41

633 35 0
                                    

*Draco*

Hermiona nie odezwała się nawet słowem przez ostatni tydzień. Nie sądziłem, że będzie to dla mnie tak trudne. Próbowałem wszelkich form kontaktu, szczerze mówiąc skończyły mi się opcje i to w zaledwie parę dni. Ciekawe co będzie później. Ale hello musi się w końcu odezwać, przecież nie może mnie wiecznie unikać. Chyba.

*Hermiona*

Kiedy opuściłam pokój Smoka nie wiedziałam gdzie mogłabym pójść, pozostała mi tylko szkoła.
Draco próbował się ze mną kontaktować, na początku pisał tak jakby czekał na odpowiedź, później przepraszał, a teraz? Teraz po prostu nie daje o sobie zapomnieć. Za każdym razem kiedy chce wymazać go z pamięci, otrzymuje list lub jakiś drobiazg mówiący "Ja jestem, nie pozbędziesz się mnie". A przecież wystarczy proste zaklęcie, byśmy oboje byli wolni.
Najgorszy jest fakt, że pozostało mi niewiele dni, do powrotu Malfoy'a. I pojęcia nie mam jak na to zareaguje.

*Draco*

Wreszcie mogę wrócić do szkoły, chyba nigdy się tak nie cieszyłem z powodu końca wolnego. Ale teraz było inaczej, teraz miałem naprawić wszytko co zostało zepsute. Mam jednak pewne wątpliwości, może niepotrzebnie chce zatrzymać Mionkę przy sobie. Może zrobiła dobrze, bo prawda jest taka, że ja nie wiem czy potrafię kochać. Czuje coś do niej, zależy mi ale czy mogę nazwać to miłością? Obawiam się że nie.

*Hermiona*

Dzisiaj wszyscy wracają, On wraca. Nie chce się z nim spotkać, boję się tego. Muszę coś zrobić, tylko co? Przecież nie ukryje się przed nim na rok. To jest straszne, nie ważne co postanowęi i tak przegram... co ja w ogóle mówię? Ja już jestem na przegranej pozycji.

*Draco*

Postanowiłem, że nie będę się narzucać. Już i tak zapadła ostateczna decyzja. A nie stać mnie na bycie przyjaciółmi, nie teraz. Nie Kiedy dalej mi na niej zależy. Chciałem z nią porozmawiać, wyjaśnić ale zrozumiałem, że to nic nie da.

*miesiąc później, Hermiona*

Nie wiem jakim cudem jeszcze się nie spotkaliśmy, przecież dzielimy jedno dormitorium, wspólne lekcje i obowiązki.
Kiedy ja wychodziłam, nie dostrzegałam go. Kiedy wchodziłam na lekcje, jego tam nie było, zmienił plan zajęć? Tak w ogóle można? Brakowało mi go, powoli zaczęłam zapominać jak brzmi jego głos, jaka w dotyku jest jego skóra, jak wygląda. To nie jest normalne. Ale tak naprawdę nie wiem czego oczekiwałam. Że przyjdzie? Porozmawia? Powie, że mu zależy? Może jednak nie powinnam robić sobie nadziei?

*miesiąc wcześniej, Draco*

Kiedy wróciłem do szkoły od razu udałem się do dormitorium. Nie było jej. Dlaczego do cholery jej tu nie ma? Jestem wściekły na cały świat tylko dlatego, że nie zostałem jej w pokoju. Ale właśnie wtedy coś do mnie dotarło. Może ona nie chce być znaleziona. Może chce sobie wszystko poukładać. Może, wciąż jest jakieś może. Jednak nie pozostało mi nic innego jak dać jej to czego chce. Jedyne co musiałem zrobić to zmienić plan moich zajęć.

*dzisiaj*

Minął już miesiąc, nie wiem co mam robić. Cały czas byłem niezauważalny dla niej, zresztą nie tylko. Zabawne w jak wielu miejscach możesz być mimo niewiedzy ludzi, przy pomocy zaklęcia maskującego.
Jednak, za dużo czasu upłynęło. Czas stawić czoła rzeczywistości. Wcześniej upewniam się że Hermi jest w dormitorium zdejmuję z siebie zaklęcie i uchylam drzwi jednocześnie delikatnie pukając.

-Otwarte!
-Hermi?-siedzi otoczona książkami, uśmiecham się na ten widok. Kiedy słyszy mój głos zamiera na chwilę i podnosi wzrok.
-Draco?

No to mamy kolejny rozdział. Mam nadzieję że mnie nie zabijcie za te reklamy 😂🤗

Dramione/WRÓG CZY PRZYJACIEL...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz