46

489 17 9
                                    

***Draco***

- Po prostu mnie pocałuj... - cichy szept dziewczyny wypełnił moje uszy. Jednak nie trzeba było mi powtarzać tego po raz drugi. Przyległem ustami do jej ust. Złapała mnie za włosy pogłębiając pocałunek, czułem jak wkłada w to całą tęsknotę, ból i strach. Jedną ręką zjechałem na talię dziewczyny wsuwając dłoń pod cienki materiał bluzki. Natomiast drugą chwyciłem jej nadgarstki, unosząc dłonie Hermiony nad jej głowę. 

- Przytrzymaj tak ręce. - powiedziałem, na co dziewczyna pokiwała niepewnie głową.


***Hermiona***

Poddałam się, bo czemu by nie. Czułam strach, ale nie przed nim. Lecz przed jego utratą, więc dlaczego miałam sama doprowadzić do tego, że moje obawy się sprawdzą. Tęskniłam za nim, za jego dotykiem, oczami, i pocałunkami. Kiedy kazał trzymać mi ręce nad głową, zrozumiałam w jakim kierunku to wszystko zmierza. Pokiwałam delikatnie głową, że zrozumiałam. Wtedy jego ręka uwolniła moje nadgarstki i zjechała na wewnętrzną stronę uda podwijając materia spódniczki. Drugą dłoń zacisnął na koronkowym materiale stanika. Schodził pocałunkami coraz niżej, natrafiając na szyję oraz obojczyk. Jego ręka uniosła moją nogę tak, że teraz oplatałam chłopaka w pasie, dając jednocześnie doskonały dostęp do niższych partii ciała. Podważył delikatnie moją koszulkę unosząc ją wyżej. Właśnie wtedy drzwi otworzyły się z hukiem, a w nich stanął nie kto inny niż Blaise. 

- Kurwa Malfoy, nie na moim łóżku. - do moich uszu dotarło ciche przekleństwo z ust blondyna. Czułam jak moja twarz nabiera najciemniejszego odcienia czerwieni jaki istnieje. Szybko poprawiłam podwiniętą bluzkę, i obciągnęłam spódniczkę tak by nic nie było widać.

- Diable, przyrzekam, że pewnego dnia skończysz martwy z mojej ręki. - słowa wypłynęły z ust chłopaka, jego spokojny ton mroził krew w żyłach. Draco pomógł mi wstać, ciągnąc mnie za sobą pokierował się w stronę wyjścia. Pchnął, Zabini'ego i przeszedł obojętnie.

-Stary stój! - krzyk Diabła dotarł do moich uszu jednak Draco nie reagował. Wypowiedział hasło, a gdy portret otworzył się na tyle byśmy mogli wyjść. Usłyszałam słowa, których nie zapomnę do końca życia. Chłopak stanął gwałtownie, odwracając się w stronę Zabini'ego, a potem spoglądając z niepokojem na moją osobę. Poczułam jak purpura na mojej twarzy, zmienia się w trupio blady odcień. W oczach zaczęły zbierać się łzy, a usta dygotać.

-Powtórz. - tylko jedno słowo, wypowiadałam je cicho odwracając się w stronę Blaise'a.- Powtórz proszę, bo chyba się przesłyszałam.

-Hermiona...- to był Draco, próbował przyciągnąć mnie do siebie. Wyrwałam rękę z jego uścisku i podeszłam bliżej Diabła. Stanęłam na przeciw niego, chłopak spojrzał na mnie ze strachem, uchylił usta. I już wiedziałam, wiedziałam co zaraz mi powie. Wiedziałam, że to nie było przesłyszenie.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Króciutki, przepraszam ale strasznie boli mnie głowa i nie potrafię skupić się na pisaniu.

Pozdrawiam N.

Dedykacja dla ciebie Daniel, za cierpliwość :)


Dramione/WRÓG CZY PRZYJACIEL...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz