mógł bym przeżyć utraty jedynej siostry .Powiedział Cam
-Dlaczego ja ją namówiłem ?A tobie się nie udało nie rozumiem .Powiedział Nat chcąc zabrać rękę ale przez sen trzymałam ją jakbym zaraz miała go nigdy nie zobaczyć .
-Bo jej od samego początku chodziło o ciebie , tęskniła za tobą za mną i resztą .Każdego dnia budziła się z krzykiem w noc a ojciec musiał ją uspokajać już mieli dzwonić po psychologa lub chociaż lekarza ale ona nie dała by się nawet dotknąć osobie której na to nie pozwoli
-A co by zrobiła ?
-Nie wiem czy wam mówiłem ale ona po tym jak trzech typków ze starszych klas utopili jej jedynego przyjaciela miała 14 lat chłopak nazywał się Liam , ona patrzyła jak on tonie i nie mogła nic zrobić bo jeden z nich ją trzymał .Niestety nieudowodniono ich winy ona chciała w końcu zacząć chodzić na sztuki walki do dzisiaj nie wchodzi do żadnej wody oprócz wanny albo prysznica bo się boi , kiedy się to stało i po pogrzebie była w domu wiedziałem że by sobie coś na pewno zrobiła ale byłem przy niej mijały lata teraz ma już 17 i zmieniła się z szarej cichej myszki na no wiesz chociaż czasem jest i tym i tym .
-Biedna Kama , ale Cam ty wiesz co się stało teraz i że nigdzie nie jest bezpieczna co jeśli jej się coś stanie ?J..a tego bym sobie nie wybaczył
-Dobra Nat nic się nie stanie po prostu nikt nie może zostawać w domu sam
-No dobra ale jak ja jej to wszystko powiem jestem ciekawy
-Powiedz jej to na świeżym powietrzu lepiej to przyjmie może
-Dobra
••••••••
Przez kolejne półtora godziny spałam i w końcu kiedy zostało może z 15 minut drogi obudziłam się
-Hej księżniczko .Powiedział Nat , Cam się uśmiechną
-Hej Nat , cześć bracie .Powiedziałam patrząc się w jego oczy .Nagle zaburczało ci w brzuchu złapałam się za niego odruchowo
-Zaraz będziemy w domu.Powiedział Cam a Nat złapał za moją bluzkę natychmiastowo go chciałam zatrzymać ale on mnie pocałował i to mnie zdezorientowało , kiedy podwiną bluzkę i zobaczył mój strasznie wychudzony brzuch zmartwił się tym od razu go schowałam i usiadłam kawałek dalej od niego chowając brzuch
-Nat ja ..Niedokończyłam bo mi przerwał i zbliżył się
-To nic spokojnie ja i tak uważam że jesteś piękna .Wyszeptał czule i podgryzł mi uszko tak jak ja to lubiłam przeszedł mnie dreszcz
-Zimno ci?Spytał Nat
-Nie tylko tak po prostu zadrżałam ale to nic

•••••••
Przepraszam za błędy .

I chciała bym zachęcić do czytanie opowiadania somebody_88
Jest naprawdę super :)

U Boku Brata Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz