Rozdział 10

7.9K 318 16
                                    

O 16:40 siedzę ubrana w boyfiendy, czarną koszulkę i vansy w panterkę. Gotowa do wyjścia. Jestem ciekawa, gdzie zabiera mnie Ash. O 16:50 słyszę dzwonek i już wiem kto to.
- Michael wychodzę! - krzyczę i zakładam czarną ramoneskę. Loczek ubrany jest w biała koszulkę, czarne spodnie i skórę.
- Cześć - mówię i daję mu całusa w policzek.
- Cześć? - odpowiada, dziwnie na mnie patrząc.
- To gdzie mnie zabierasz? - pytam ciekawa.
- Zobaczysz - mówi z błyskiem w oku. Przewracam oczami, nie przepadam za niespodziankami.
- Okej, to prowadź - odpowiadam, wskazując ręką.
- Panie przodem - uśmiecha się i puszcza mi oczko. Wzdycham.
- No dobra.
Po chwili stoję już koło motocykla Irwina.
- Masz - podaje mi kask - nie boisz się? - pyta, gdy wkładam kask.
- Nie jestem jakąś głupią nastolatką, która będzie piszczeć na widok motoru - mówię i to ja tym razem puszczam mu oczko. Szybko wsiadam na motocykl i łapię się tylnych uchwytów.
- Jeśli nie chcesz spaść ... - zaczyna Irwin.
- ... musisz złapać mnie w pasie - kończę za niego - spokojnie nie pierwszy raz jadę na motorze - odpowiadam - a teksty z filmów na mnie nie działają - uśmiecham się.
- Jak chcesz - wzrusza ramionami. Po chwili odpala motor i znajdujemy się na drodze. Szczerze muszę przyznać, że bolą mnie ręce od tego trzymania z tytuł. Gdy wjeżdżamy na autostradę wkładam swoje ręce pod kurtkę bruneta. Czujnie obserwuję, gdy Ashton spina się cały, a po chwili rozluźnia. Uśmiecham się pod nosem. Zawsze tak działam na mężczyzn. Wtulam się policzkiem w plecy chłopaka i zapominam o bożym świecie. Może Lokers nie jest taki zły jak myślałam. Dla mnie możemy zostać przyjaciółmi, bo w sumie nigdy nie miałam chłopaka jako przyjaciela. Gdy się zatrzymujemy dostrzegam, że stoimy pod jakąś restauracją a raczej barem.
- Dają tu najlepsze naleśniki na świecie - mówi Ashton.
- To się jeszcze okaże - uśmiecham się i ściągam kask z głowy. Z zewnątrz szału mnie ma.
- Oj chodź - mówi Irwin łapie mnie za rękę, w której czuję dziwne mrowienie. To było dziwne ale okej.

Wszystkich, którzy przeczytali proszę o komentarz :)

Black Strong || IrwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz