R 138

2.9K 159 35
                                    

CZYTASZ=GWIAZDKUJESZ/KOMENTUJESZ 



Abby pov. 



Biegłam ile sił w nogach, próbując się nie zabić. Moja kondycja była super dupna, ale jeszcze się nie udusiłam, ani nie wywróciłam to jest sukces. Obejrzałam się przez ramię i zobaczyłam doganiającego mnie Michaela. Pisnęłam przyśpieszając. Nie ma mowy by mnie dogonił. W momencie gdy przebiegłam przez ulicę usłyszałam krzyk i pisk opon. Ogarnęłam, że przebiegłam przed autem. No cóż...... bywa i tak. Wbiegłam do parku i wylądowałam jak długa na żwirku. 

- Abby, nic ci nie jest?!- Nie czekałam długo, jak Michael podniósł mnie i posadził na najbliższej ławce. 

- Nic mi nie jest.- Uśmiechnęłam się do niego, otrzepując ręce z kamyków i piasku. Nie wyszło to zbyt dobrze, bo jednak dość głęboko się powbijały. 

- Ashton mnie zabije za to.- Mruczy pokazując na moje dłonie i kolana. Spojrzałam na swoje kolana i przeklęłam, widząc dwie dość spore dziury w spodniach.

 - Moje ulubione.....- Wyjęczałam przyglądając się spodnią.

- Przerobisz i będzie dobrze.- Mruczy wyjmując chusteczkę z kieszeni i wycierając moje ręce. 

- Co ma Ashton do mnie?- Wymruczałam unosząc brew. 

- Jest nadopiekuńczy do ciebie.- Uśmiechnął się, nadal próbując powyciągać mi kamyki. Uśmiechnęłam się lekko, przyglądając jego twarzy. Zauważyłam lekki zarost na szczęce, rumieńce na policzkach i delikatny uśmiech. Włosy opadnięte przez wcześniejszy deszcz i świecące oczy. Spod kołnierzyka kurtki było widać niemałą malinkę. 

- Co?- Popatrzył się na mnie odsuwając lekko. 

- Nic.- Pokręciłam głową, przejeżdżając rękę po jego włosach, rozklejając je trochę. 

- Przecież widzę.- Usiadł obok, wciągając mnie na swoje kolana. Od razu wtuliłam się w niego. 

- Zrobiło mi się trochę lepiej.

- Wiem, zauważyłem.- Czułam jak jeździ ręką wzdłuż mojego kręgosłupa. Od razu przeszedł mi dreszcz w tamtym miejscu. Siedzieliśmy tak w ciszy gdy poczułam wibracje telefonu. Wyciągnęłam go z kieszeni kurtki i odblokowując, kliknęłam na dymek z wiadomościami od Luke. 


Hommo69: I jak rozmowa? 

Hommo69: Bo rozmawiałaś?

Samobójczyni: Tak rozmawiałam 

Samobójczyni: Miałeś rację, wyszło dobrze 

Hommo69: Ja zawsze mam rację :D




Od razu mówię, nie wiem kiedy będzie następny rozdział :/ 

Jestem wykończona po weekendzie bardziej niż po tygodniu...... 

Ale mam pytanie...... Chcielibyście jakiś rozdział +18 Malum? 

M. 💗

?Nuudy.pl// 5 SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz