Rozdział 27 " Lustrzany Paryż "

753 54 10
                                    

Odłożyłam telefon na kanapę. Od rana zdążyłam opowiedzieć Marinette wszystko co widziałam w domu Lany. Wystarczy ją jeszcze przyłapać na gorącym uczynku i Nietoperzyca jest nasza. Telefon zawibrował oznajmiając, że przyszedł nowy SMS. Wzięłam go i przeczytałam wiadomość.

Alix - Hej Sky! Widziałaś co się stało z Paryżem???????

Sky - Nie, a co?

Alix - To wyjrzyj przez okno.Nie uwierzysz w to co zobaczysz.

Wstałam i podeszłam do okna, kiedy telefon z nowu zawibrował.

Alya - Sky szybko wyjrzyj przez okno!!!

Oparłam się o parapet i spojrzałam w okno. Zobaczyłam lustra. Wielkie ściany luster zamiast budynków.

- Draak, co się stało?

Kwami oparł się o szybę.

- To chyba sprawka kolejnej ofiary Akumy.

- Musimy działać.

Podeszłam do drzwi, otworzyłam je i wyszłam.

- Ała!

Potarłam głowę i spojrzałam na wprost. Zobaczyłam, siebie. A raczej swoje odbicie. W drzwiach stało wielkie lustro.

- No to przydzwoniłaś - stwierdził Kwami, złośliwie się uśmiechając.

- Bardzo śmieszne. Draak. Czas coś spalić!

Zamknęłam oczy, a gdy je otworzyłam to, byłam już Wyverną. Spojrzałam na lustro, po czym mocno uderzyłam je z kopniaka. Nic się nie stało. Uderzyłam jeszcze parę razy, jednak szkło było za mocne. Mogła, bym spróbować je stopić jednak wolałam nie marnować swojej mocy, na jedno głupie lustro. Wzięłam swój ogon i podeszłam bliżej. Złapałam mocniej ostrze na końcu ogona, po czym z całej siły uderzyłam nim w lustro. Usłyszałam trzask i ostrze przebiło przeszkodę na wylot, a szkło popękało i miejscami odpadło. Wyszarpałam ostrze i wbiłam jeszcze parę razy w różnych miejscach, po czym mocno kopnęłam lusto. Tym razem ściana szkła rozpadła się na małe kawałeczki. Wyszłam na zewnątrz. Wszędzie dookoła były wielkie lustra. Każdy dom pokryty, był szkłem. Podskoczyłam i poleciałam do góry. Chciałam wylądować na dachu jednak zobaczyłam kolejne lustra, a na nich błyszczące i ostre szpikulce ze szkła. W ostatniej chwili skręciłam w bok i wylądowałam na ziemi. Nie mogę latać. Muszę się odpychać by nie stracić prędkości, a nie mam jak jeżeli dachy są pokryte ostrymi kolcami. Lot pomiędzy budynkami też nie ma sensu, bo bym pewnie cały czas uderzyła w lustra. Poleciałam jeszcze raz do góry i tym razem zawisłam w powietrzu. Każdy dom, rośline, ulice, a nawet Wieżę Eiffla, pokrywało szkło. Wylądowałam i ruszyłam w głąb lustrzanego labiryntu. Co chwilę uderzałam w szkło lub błądziłam. Muszę odnaleźć Marinette i Czarnego Kota. Westchnęłam kiedy zobaczyłam swoje odbicie. Kolejny ślepy zaułek. Odwróciłam się i ruszyłam kolejną szklaną uliczką. W końcu zobaczyłam znajomą osobę, w czerwono-czarnym kostiumie. Ruszyłam w jej stronę, jednak coś mi nie pasowało. Biedronka siedziała na ziemi i trzymała się za nogę ze zbolałą miną. Kiedy, byłam jakieś dziesięć metrów od niej, usłyszałam świst. Zobaczyłam jak w stronę Biedronki leci coś ostrego, odbijającego światło. Nie czekając chwyciłam Bumerang, wycelowałam i rzuciłam. Bumerang poleciał po czym zakręcił, odbił błyszczący przedmiot i wrócił do mnie. Podbiegłam do Biedronki i kucnęłam obok.

