Rozdział 41

3.8K 183 6
                                    

- Scarlett!! - głośny krzyk mamy, rozchodzi się po całym domu.
- Już idę! - odpowiadam, wychodząc z pokoju.
- Boże, czułam, że coś pójdzie nie tak. Wiedziałam, po prostu wiedziałam! Może to jest jakiś znak, może ...
- Mamo
- Może powinnam się zastanowić i ...
- Mamo!
- Co? - patrzy na mnie pytająco.
- Nie denerwuj się tak - uspokajam ją - siadaj, ja to zrobię - lekko popycham ją na krzesło przed toaletką.
- A jeśli, to naprawdę jakiś znak?
- Mamo tak, właśnie tak! To jest znak, że dziś jest Twój ślub z Arthurem - uśmiecham się - Kochasz go, prawda?
- Kocham - przytakuje głową na moje słowa.
- No właśnie, więc dzisiaj wychodzisz za niego za mąż i żadne oczko w rajstopach, ani welon, którego nie możesz przypiąć, Ci w tym nie przeszkodzi - mówię.
- Tak myślisz? - zerka na mnie kątem oka.
- Nie, ja tak nie myślę, ja to wiem - posyłam jej pokrzepiający uśmiech.
- Dziękuję - szepcze i mnie przytula. Gdy się odsuwam, zauważam łzy w kącikach jej oczu.
- Ej, nie płacz mi tu bo rozmażesz cały makijaż, który zrobiłam - grożę jej palcem.
- Dobra, dobra już nie będę - macha ręką koło twarzy. Sadowię mamę na krześle i wsuwam ostatnią spinkę we włosy, poprawiam welon na głowie kobiety.
- Proszę - odsuwam się podziwiając swoje dzieło.
- Dziękuję skarbie, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła - rodzicielka przytula mnie ponownie.
- Nie ma za co - uśmiecham się - a teraz zakładaj szybko szpilki bo zaraz spóźnisz się na własny ślub.
- Już, już zakładam - szybko wsuwa stopy w wysokie buty - i jak?
- Przepięknie - komplementuję mamę, gdy widzę jak białą suknia, która ma na sobie idealnie podkreśla jej szczupła figurę. Welon, który ma na głowie odejmuje jej lat - Arthur będzie zachwycony.
- Mam taką nadzieję bo jeśli ucieknie sprzed ołtarza, to inaczej z nim porozmawiam - żartuje.
- Myślę, że nie chciałabym być na jego miejscu - chichoczę.
- Dobra - rodzicielka bierze głęboki oddech - jestem gotowa na ten ślub.
- Mamo - jęczę - zachowujesz się gorzej niż nastolatka.
- Zobaczymy, jak ty będziesz się zachowywała w dniu swojego ślubu.
Ja w dniu ślubu? Czy kiedykolwiek to nastąpi?

Proszę o opinię 😀👻💍💒

Black Strong || IrwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz