Biedronka odwróciła się i zeskoczyła z barierki znikając w mroku.
Szybko odepchnęłam Kota od siebie.
Chłopak w pierwszej chwili się zdziwił, po czym położył rękę na swoim karku zmieszany.
Ten gest, też skądś kojarzę.- Ja...przepraszam...ja nie powinienem tego robić, nie wiem co we mnie wstąpiło - powiedział.
Chwilę przetwarzałam informacje o tym co tu właśnie zaszło, po czym powiedziałam.
- Nic się nie stało. To było nawet...
- Niezręczne?
- Trochę tak. Ale też miłe.
Spojrzałam na miasto.
- Muszę już iść Kocie. Do zobaczenia jutro na patrolu - powiedziałam i podeszłam do barierki.
- Na razie Wyverna - odparł Kot.
Podskoczyłam i poleciałam w dół. Rozglądałam się uważnie szukając znajomej mi już postaci. W końcu na jednym z dachów zauważyłam dziewczynę w czerwono - czarnym kostiumie.
- Biedronka, zaczekaj! - zawołałam.
Dziewczyna opuściła rękę w, której trzymała gotowe do rzutu jo-jo i odwróciła się. Wylądowałam koło niej.
- Cześć Sky - powiedział. - Czego chcesz?
- Dlaczego uciekłaś? - spytałam.
Biedronka przypięła jo-jo do swojego biodra.
- Nie uciekłam - zaprzeczyła - Po prostu nie chciałam wam przeszkadzać.
Zauważyłam jak pociera dłoń o dłoń.
- Marinette widzę, że jesteś zestresowana. O co chodzi?
Dziewczyna westchnęła.
- Po prostu dziwnie się poczułam, gdy was zobaczyłam.
- Dlaczego? Przecież z tego co wiem jesteś zakochana w Adrienie, a nie w Czarnym Kocie.
Biedronka spojrzała w ziemię.
- No tak, ale tyle walk, przygód i innych rzeczy miałam z Kotem, że dziwnie tak zobaczyć go i przyjaciółkę w takiej sytuacji. Ja po prostu nie wiedziałam jak zareagować, więc po prostu odeszłam.
- Rozumiem. Ale ja nie jestem z Kotem. Po prostu rozmawialiśmy, zaczęłam płakać, on chciał mnie pocieszyć i jakoś tak wyszło - uśmiechnęłam się. - Rozpłacz się przy Adrienie. Może też cię tak pocieszy.
- Bardzo śmieszne - powiedziała uśmiechając się i lekko mnie popychając.
Uśmiechnęłam się.
- Dobra, dobra. Chodź opowiem ci o tym co się wydarzyło, gdy poszłam do stacji telewizyjnej - powiedziałam i zeskoczyłam z dachu.
GODZINE PÓŹNIEJ
- Czyli myślisz, że to ta cała Lana jest Nietoperzycą? - spytała Mari chodząc po swoim pokoju.
- Nie jestem tego pewna, ale na razie to jedyny trop.
- Trzeba będzie to sprawdzić. Poszła bym nawet teraz, ale dochodzi pierwsza w nocy i chciała, bym chociaż jeden raz nie spóźnić się do szkoły.
- Spokojnie Marinette. Ja nie muszę wstawać wcześnie. Wybiorę się do niej.
Pożegnałam się z Mari, wyszłam na dach i poleciałam w stronę domu Lany. Po chwili już stałam pod jej domem. Spojrzałam po oknach. Jedno z nich było otwarte. Wspięłam się do niego i zajrzałam do środka. Zobaczyłam dziewczynę śpiącą w łóżku. Prawdopodobnie, była to Nim. Po cichu otworzyłam okno szerzej i weszłam do środka. Po cichu otworzyłam drzwi i wyszłam na korytarz. Usłyszałam cichą rozmowę. Podeszłam do jednych z drzwi. Zdaje się, że tych od łazienki i oparłam się lekko o nie i zaczęłam słuchać.
- Ostatnio prawię mnie złapali głupku. Nie mogę tak ryzykować.
Ton głosu pasował do Lany.
- Wiem. Mogła, byś powiedzieć mu jaki ja mam pomysł.
Ten głos mnie zdziwił. Był bardzo piskliwy. Dziewczyna po drugiej stronie drzwi westchnęła.
- Jesteś strasznie upartym Kwami.
Czy ja dobrze usłyszałam? Kwami?
- Wiem. Ale mój pomysł jest dobry. Posłuchaj mnie, a w końcu się uda.
- Niech będzie Narri. Pogadam z nim o tym. Teraz wracamy do pokoju.
Za nim zdążyłam zareagować drzwi uderzyły we mnie i popchnęły do tyłu. Szybko odsunęłam się pod ścianę i skuliłam. Dziewczyna nie zauważyła mnie i poszła do swojego pokoju, a koło jej głowy unosił się mały kształt. To musiało, być Kwami. Stanęłam na nogi i po cichu podeszłam do drzwi. Usłyszałam charakterystyczny dźwięk, który słyszę, gdy Draak znika w opasce. Zajrzałam ostrożnie przez uchylone drzwi. Zobaczyłam jak dziewczyna ściąga coś z włosów i wrzuca do pudełka. Po mimo ciemności rozpoznałam spinkę w kształcie skrzydeł nietoperza. Odsunęłam się od drzwi, wróciłam do okna, którym weszłam i poleciałam w stronę domu.
Czarny Kot miał rację. Lana jest Nietoperzycą. A jej Kwami ma plan. Chodź nie wiem jaki to nie mogę dopuścić by się spełnił.Mam nadzieję, że rozdział się podobał. Co myślicie o akcji jaka dzieję się w opowiadaniu?
Koteleczka5
CZYTASZ
Miraculum:Nowa Bohaterka
FanfictionSky Sano jest nastolatką mieszkającą w Nowym Jorku, razem ze swoją ciotką, Anną. Jej spokojne życie zmienia sie, kiedy wśród rzeczy swojej zmarłej matki, znajduje Miraculum Wyverny. Po jakimś czasie razem z ciocią jedzie na jakiś czas do Paryża. ...