- Nigdzie nie idę.
- Oj Mari rusz tyłek - powiedziałam ciągnąć dziewczynę za nogi, w stronę schodów.
- Za bardzo panikujesz Marinette - stwierdziła Alya. - To przecież tylko impreza w parku.
- Na której może być Adrien - powiedziała dziewczyna, łapiąc się łóżka.
- I co z tego. Rozmawiałyśmy już na ten temat - powiedziałam ciągnąć mocniej by Mari puściła łóżko.
- Jestem ciamajdą. Co jak na przykład wezmę picie, będę szła, potkne się o niewiadomo co i wyleje coś na Adriena? Bardzo prawdopodobne, że tak będzie.
Alya westchnęła, a ja zrobiłam to samo. Jeszcze trochę chyba nam tu zejdzie.
WIECZOREM
Całą trójką weszłyśmy do parku. Były tu różne stoiska z jedzeniem i grami. Miejsce do tańca, gdzie już masa ludzi tańczyła w rytm muzyki lecącej z głośników. Dookoła było mnóstwo ludzi. Nasz złodziej na pewno wpadnie. Po pięciu minutach dołączyła do nas Alix i po, krótkiej pogawędce wszystkie skierowałyśmy się w stronę stoisk. Kiedy stanęłyśmy w kolejce po lody Marinette szepnęła do mnie.
- Mam tą bransoletkę.
Wyjęła ją z torebki i szybko mi podała. Spojrzałam na nią. Była to dość spora złota bransoleta ozdobiona różnymi kolorowymi kamieniami z wielką perłą po środku. Była na pewno sporo warta. Nie możemy jej stracić.
- Jest idealna - szepnełam i oddałam ją Mari. - załóż ją i pokazuj ją cały czas, ale, aby nasz złodziej jeżeli tu jest, nie skapnął się o co chodzi.
- Okej - powiedziała i założyła bransoletkę.
DWIE GODZINY PÓŹNIEJ
Bawiłam się świetnie, jednak cały czas byłam czujna i starałam się dostrzec kogoś podejrzanego. Stałam właśnie oparta o jedno z drzew i czekałam na dziewczyny, które poszły do łazienki, kiedy usłyszałam znajomy głos.
- Cześć Sky - powiedział Adrien podchodząc do mnie. - Czemu tu tak stoisz? Nie idziesz się bawić?
- Czekam na Marinette, Alyie i Alix. Poszły do łazienki.
- No to może dotrzymam ci towarzystwa - powiedział i uśmiechnął się.
- No nie wiem - powiedziałam, też lekko się uśmiechając.- A co będę z tego mieć?
- Satysfakcję z tego, że nie stoisz sama i się nie nudzisz.
- Niech ci będzie - powiedziałam, a Adrien oparł się koło mnie.
Zaczęliśmy rozmawiać. Polubiłam tego chłopaka. Dobrze się czułam w jego towarzystwie. Jednak cały czas kogoś mi przypominał a ja nie mogłam skojarzyć kogo. Te jego zielone piękne oczy były jakieś takie znajome. Kiedy tak gadaliśmy w najlepsze podeszła do nas Chloe, oczywiście w towarzystwie Sabriny.
- O Adrien, cześć - powiedziała słodkim głosem i przytuliła się do niego. - Co tu porabiasz?
- Eee rozmawiam ze Sky - powiedział że zmieszaną miną i uwolnił się z uścisku Chloe.
- To może teraz zamiast rozmawiać z tym dziwolągieeeeeee.....Znaczy dziewczyną poszedł byś ze mną trochę potańczyć. Co ty na to?
- Ouł ja.....bardzo chętnie bym to zrobił Chloe, ale.....ja.....muszę.....iść tam - wskazał ręką w lewo i ruszył powoli w tamtą stronę. Spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął. - Narazie Sky, miło się rozmawiało.
Kiedy odszedł Chloe spojrzała na mnie zła.
- Mówiłam ci abyś się odczepiła od mojego Adriena i przestała go podrywać.
- Już ci mówiłam, że nie mam zamiaru go podrywać.
- Jeszcze raz cię z nim zobaczę to po...
- Ej! - przerwałam jej. - Przestań mieć cały czas coś do mnie, bo wezmę twoje okulary przeciwsłoneczne i wepchne ci je do gardła.
Minęłam ją i poszłam na ławkę stojącą dalej. Chloe, chyba z nowu zatkało bo odwróciła się zła i odeszła. Wyjęłam telefon i zaczęłam przeglądać zdjęcia, które do tej pory zrobiłam. Ostatnie parę zdjęć mnie zdziwiło, bo ich nie robiłam. Zapewne zrobiła je Alix gdy dorwała się do mojego telefonu. Na jednym z nich była Marinette i Alya. Siedziały na ławce i robiły głupie miny. Już miałam przeglądać dalej kiedy coś przykuło moją uwagę. Powiększyłam zdjęcie i pisnęłam zdziwiona. Na dachu budynku w tle widać, było kucającą postać. Draak wychylił się z torby i spojrzał na zdjęcie.
- Czy to Czarny Kot?
- Wygląda z sylwetki jak on, ale na tle ciemnego nieba nie widać szczegółów. Będzi...
Przerwałam i wepchnęłam Draak'a do torby. Dziewczyny do mnie podeszły.
- To co robimy teraz? - spytała Alix. - Została jeszcze masa atrakcji.
- Wiecie co dziewczyny ja będę się już zbierać bo ciotka właśnie do mnie napisała, że muszę pilnie jej w czymś pomuc.
Mari zrobiła minę jak by właśnie sobie przypomniała coś strasznego.
- O jeju! Miałam pomuc tacie w piekarni z zamówieniem. Muszę się zbierać.
- Szkoda - powiedziała Alya. - W takim razie tylko Alix i ja dokończymy super zabawę.
- Będą jeszcze okazję - powiedziałam po czym Mari i ja się pożegnałyśmy z dziewczynami i wyszłyśmy z parku.
- Czemu teraz zaczęłaś nasz plan? - spytała Marinette.
Wyjęłam telefon i pokazałam jej zdjęcie.
- Nasz złodziej tu jest. Za pół godziny będzie już ciemno i będzie dobry moment by zacząć akcję.
- Okej. Mam nadzieję, że się uda.
- Ja też.
Musi się udać, po prostu musi.
I jak podobał się rozdział? Jeżeli tak to gwiazdki mile widziane :-) Kolejny rozdział jak zwykle za tydzień.
Koteleczka5
CZYTASZ
Miraculum:Nowa Bohaterka
FanfictionSky Sano jest nastolatką mieszkającą w Nowym Jorku, razem ze swoją ciotką, Anną. Jej spokojne życie zmienia sie, kiedy wśród rzeczy swojej zmarłej matki, znajduje Miraculum Wyverny. Po jakimś czasie razem z ciocią jedzie na jakiś czas do Paryża. ...