34.

2.6K 178 11
                                    

***Draco***

Wziąłem szybki prysznic i wróciłem do mojego dormitorium. Otworzyłem po cichu drzwi, a moim oczom ukazała się śliczna brunetka śpiąca w moim łóżku. Jaka ona słodka kiedy śpi taka bezbronna i delikatna. Wszedłem powoli na łóżko i objąłem ją ramieniem.
-Ale ja go kocham.-mruknęła, a ja zacząłem się zastanawiać o kim ona mówi. I wtedy wpadł mi do głowy pewien pomysł.
-Kogo kochasz?-szepnąłem jej do ucha.
-Draco'na.-mruknęła, a ja uśmiechnąłem się do siebie. Objąłem ją w talli.
-Przytulisz się do mnie?-szepnąłem, a ona natychmiast to spełniła. Tak łatwo ją kontrolować kiedy śpi. Zaśmiałem się pod nosem.

***rano Hermiona***

Gdy rano się obudziłam Draco'na już nie było. Szybko ubrałam jakieś spodenki i bluzkę, a włosy związałam w wysoką kitkę. Gdy właśnie miałam pakować książki do torby usłyszałam ten głęboki głos.
- A ty gdzie się wybierasz?
-Ja no yyy... ten.-zaczęłam się plątać, a on uniósł zaciekawiony brew.
-Bo ja chcę iść na lekcję.- jęknęłam błagalnie.
-Hermiona wiesz, że nie możesz.
-Ale...-zaczęłam.
-Bez żadnych ale. Tak powiedziała pani Pomfrey i tak ma być. Obiecuję, że zrobię szczegółowe notatki.
-No dobrze.
-To pa kochanie. Dzisiaj nie mogę się spóźnić.- Zaśmiał się. I wyszedł.

***Draco***

Tak jak obiecałem tej nieznośnej babie na każdej lekcji robiłem szczegółowe notatki. A i nie zapominajmy o komentarzach nauczycieli. Typu : Panie Malfoy dobrze się pan czuje?, albo Panie Malfoy proszę iść do skrzydła szpitalnego, chyba ma pan gorączkę.
Ja naprawdę nie wiem co się z nimi wszystkimi dzieje. Już nie można notatek robić. Czy tylko Hermiona ma takie uprawnienia czy co? Trudno jakoś to przeżyje. Jeszcze tylko eliksiry ze Snejpem i spokój.

***Hermiona***

Czekałam właśnie na Dracona gdy do pokoju wpadła Gin.
-Cześć Hermi.
-Hej co tam?
-A wszystko dobrze, ty lepiej opowiadaj jak tam u ciebie, bo ta tleniona fretka nie chce nic powiedzieć.-przy tym zrobiła minę obrażonej dziewczynki. A ja mimowolnie się zaśmiałam.
-No proszę kogo my tu mamy. Ładnie to się tak ze mnie wyśmiewać?-usłyszałam rozbawiony głos Dracona.
-Ale my nie śmiejemy się z ciebie. -powiedziałam szybko.
-Ta jasne. Chcesz te notatki czy nie?-mówiąc to wyjął z torby kilka pergaminów.
-Oczywiście, że tak.-powiedziałam i szybko do niego podeszłam. Już miałam brać pergamin gdy podniósł ręce do góry.
-To ja może was zostawię.-powiedziała szybko Ruda i wybiegła z pokoju.
-Draco to nie fair. Jesteś ode mnie wyższy.
-Dam ci te wszystkie notatki. Pod dwoma warunkami.
-Jakimi?-zapytałam zdezorientowana.
- Pierwszy, nigdy więcej nie będziesz kazała mi tego pisać. A drugi to dasz mi buziaka.
-Hmmm nad pierwszym się zastanowię. A co do drugiego...-jednak nie dane było mi dokończyć bo ta tleniona fretka mnie pocałowała. A ja nic na to nie poradzę, że on tak dobrze całuje.
-Nie masz wyjścia.-zaśmiał się i podał mi pergaminy.
-To byś się zdziwił.
-No dobrze. Ale kiedyś indziej mnie zaskoczysz bo teraz zmykam po obiad dla pewnej upartej gryfonki.
-Bardzo śmieszne.-zaśmiałam się i rozrzuciłam pergaminy na łóżku, a sama usiadła na środku.
-Do zobaczenia.- rzucił szybko i wyszedł.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witam po dłuuuuuuuuuuuuuuuugiej przerwie. Ale sami rozumiecie. Brak weny, zakupy, jeszcze musiałam jechać na badania do szpitala i nie miałam kiedy napisać. Bardzo was przepraszam.Ten rozdział nie jest jakiś super extra, ale mam nadzieję, że się spodoba.

Dramione/WRÓG CZY PRZYJACIEL...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz