CZYTASZ=GWIAZDKUJESZ/KOMENTUJESZ
Abby pov.
Obudziłam się słysząc krzątanie albo raczej uderzanie.
Wstałam przecierając oczy i wychodząc z salonu. W przedpokoju zobaczyłam Malum całujących się zachłannie. Oparłam się o futrynę, przypatrując się im. W momencie gdy Michael przycisnął Caluma do ściany i zaczął całować jego szyję, Cal otworzył lekko oczy.
- Abby.....- Wymruczał odpychając od siebie kolorowo włosego.
- Nie przeszkadzajcie sobie.- Zaśmiałam się, odwracając i wracając na kanapę. Ponownie położyłam się, przytulając do koca.
- Cały dzień śpisz?- Do pokoju wszedł Calum, przeszkadzając mi tym w próbie spania.
- A która godzina?- Zakryłam twarz kocem. Na prawdę chciałam dalej spać.
- 19.
- To tak.- Westchnęłam, Wcale to nie było dziwne.
- Abby!- Nawet głośny krzyk Michaela mnie nie wzruszył.- Możesz tu przyjść?!
- Ale po co?- Jęknęłam wtulając się w koc. Nie zamierzam się ruszyć.
- Musisz mi coś wyjaśnić!
- Później powiem Ci jak się robi dzieci....- Usłyszałam ciche parsknięcie Caluma oraz mocne kroki z kuchni do salonu.
- Dlaczego nie zjadłaś?- Był wkurzony, nie wiem czym.
- Spałam...- Moją odpowiedz zagłuszył koc.
- Ale nie cały czas, więc mogłaś zjeść.- Dlaczego on tak na mnie warczy?
- Michael po prostu nie byłam głodna.- Westchnęłam odwracając się przodem do niego.
- Ty nigdy nie jesteś głodna.- Mruknął kręcąc głową.
- Czasami jestem....
- Raz na miesiąc.- Warknął zaciskając ręce w pięści. Calum też to zobaczył i momentalnie podszedł do niego, przytulając go.
- Częściej.....
- Jesz mniej niż niemowlak.- Westchnął kręcąc głową.
- Jem więcej.- Skrzywiłam się, wstając.
- Tylko jak ktoś w ciebie wmusi.- Zobaczyłam jak uważnie obserwuje moje ciało.
- Skończmy tę rozmowę, ona nie ma sensu.- Pokręciłam głową wychodząc z salonu.
- Abby musisz jeść.- Michael złapał mnie za rękę, zatrzymując.
- Nie muszę. I tak mam tego wszystkiego aż nadto.- Popatrzyłam na niego i zobaczyłam w jego oczach strach, złość i niepewność.
- Musisz i jeszcze o tym porozmawiamy.- Puścił mnie i poszedł do kuchni.- Zrobię ci coś do jedzenia.
- Nie chce Mikey.- Jęknęłam krzywiąc się. Na samą myśl o jedzeniu mnie mdliło.
- Zjesz to i bez dyskusji.- Znowu na mnie warknął. Popatrzyłam na Caluma, który stał i patrzył na wszystko.
- Co?
- Myślę.- Wzruszył ramionami.- Co z tobą zrobić.
- Najlepiej nic.- Pokręciłam głową, wchodząc po schodach.
- Abby jutro umówię cię na wizytę do psychologa.- Gdy to powiedział stanęłam jak wryta. Popatrzyłam na niego jak na idiotę.
- Nie potrzebuję tego.- Pokręciłam głową, a on się odwrócił idąc do kuchni.
- Potrzebujesz.- Zniknął w kuchni, a mnie coś zakuło.
~ Grubasku.....
~ Zamknij się! To twoja wina!
~ Ale to nie ja Cię pocięłam. I to nie ja potrzebuję pomocy.
~ Nie potrzebuję. Jestem normalną nastolatką.
~ Jesteś pojebana! Dziwię się, jak z tobą ktokolwiek wytrzymuje.
~ Zamknij się! Zamknij się!! Zamknij się!!!
Wbiegłam do pokoju, zamykając drzwi na klucz. Schowałam się pod kołdrą, nucąc pod nosem pierwszą lepszą melodię jaką sobie przypomniałam.
~ Czy ty chcesz mnie zagłuszyć?
~ Pierdol się!!!
Wzięłam słuchawki z szafki i podłączyłam do telefonu włączając Metallica - Nothing Else Matters, najgłośniej jak się dało. Pierdolone dni załamania. Nie chce ich. Poczułam jak znowu chce mi się spać. I lepiej. Tak chociaż nie zrobię nic głupiego
Dobranoc/ Dzień dobry diabełki ;)
Wiece że jeszcze kilka ( naście ) rozdziałów i koniec? :')
I pytanie, czy chcecie bym bardziej zagłębiła się w relacji AbbyXAshton?
( W drugiej części i tak będzie więcej ale i tak :') )
I dziś jeszcze są urodziny Michaela mojego brata bliźniaka 3 lata starszego 💕💕
M. ❤
CZYTASZ
?Nuudy.pl// 5 SOS
Teen FictionZalogowałeś/aś się na Nuudy.pl Masz nowa wiadomość. I'm_god_sex : Dlaczego "Samobójczyni"? Samobójczyni : A dlaczego "I'm_god_sex"? I'm_god_sex : Bo pasuje do mnie i podoba mi się Samobojczyni : Sam se odpowiedziałeś 18/19.01.2017 #3 W FANFICTI...