/28/

862 46 21
                                    

Thomas błąkał się po najbliższej okolicy szukając dziewczyny. Nie była to jego przyjaciółka, znajoma z resztą też nie. Była to prawie dziewczyna jego najlepszego kumpla. Prawie, bo nikt do końca nie wiedział jak wygląda relacja Neu-Newt. Nawet oni sami.
Nie wiedział po co właściwie po nią poszedł. Po prostu musiał wyrwać się z tej nędznej rzeczywistości. Odkąd przyłączyli się do obozu, praktycznie stracił kontakt z kimkolwiek. Newt był chory, a Minho zajmował się tylko Sonyą i swoją dupą. Nie oczekiwał kółka adoracyjnego wokół jego osoby, ale liczył na pewne zrozumienie, wsparcie. W wolnych chwilach myślał o Teresie, czy ona żyje, co robi, co się z nią dzieje. Nie przyjmował do wiadomości, że dziewczyna ich zdradziła. Pomimo swojej nienawiści, którą trzymał gdzieś głęboko w sercu, czuł że ona jest szczególnie wyjątkowa.

Kręcił się już od kilku godzin wokół obozu szukając Neu. Stracił jakąkolwiek nadzieję, że dziewczyna się pojawi. W międzyczasie, do przyjaciela dołączył się Newt, Sonya i Minho. Szukali osobno, tak aby przyspieszyć poszukiwania. Thomasowi było wszystko jedno. Chciał po prostu dowiedzieć się co tak naprawdę ma w sobie dziewczyna.
Newt to zupełnie inna sprawa. Kręcił się rozkojarzony, przeszukując każdy, najmniejszy kąt w jakim mogłaby znajdować się jego przyjaciółka. Kilkakrotnie próbował połączyć się z nią myślami. Bezskutecznie.
Bał się że już nigdy nie zobaczy Neu.

Było około północy. Było już ciemno i robiło się coraz zimniej. Już tylko Thom i Newt szukali Neu.
- Robi się coraz ciemniej, zobaczę jeszcze tamten pagórek i wracam - pomyślał Thomas

Jakby po dotknięciu czarodziejskiej różdżki, za wzniesieniem, jakby w szczelinie, Thomas dostrzegł małą, drobną postać.
- Neu? - zapytał, chyba sam siebie.
- To nie ja, idź stąd - odburknęła dziewczyna.
- Chcę porozmawiać.
- Nie mamy o czym - powiedziała wolno i dodała - idź stąd.
Jednak Thom ma to w sobie, że słuchanie innych nie sprawia mu przyjemności i robi wszystko na opak. Tak więc już po chwili siedział obok Neu.

- Jestem Thomas
- Doskonale wiem kim jesteś, Thomasie. Newt mi o tobie wiele razy wspominał. Wiem, że byłeś przedostatnim w strefie. Wiem, że pracowałeś w DRESZCZu. Wiem że ty i Teresa pomagaliście im. Wiem, że Teresa cię wystawiła. Wiem o tobie więcej niż myślisz - przerwała chłopakowi i mimochodem dodała. - Wołają na mnie Neu.
- Dlaczego uciekłaś? - zapytał wprost.
- Nie uciekłam, po prostu poszłam. Nie chcę być waszym obciążeniem.
- Dlaczego obciążeniem?
- Sami widzicie co się ze mną dzieje. - odpowiedziała
- Możesz sprecyzować?
- Nie wiem czy wiesz, ale nie mam krwi jak wy. Z waszej krwi zostały mi tylko krwinki czerwone, reszta to te cholerne enzymy.

Nastała krępująca cisza. Thomas nie wiedział co ma powiedzieć.

- A ty? Jesteś inny niż reszta - podsumowała Neu
- Dlaczego tak twierdzisz? - zapytał zaskoczony Thomas.
- Wybacz, że to powiem, ale widać że ciągnie cię w stronę DRESZCZu. Te całe rozmowy o tym jak ich nienawidzisz tylko podsycają twoją chęć pójścia tam. - mówiła z pewnością w oczach. - Przyznaj, że gdyby nie przyjaciele to zostałbyś tam.
- To nie tak, że chciałbym pomagać im wyniszczać nasz gatunek. - zaczął opowiadać Thomas. - Kilkakrotnie wracały mi wspomnienia dotyczące DRESZCZu. Pomagałem im. Nie traktowali mnie jako królika doświadczalnego, raczej jako profesjonalistę. Pamiętam słowa kanclerz, kiedy powiedziała mi, że wraz z moją pomocą pomożemy setkom tysięcy ludzi.
- Wiesz, że działała na twoich słabościach?
- Niezupełnie. Dzięki labiryntowi poznawaliśmy odczucia, reakcje obronne mózgów na różne czynniki. Byliśmy bardzo blisko wykrycia, co tak naprawdę wywołuje reakcje obronne na pożogę. Do czasu kiedy wybuchnął bunt.

- Kim była dla ciebie Teresa? - zapytała Neu, jakby próbowała zmienić temat.
- A to zabawne, bo bardzo mi ją przypominasz - uśmiechnął sie Thomas, na co dziewczyna zaśmiała się. - Była moją przyjaciółką. Nadal tak twierdzę.
- Ale was zdradziła - dopowiedziała.
- Byłem ostatnią osobą, z którą rozmawiała przed atakiem DRESZCZu na nasz obóz. Ciężko mi było zrozumieć dlaczego Teresa tak postąpiła, dopóki wszystkiego nie przemyślałem.
Moja mama odcięła mnie od rzeczywistości, nie zdawałem sobie sprawy z przebłysków słonecznych, z pożogi. Teresa to inna historia. Sama była świadkiem jak jej mama stawała się Poparzeńcem. Widziała jak jej najlepsza przyjaciółka straciła rozum, widziała ją bez oczu, które wydłubała sobie żeby nie widzieć swojego bólu i cierpienia. - Thomasowi napłynęły łzy.

Patrzyli sobie w oczy. Neu już wszystko rozumiała. W prawdzie Thomas jej o tym nie powiedział, ale wiedziała, że jeśli nie wróci do przyjaciół, będą narażeni na śmierć. Siedzieli tak obok siebie już ponad dwie godziny, w tym ponad półtora w zupełnej ciszy.
Thom przybliżył się do dziewczyny, a ona spoglądała prosto w jego zielone oczy. Z każdą chwilą dwójkę przyjaciół dzieliła coraz mniejsza odległość.
- Thomasie, może pójdziemy spowrotem d..
Nie dokończyła swojej wypowiedzi.
Thomas pocałował Neu.

****
Nigdy więcej takich długich rozdziałów.

The Maze Runner: NewtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz