CZYTASZ=KOMENTUJESZ/GWIAZDKUJESZ
Michael pov.
- Co powiecie na film i popcorn?!- Zawołał Calum wchodząc powoli do kuchni.
- Na razie ni C nie będzie.- Warknąłem obserwując Abby.
Bylem zdenerwowany bo dochodziła 18, a ona jeszcze nic nie zjadła.
Była blada i wiedziałem, że jeszcze trochę i zemdleje.
- Co jest?- Calum usiadł na wprost Abby, patrząc zdziwiony.
- Nie je nic.
- Znowu?- Gdy to powiedział miałem wrażenie, że wszystko wokół nagle zamarło.
- Jak znowu?!- Nie mogłem uwierzyć, że on wiedział i nic z tym nie zrobił.
- Wczoraj też nic nie chciała jeść.
- I ty tak po prostu pozwoliłeś jej?!
- Nie wmuszałem w nią bo nie chciałem by bardziej płakała.
- Calum idioto ona nie je już dwa dni, a ty nie chciałeś by płakała?! A jakby wylądowała w szpitalu to kto by płakał?!
- Nie pomyślałem w taki sposób....
- Nie pomyślałeś! A wogóle myślisz?!
- Tak myślę! Ale nie jestem tak uparty i ulierdliwy jak ty!
- No jasne bo lepiej pozwolić dziecku głodować! Jesteś idiotą Hood!
- Bo nie jestem upierdliwy! No jasne!..
- Nie kłóćcie się!- Abby wstała gwałtownie przez co zatoczyła się dziwnie.
Złapałem ja odrazu sądzając powoli na wcześniejsze miejsce.
- To nie ma sensu.....
- Abby....
- Nie Abby! To, że nie jem nie znaczy że macie się kłócić. Macie się pogodzić, albo specjalnie nie będę jeść do końca tygodnia.
- Nie możesz tak.- Warknęłem zakładając ręce na piersi.
Widziałem jak chce już zaprzeczyć, ale Calum nie dał jej dojść do słowa.
- Przepraszam Mike. Powinienem być bardziej odpowiedzialny.- Stał przede mną z lekkim poczuciem winy wpisanym na twarzy.
- Ja Ciebie też przepraszam. Nie powinienem na Ciebie krzyczeć.- Westchnąłem przytulając się do niego.
Czułem jego boskie perfumy i jak się lekko spiął.
Sam przez to poczułem się dziwnie i chciałem go puścić.
Przeszkodziły mi jego ręce oplatajace mnie w pasie.
Uśmiechnęłam się, spoglądając na Abby.
Jej oczy świeciły, ale zdawała się być bardziej blada.
Ponownie westchnąłem odsuwając się od Caluma i pokazując wzrokiem na talerz kanapek.
- Jedz Abs. Nie wyjdziesz stąd jeśli tego nie zjesz.- Oparlem się o blat kładąc ręce po bokach.
- Nie zjem wszystkiego.- Pokręciłam głową, biorąc jedna kanapkę.
-Chociaż pół.- Calum wreście się odezwał, opierając o blat obok mnie.
BARDZO blisko mnie.
Milimetry dzieliły moja rękę od jego.
Skupiłem się na Abby, gdy poczułem jak kładzie swoją rękę na mojej.
Popatrzyłem ukradkiem na nasze ręce i na twarz Caluma.
Uśmiechał się patrząc cały czas na Abby.
Poczułem ciepło i odwrociłem od niego wzrok.
Czułem się wspaniale.
Jakbym zjadł mała pizze sam.
Wróciłam.....
Czy rozdziały będą regularnie?
Postaram sięCzy zmienię zdjęcia ( ponownie )?
Nie wiemCzy mam mętlik w głowie?
To raczej tornado......Ale dziękuję każdemu za mile słowa pocieszenia.
Miałam.... mam (?) podpore i teraz wydaje mi się, że nie jest ze mną tak źle.....Kocham was i dziękuję za wszystko ♥
M. ♥
CZYTASZ
?Nuudy.pl// 5 SOS
Teen FictionZalogowałeś/aś się na Nuudy.pl Masz nowa wiadomość. I'm_god_sex : Dlaczego "Samobójczyni"? Samobójczyni : A dlaczego "I'm_god_sex"? I'm_god_sex : Bo pasuje do mnie i podoba mi się Samobojczyni : Sam se odpowiedziałeś 18/19.01.2017 #3 W FANFICTI...