- Co jest? Wszystko dobrze?

Dziewczyna podniosła rękę i zobaczyłam długie, ostre i szerokie szkło wbite głęboko w jej nogę. Przełknęłam ślinę widząc jak z rany leci krew.

- Spokojnie Marinette będzie dobrze.

- To boli - powiedziała i spróbowała wyjąć szkło, jednak zaraz się skrzywiła.

Usłyszałam kolejny świst i w ostatniej chwili pochyliłam się unikając szklanego ostrza. Nie jest tu bezpiecznie. Wzięłam Bumerang i nacisnęłam znak na nim. Przedmiot rozsunął się pokazując ekran. Zadzwoniłam do Kota. Nic. Zadzwoniłam jeszcze raz i z nowu nic. Za trzecim razem w końcu zobaczyłam na ekranie znajomą twarz.

- No nareszcie. Gdzie jesteś Kocie?

- Sam chciałbym to wiedzieć - odparł - Nie mogę się w tym labiryncie odnaleźć.

Wstałam i odeszłam dalej rozgladajac się, jednak cały czas patrzyłam czy Marinette jest w zasięgu wzroku. W końcu zobaczyłam rzekę. A raczej długi pokryt szkłem pas wody.

- Posłuchaj Kocie. Biedronka jest ranna.

- Co się stało? - zapytał z niepokojem w głosie.

- Dostała jakimś latającym ostrzem, które przebiło jej nogę. Sama jej stąd nie zabiorę, a te latające gówna cały czas tu krążą - powiedziałam i podskoczyłam, unikając ostrza lecącego w stronę mojej kostki.

- Wiem. Mnie też co chwilę to coś chcę trafić. Orientujesz się gdzie jesteście? - zapytał.

- Przy rzece. Nie wiem dokładnie gdzie, bo ciężko przez to szkło coś odróżnić.

- Dobra, postaram się jak najszybciej was odnaleźć - powiedział. - Nie ruszajcie się stamtąd.

Zgodziłam się i rozłączyłam. Wróciłam do Marinette akurat, by odbić Bumerangiem lecące w jej stronę ostrze.

- Jak myślisz? - spytała Mari. - Czy to sprawka kolejnej Zaakumizowanej osoby?

- Wydaje mi się, że tak - powiedziałam i odbiłam kolejne Ostrze. - Ale nikogo oprócz ciebie nie widziałam.

- A ja przeciwnie.

Spojrzałam do tyłu i zobaczyłam podchodzącego, od strony rzeki Kota.

- Większość ludzi jest uwięziona w domach. To szkło jest bardzo ciężko zbić. Ale niektórzy jeżeli gdy to się stało dotykali ścian budynków, zamienili się w szklane posągi.

- Skąd wiesz? - spytała Biedronka.

- Widziałem takie posągi po drodze tutaj - powiedział i odbił Koci-Kijem, lecące dwa ostrza

- Musimy iść - stwierdziłam. Trzeba opatrzyć nogę Biedronki, znaleźć Akumę i pozbyć się tego szkła.

- Najpierw zajmijmy się Biedronką - powiedział i kucnął.

Jedną rękę włożył dziewczynie pod plecy, a drugą pod kolana i ostrożnie podniósł. Biedronka skrzywiła się, gdy jej noga się poruszyła, ruszając przy tym wbitym, szklanym ostrzem. Rozejrzałam się, próbując się zorientować gdzie jesteśmy.

- Dokąd teraz? - zapytałam. - Nie wiem gdzie jest apteka.

- Ja też nie - powiedział Kot. - Ale lepiej szukać niż siedzieć tu i nic nie robić.

Zgodziłam się z nim i ruszyłam w stronę jednej z uliczek. Kot ruszył za mą, trzymając na rękach Biedronke, która jedna ręką obejmowała jego szyję, a drugą trzymała za ramię.

Mam nadzieję, że podobał się rozdział. Został specjalnie napisany wcześniej dla pewnej czytelniczki, która mnie zaszantażowała xD

Koteleczka5

Miraculum:Nowa BohaterkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz