CZYTASZ=KOMENTUJESZ/GWIAZDKUJESZ
Abby pov.
Wierciłam się na łóżku, nie mogąc zasnąć. Zbyt wiele emocji jak na jeden dzień i jedną osobę. Wcisnęłam guzik w telefonie, zasłaniając oczy przed nagłym blaskiem.
4:19
Wstałam po cichu ( tak to dziwne ) naciągając bluzkę na uda. Było mi zbyt gorąco by założyć jakieś spodnie, a byłam pewna że chłopaki śpią..... Wyszłam z pokoju, ciesząc się w duchu, że tym razem drzwi nie zaskrzypiały. Przeszłam koło pokoju Malum, ale panowała tam tylko cisza. Na palcach zeszłam po schodach, kierując się do kuchni. Wzięłam szklankę z ociekacza i nalałam sobie wody z kranu. Odwróciłam się, piszcząc i wylewając połowę szklanki na swoją bluzkę.
- Kurwa Ashton!- "Złapałam się" za serce, opierając o szafkę za mną.
- Dlaczego nie śpisz?- W jego głosie usłyszałam lekką chrypkę, przez co przeszedł mnie dreszcz.
- Pić mi się chciało, ale widać wzięłam prysznic.- Odlepiłam bluzkę od brzucha, czując cały czas na sobie jego wzrok.
- Nie chciałem Cię wystraszyć.
- Jakim sposobem tak cicho chodzisz?- Popatrzyłam na niego pytająco, odkładając pustą już szklankę do zlewu.
- A ty?- Wzruszyłam ramionami, stając przed nim.
- Praktyka unikania ciotki.- Uśmiechnęłam się lekko.
- Zgaduję, że jesteś w tym najlepsza.
- Daję radę.- Chciałam przejść, ale nie miałam jak. Jego ciało zasłaniało prawie całe przejście, przez co byłam zmuszona stać przed nim w mokrej koszulce i majtkach.
- Malum śpi?- Zapytał wzrokiem jadąc po całym moim ciele. Zarumieniłam się, naciągając bluzkę najbardziej jak mogłam na uda.
- Tak...
- Wolałem gdy miałaś więcej ciała.- Wypalił nagle, a mnie zamurowała. Pokręciłam gwałtownie głową, że aż coś przeskoczyło mi w szyi.
- Nadal mam za dużo.- Powiedziałam prawdę. Nadal miałam za dużo tego wszystkiego. Mój brzuch powinien być całkowicie płaski, a jeszcze lekko odstawał. Moje uda powinny być najwyżej takie jak łydki, a ledwo można było wsunąć pomiędzy nie rękę. Połowa kości, która powinna być widoczna, ja ich nie widziałam.... Jednym stwierdzeniem muszę jeszcze schudnąć.
- Czy ty siebie widziałaś w lustrze?!- Warknął? Czy ja go zdenerwowałam?
- Wiesz..... Staram się nie patrzeć za często w nie....- Wzruszyłam ramionami, miętoląc w ręce kawałek bluzki. Ash złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę przedpokoju. Gdy zapalił światło i ustawił mnie przed lustrem pożałowałam trochę że zeszłam po tą wodę. Odwróciłam głowę, zaciskając powieki.
- Abby.... Popatrz....- Szepnął mi do ucha, stając za mną.
- Nie.- Chciałam się odsunąć, ale przeszkadzała mi w tym jego ręka owinięta wokół mojego pasa.- Daj mi sobie iść....
- Nie. Chce Ci coś uświadomić.- Drugą ręką złapał mnie za policzki, zmuszając bym miała głowę na wprost lustra.- Jeśli otworzysz oczy, pójdzie szybciej.
- Jeśli to zrobię, dasz mi wrócić do pokoju?- Spytałam z nadzieją.
- Tak.- Otworzyłam oczy, od razu widząc w lustrze swoje okropne odbicie i jego piękne.- Teraz powiedz mi co widzisz?
- Grubaskę z rozwalonymi kolorowymi włosami i Ciebie.
- Nie jesteś gruba.- Westchnął, od tyłu naciągając moją koszulkę tak by przylegała jak najbardziej.- Widzisz?
- Nie i nie rób tak.- Chciało mi się płakać.On, Ashton Fletcher Irwin, sławny perkusista i tak dalej widzi mnie do połowy gołą. Widzi większość moich blizn, to jaka jestem gruba, a ja nie jestem wstanie nawet uciec.- Proszę, chce iść do pokoju....
- Nie maleńka, chce byś zrozumiała.- Oparł swoją głowę na mojej, rękami łapiąc za moje.- Chcesz wiedzieć co ja widzę?
- Pewnie Cię obrzydzam?..- Westchnęłam, skupiając się na odbiciu jego twarzy.
- Nie zgadłaś.... Widzę młodą dziewczynę, wychudzoną i bez kolorów. Zapadnięte policzki, świecące oczy ale nie od szczęścia i ledwo różowe usta, tak zachęcające do całowania. Kości wystające już wystarczająco i mały brzuszek. Ładne nogi z wcięciami i bliznami pokazującymi już ciebie. Jesteś piękna Abby i musisz to zrozumieć.- Stałam jak sparaliżowana. Jego punkt widzenia, w ogóle nie był taki jak mój. Czułam jakby gdzieś w tym była prawda, ale tak odległa że nawet nie byłam wstanie uwierzyć. Staliśmy tak kilkanaście sekund, podczas których analizowałam każde jego zdanie.
- Wierzysz mi?- Odwrócił mnie przodem do siebie, zahaczając pasmo moich włosów mi za ucho. Zagryzłam lekko wargę, spuszczając głowę na dół. Złapał mnie za podbródek i zmusił bym uniosła patrząc mu w oczy.
- Ja.....- Zaczęłam, ale przerwał mi całując delikatnie.
Sprawa wygląda mniej więcej tak.....
Jestem chora, ten rozdział kończyłam czekając w kolejce na pobranie krwi ( kto też przed tym panikuje? ) dzisiaj malowałam 5 osób i mogłabym tak malować ludzi raz w tygodniu więc jest ktoś chętny? XD
Albo to jest tak:
Inny ludzie; malują się dziwnie na Halloween
Ja; maluje się dziwacznie codziennie, jeśli tylko ma siłę rano
XD
Dobranoc/Dzień dobry :D
Co tam?
Miłego dnia ;)
Jesteś piękna <3
Kocham was ❤
M. ❤
CZYTASZ
?Nuudy.pl// 5 SOS
Teen FictionZalogowałeś/aś się na Nuudy.pl Masz nowa wiadomość. I'm_god_sex : Dlaczego "Samobójczyni"? Samobójczyni : A dlaczego "I'm_god_sex"? I'm_god_sex : Bo pasuje do mnie i podoba mi się Samobojczyni : Sam se odpowiedziałeś 18/19.01.2017 #3 W FANFICTI...