Rozdział 36 " Pokazać Twarz? "

557 46 10
                                    

Szłam po dachu jednego z budynków. Obok mnie szedł Czarny Kot. Obydwoje byliśmy pogrążeni w myślach. Cały czas myślałam o Nietoperzycy. Może powinnam pogadać z Nim. Może dowiem się czegoś ciekawego na temat jej siostry. Moje rozmyślania przerwał głos Czarnego Kota.

- Wyverno.

Odwróciłam się w jego stronę.

- Czy mogę zadać ci pytanie? - zapytał.

- Jasne - odparłam.

Kot podszedł do mnie.

- Tylko obiecaj, że odpowiesz zgodnie z prawdą dobrze? Obiecasz mi to?

- Dobrze - odparłam.

Co on może chcieć mi powiedzieć?

Chłopak spojrzał na mnie uważnie.

- Wyverno. Czy wiesz kim jest Biedronka?

To pytanie mnie zaskoczyło. Co ja mam mu powiedzieć. Czarny Kot patrzył na mnie uważnie. Miałam wrażenie jak by jego zielone oczy badały każdy zakamarek mojego umysłu, patrząc czy skłamię. Potarłam nerwowo przedramie. Wzięłam głęboki wdech i odezwałam się.

- Tak Czarny Kocie. Wiem kim jest Biedronka.

Kot chwilę milczał po czym powiedział.

- Odkąd ją poznałem chcę się dowiedzieć kim jest. Jednak ona tego nie chcę. Próbowałem ją wiele razy przekonać, jednak bez skutecznie.

- Do czego dążysz Kocie? - zapytałam.

Chłopak westchnął po czym powiedział

- Skoro Biedronka nie chcę, to może chociaż ty pokażesz mi swoją prawdziwą twarz?

Zatkało mnie. On zapytał mnie czy bym pokazała mu się bez kostiumu. Bym pokazała prawdziwą siebie. Ja przecież nie mogę tego zrobić. A może mogę? Sama nie wiem.

- Ja...Nie wiem Czarny Kocie. Nasza tożsamość to prywatna sprawa.

Chłopak westchnął.

- Wiem Wyverno. Ale ja po prostu tak już nie mogę. Ryzykuje życie, ufając wam, że mi pomożecie jak wtedy podczas akcji z Lustrzaną Panną, a nawet nie wiem kim jesteście. Proszę cię. Nie bądź jak Biedronka. Jeżeli pokażesz mi swoją twarz to ja pokażę ci swoją. Obiecuję. Słowo Czarnego Kota.

Nie wiem co powiedzieć. Z jednej strony jestem strasznie ciekawa jak wygląda Kot, a z drugiej ujawnienie swojej tożsamości to ryzyko. W końcu odezwałam się.

- Muszę to przemyśleć. Nie mogę od tak podjąć takiej ważnej decyzji.

Kot przybliżył się do mnie, wziął moją twarz w ręce i nakierował tak abym patrzyła mu w oczy.

- Zróbmy tak Wyverno. Zastanowisz się na spokojnie. Jeżeli zdecydujesz się pokazać mi kim jesteś to przyjdź dla bezpieczeństwa, by nikt nas nie widział o trzeciej w nocy  do parku pod pomnik.

Pokiwałam głową zgadzając się na pomysł Czarnego Kota. Chłopak pożegnał się ze mną i po chwili zniknął w mroku. Zostałam sama na jednym z budyków. Tylko samotna ja i miotające mną uczucia i myśli co robić.

Mam nadzieję, że rozdział się podobał. Jak myślicie? Czy Sky ma pokazać Czarnemu Kotu kim jest? Kolejny rozdział w środę.

Koteleczka5

Miraculum:Nowa BohaterkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz