Straciłam rodziców gdy miałam 8 lat. Zginęli w wypadku samochodowym. Tata zginął na miejscu, a mama w szpitalu. Ostatnie jej słowa były skierowane do cioci Celii. Siostro, zajmij się Carmen.
Tak też trafiłam do domu Państwa Messich w Rosario. Leo Messi był dla mnie jak starszy brat i można powiedzieć, że się nim stał. Jego rodzice szybko mnie zaadaptowali. Kariera Messiego rozwijała się w ekspresowym tempie. Przeprowadziliśmy się do Barcelony, w której mieszkam do dziś.
Dzień meczu
-Carmen chodź - ciągnął mnie Leo w kierunku pokoju dla rodzin piłkarzy.
Chodziłam na mecze mojego kuzyna wiele razy, ale nigdy nie byłam w tamtej strefie. Nikt nie wiedział, ze Leo ma kuzynko-siostrę i wolałam by tak zostało. Bałam się, że ludzie źle mnie odbiorą, a media nie dadzą mi spokoju. Oraz nie chciałam poznać Neymara Juniora
-Ale Leo ja wolę siedzieć na trybunie z innymi kibicami.
-Nawet mnie nie denerwuj. Nie możesz się już dłużej ukrywać.
Weszliśmy do pokoju. Nagle wszystkie oczy były skierowane na nas. Miałam już dwadzieścia jeden lat, ale w tym momencie poczułam się jak mała dziewczynka i schowałam się za plecy Leo.
-To jest moja siostra Carmen, o której wam tak często wspominałem.
Nazwał mnie swoją siostrą, co dodało mi trochę otuchy. Koledzy z jego drużyny przywitali mnie ciepło i z ich strony posypała się fala komplementów. Messi nie był z tego zbytnio zadowolony i odesłał mnie do dziewczyn. Pierwsza która mnie przywitała była Shakira. Urocza blond piękność żona Gerarda Pique. Antonella, dziewczyna mojego brata przytuliła mnie zaraz po blondynce, mimo że znaliśmy się już od bardzo dawna.
-Cześć jestem Rafaella.
-Ja Carmen. Jesteś siostrą...
-Neymara. Jak widać jeszcze go nie ma.
I w tej chwili wilk, o którym była mowa wbiegł do pokoju trzymając jakąś dziewczynę za rękę. Patrząc na minę Rafaelli nie była ona zadowolona z tego widoku.
-Ney w końcu jesteś. -mój brat uwolnił chłopaka z objęć dziewczyny. -Musisz poznać moja siostrę. -Chłopcy podeszli do mnie z uśmiechem na twarzach.
-Carmen, prawda?
-Tak. -uśmiechnęłam się do Brazylijczyka na co on przytulił mnie, poczułam wtedy dziwny prąd przeszywający moje ciało, znowu poczułam jego dotyk. Za to jego dziewczyna na widok naszego objęcia pożerała nas wzrokiem. -Już starczy, bo zaraz twoja dziewczyna nas pobije.
-Martina, to jest Carmen siostra Messiego.
Po tych słowach Martina lekko się do mnie uśmiechnęła, a potem uwiesiła się na Neymarze. Było to niemiłe z jej strony, na szczęście mecz już za chwilę miał się zacząć. Razem z Anto i Rafą zajęłyśmy najlepsze miejsca w naszej strefie. Pierwsza połowa meczu z Atletico była dla nas nie zbyt pozytywna zero do jednego dla Atletico. W czasie przerwy nie ruszyłam się z miejsca natomiast Martina nie wróciła po przerwie na drugą połowę meczu. Neymar w sześćdziesiątej trzeciej minucie zdobył bramkę, a zaraz po nim mój brat. Po meczu zeszłyśmy wszystkie oprócz Martiny (której gdzieś wyparowała) i Rafy, która postanowiła poszukać dziewczyny swojego brata. Będąc już wśród drużyny czułam się tam niezręcznie. Wszyscy albo się obejmowali, albo całowali. Tylko ja i Ney szliśmy na końcu, ja ze spuszczoną głową, a on rozglądał się za swoją dziewczyną.
-Wyszła podczas przerwy i już nie wróciła...A twoja siostra poszła jej poszukać.
-Dzięki.
-Strzeliłeś piękna bramkę. Pewnie chciałeś ją jej zadecydować.
-To nie ważne. -wszedł do szatni.
Zostałam sama na korytarzu. Wróciłam do pokoju dla rodzin i tam czekałam na Leo razem z jego dziewczyna. Wszyscy się powoli rozchodzili.
-Przypominam o imprezie u mnie. -odezwał się Rafinha. -Będziemy świętować dzisiejsze zwycięstwo i uroczyście przywitamy nowego członka naszej piłkarskiej rodziny. -podszedł do mnie i wziął mnie na ręce, na co ja cicho pisnęłam.
-Alcantra zostaw moja siostrę, bo zaraz nie będzie z kim świętować. -zaśmiał się Leo na co Rafael postawił mnie na ziemi.
-Zostawcie dzieciaki z niańkami i wbijajcie do mnie.
Brazylijczyk wyszedł z pokoju. Leo i Anto również. Zostałam sama. Rafaella zniknęła zaraz po meczu, podejrzewałam, że nie znalazła Martiny. Już miałam sięgać za klamkę kiedy od drugiej strony zrobił to Neymar.
-Dobrze, że jesteś Leo kazał mi się tobą zająć.
-Ale ja nie potrzebuję przyzwoitki. -Nie wiem jak Leo mógł mi to zrobić, dobrze wiedział, że nie chcę mieć żadnych bliższych kontaktów z Brazylijczykiem.
-Ale potrzebujesz kogoś, kto zawiezie cię na imprezę, bo wydaje mi się, ze nie chciałaś się tam zjawić.
-Nienawidzę cię Leo. -na te słowa Brazylijczyk cicho się zaśmiał.
Później razem z chłopakiem pojechaliśmy na imprezę. Już na zewnątrz było słychać głośną muzykę. Gdy weszliśmy szukałam jakiejś znajomej twarzy, bo Neymar już gdzieś wyparował. Poszłam do kuchni gdzie była Shakira. Na powitanie podała mi drinka. Wypiłam go z lekko skrzywioną mina, jak dla mnie, był bardzo mocny.-Wiesz gdzie jest Rafa?
-Pewnie siedzi z nosem w komórce. Poszukaj jej w salonie.
Tak jak powiedziała, tak też zrobiłam. Jednak zanim się tam dostałam musiałam przedostać się przez tłum tańczących i lekko juz wstawionych ludzi. Z powodu, że jestem królowa wtopy musiałam zderzyć się z jakąś liżącą się para, która pod wpływem mojego pchnięcia oderwała się na moment od siebie. W głowie mówiłam sobie Nie patrz na ich twarze, nie patrz. Jak to ja musiałam to zrobić. Spojrzałam w górę, to był Neymar ze swoją dziewczyną. Szlak by to trwał, że to znowu oni. Powiedziałam ciche przepraszam i uciekam na kanapę gdzie siedziała szukana przeze mnie Rafaella.
-Martina już wróciła?
-Jak widać...-mruknęła niezadowolona.
-Nie lubisz jej?
-Jest kolejną zabawka Neymara. Gdyby mógł przeleciałby ją tu i teraz.
-Szkoda dziewczyny.
-Jaka znowu szkoda. Nie jest wcale lepsza od niego. Leci na jego kasę.
Przeglądałam się parze z coraz większym obrzydzeniem. Nie wiem czy wyczuli moje spojrzenie, ale oderwali się od siebie i poszli na piętro. Rafa miała rację, Ney pewnie ja teraz przeleci, a po kilku dniach zostawi. Ze mną tak zrobił... Nie chciałam pić za dużo, ale po kilku godzinach imprezowania, wypicia kilku shotów i przetańczeniu kilku piosenek z Roberto byłam padnięta. Rafinha pozwolił mi zostać u siebie na noc. Wgramoliłam się po schodach na piętro i położyłam się na łóżku w pierwszej lepszej sypialni.
![](https://img.wattpad.com/cover/89918359-288-k743368.jpg)
CZYTASZ
Misterio | Neymar Jr |
FanfictionCarmen straciła rodziców gdy miała 8 lat. Zamieszkała wtedy z Messim i jego rodzicami, to oni stali się dla niej pierwszą rodziną. Nigdy nie lubiła błysku fleszy, nie lubiła pokazywać się publicznie. Omijała mecze swojego kuzyna, bo nie chciała by ś...