Rozdział 8 "Lody Z Adrienem"

1.7K 91 15
                                    

Lekko uchyliłam drzwi i po cichu weszłam do sklepu. Rozejrzałam się.
Alya stała wciąż pod oknem.
Podeszłam do niej.

- Hej, gdzie jest Marinette?

- Nie wiem, może w przymieżalni? Zobacz.

Podała mi swój telefon.
Wzięłam go i zobaczyłam filmik.
Alya nagrała wszystko co się przed chwilą działo.
Przełknęłam silne.

- Eeee, po co ci ten filmik?

- Wstawie go na mojego Biedrobloga.

- Co?Po co? - podałam jej telefon.

- No wiesz, nie codziennie Biedronce i Kotu pomaga now... O patrz jest Mari.

Spojrzałam do tyłu.
Marinette szła od strony przymierzalni.

- Gdzie byłaś? - spytałam gdy do nas podeszła.

- Ja eeeeee się wystraszyłam....no iiiiii schowałam się.
- Okej-powiedziałam i podniosłam z ziemi błękitną torebkę, która się mi spodobała.
Podeszłam do kasy, zapłaciłam, po czym schowałam ją do swojej starej dużej torby.

- To co dziewczyny. Idziemy do baru po drugiej stronie ulicy? Dają tam pyszny koktajl. Razem z Mari przytaknełam. Wyszłyśmy ze sklepu i poszłyśmy do baru znajdującego się na rogu ulicy. Zamówiłyśmy koktajle i usiadłyśmy przy stoliku stojącym na zewnątrz. Rozejrzałam się.
Mój wzrok padł na dużą reklamę.
Zaczęłam się jej przyglądać. Osoba na niej wyglądała znajomo. To był Adrien. Ale co jego twarz robiła na reklamie w centrum Paryża?

- Hej dziewczyny. Kim jest ten chłopak na ten reklamie? - spytałam udając, że widzę go pierwszy raz w życiu.

- To Adrien - odparła Alya.

- To nie wszystko - powiedziała Mari ożywiając się. - Jest modelem, jest pomocny, miły, spokojny, przyjazny i co najważniejsze chodzi z nami do klasy. Mari mówiła to z takim zapałem i tak wymachiwała rękami, że w końcu popchnęła swój koktajl.
Na szczęście  Alya złapała go za nim upadł na ziemię.

- No i Marinette się w nim zakochała -dodała stawiając koktajl na stole.

- Serio? - spytałam

- No..ja..znaczy...no..tak, serio. No ale co ja poradzę, on jest idealny -powiedziała i klapnęła na krzesło.

Upiłam trochę swojego koktajlu.

- To umów się z nim - zaproponowałam.

Mari się na tychmiast podniosła.

- Co nie! Nie, ja nie mogę...ja no..ja się...ja przy nim nie mogę się.....

- Wysłowić-dokończyła Alya.

Uśmiechnęłam się.

- Serio? Tak się stresujesz?
- No...tak.

Mari z nowu oklapła.
W tym momencie coś zapikało.
Alya spojrzała na swój telefon.

- Musze już lecieć dziewczyny. Zdzwonimy się później - powiedziała, po czym wstała, pożegnała się z nami i poszła.
Spojrzałam na Mari.
Zastanowiałam się chwilę po czym spytałam.

- Może pomuc ci z Adrienem?

- Że co?

- No wiesz mogę ci pomuc...na przykład zaprosić go na lody albo coś.

- Ja...nie wiem czy to najlepszy pomysł - stwierdziła Marinette. - I tak się pewnie wygłupie, zapomne co mam mówić i tak dalej.  Ja nie umiem nawet pogadać z nim przez telefon.

Miraculum:Nowa BohaterkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz