/38/ MARATON

504 16 8
                                    

Tym razem Neu obudziła się w pojedynczej kapsule, która automatycznie otworzyła się. Dziewczyna usiadła na niej. Kapsuła znajdowała się w małym pokoju pomalowanym na biało. Nawet nie zauważyła gdy do środka wszedł niewielki mężczyzna w średnim wieku.
– Nie wstawaj! – zawołał. – Muszę Cię odłączyć!
– Odłączyć? – zdziwiła się dziewczyna, po czym zauważyła, że jest w samej bieliźnie, a do jej skóry przyczepione są różne kabelki. – Co się stało?
– Ach! Gdy już skończę wyjdź tymi drzwiami i zejdź po schodach do stołówki – tłumaczył chłopak odrywając urządzenia. – Tam dowiesz się wszystkiego. Wszyscy już na Ciebie czekają.
Gdy Neu została uwolniona, wyszła z pomieszczenia. Zbiegła ze schodów a jej oczom ukazały się jej znajome twarze. Jednak nie pamiętała ich.
Bez słowa usiadła obok wysokiego blondyna siedzącego w bokserkach i w koszulce. Ten uśmiechnął się do niej.

Na środek pomieszczenia wyszła stara kobieta. Neu również ją kojarzyła.
– Witajcie moi drodzy. Jestem kanclerz Ava Paige. Zapewne zastanawiacie się co tu robicie. I słusznie. Znajdujecie się obecnie na terenie DRESZCZu. Jest to placówka powołana przez parlament, badająca zachowania ludzi w czasach krysowych. Wy byliście jej pierwszymi badaczami.

Wszyscy spojrzeli na kanclerz pełni zdziwienia.

– Naszym zadaniem było znalezienie wśród społeczeństwa ludzi o niespotykanych zdolnościach i wytrwałości. Wy i inni byliście poddawani wielu rozmaitym testom, między innymi życiem w labiryncie, życiem na pustyni, walką z zarażonymi. Badaliśmy również wasze emocje.
– Pragnę dodać – ciągnęła – że wy jesteście jedyną nadzieją dla umierającego świata. Próby udowodniły, że każdy z was jest wyjątkowy, jednak tylko razem potraficie zrobić wszystko. Dlatego chciałabym zaproponować wam dołączenie do tajnej organizacji zrzeszającej ludzi takich jak wy, by w przyszłości stać się jednym ratunkiem dla świata.

Każdy z obecnych wyraził na to zgodę. Ava wobec tego kontynuowała.
– Każdy z was przeżył zupełnie coś innego. Na podstawie przeprowadzonych badań, stworzyliśmy wasze dzienniki. Jedyne wasze wspomnienia z okresu prób. Mam nadzieję że będziecie o nie dbać. Tyle mam ja do powiedzenia. Eksperyment uważam za udany. Dziękuję Wam.

Wszyscy zgromadzeni wyszli z sali i udali się do szatni, a potem do wyjścia.
– Wiesz, że mogłem Cię znać? – do Neu odezwał się blondyn.
– Hmm, wątpię – zaśmiała się.
– Jestem Newt – podał jej rękę a ta odwzajemniła.
– Neu.
– Gdybyś kiedyś chciała wyjść na kawę to daj znać – Newt otworzył dziennik dziewczyny i ja pierwszej stronie napisał swój numer telefonu.

The Maze Runner: NewtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz