To co zobaczyłam sprawiło, że zaparło mi dech w piersi. Stałam w altance przyozdobionej białymi tulipanami. Na środku stał stolik przykryty białym obrusem. Na nim stały świece, krwistoczerwone róże, butelka wina, dwa kieliszki i różnorakie dania przykryte specjalnym pojemnikiem. Poczułam muśnięcie dłoni. Obróciłam się szybko i wpadłam na Lukasa.
- Podoba się?- spytał miękkim głosem i cmoknął mnie delikatnie w czoło
Nim zdążyłam się zorientować stał już przy jednym z krzeseł i czekał aż na nim usiądę. Przyjrzałam mu się uważnie. Miał na sobie czarny dopasowany garnitur. A ja? Ja byłam ubrana w leginsy, sweterek i skarpetki. Nawet butów nie mam na sobie. Podniosłam wzrok z powrotem na chłopaka i przyjrzałam mu się uważnie.
- Co chcesz tym osiągnąć?- nie ukrywam nieufność względem niego
- Chcę cię odzyskać Lotti. Chcę abyś mi wybaczyła moje zachowanie i dała mi jeszcze jedną szansę.
Patrzę na niego zaskoczona. Bardziej spodziewałam się tego iż chce mnie zaciągnąć do łóżka, lecz tego nie. Podeszłam do stolika i usiadłam na krześle. Chłopak zajął swoje miejsce naprzeciwko mnie.
- Będziesz musiał ciężka pracować na moje zaufanie.- patrzę mu prosto w oczy
- Zdaję sobie z tego sprawę.- wzdycha ciężko- Wiem, że cię zraniłem. Wina leży tylko i wyłącznie po mojej stronie. Po prostu kiedy tylko powiedziałeś, że chcesz mnie zostawić wpadłem w amok.
- Nie chciałam cię zostawić. Chciałam tylko trochę przestrzeń.- przerywam mu jego wypowiedź
- Wiem, lecz nie mogę ci jej dać. Jeżeli zostaniemy rozdzieleni przed sparowaniem wtedy ja wpadnę w szał i zniszczę wszystko i wszystkich, którzy staną pomiędzy tobą a mną. Mogę wtedy również skrzywdzić ciebie.
Patrzę na niego zaskoczona tym co mi powiedział.
- Na czym ma polegać sparowanie?- pytam zaciekawiona
- Kiedy nasze ciała się połączą wytworzy się między nami więzi, którą przypieczętujemy ponownym oznaczeniem.- widząc moją pytającą minę kontynuował- Kiedy będę z tobą uprawiał sex wtedy muszę cię ponownie ugryźć kiedy będziesz dochodzić.
- Nie zgadzam się.- oburzam się natychmiast- Nie będę się z tobą pieprzyć. Nawet cię nie znam.
- Skarbie uspokój się.- chłopak położył swoją ciepłą dłoni na mojej skostniałej- Masz zimną dłoni.
W mniej niż sekundę miałam na ramionach jego marynarkę.
- Dziękuję.- szepnęłam zmieszana
Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. To dla mnie za dużo. W ciągu kilku ostatnich dni zdarzyło się tak wiele. Zmęczona tym wszystkim kładę głowę na stoliku. Zamykam oczy i oddycham głęboko.
- Lotti wszystko w porządku?- słyszę zatroskany głos chłopaka
- T-tak.- głos mi się łamie
Spod moich zdradzieckich powiek zaczynają wypływać łzy. Jestem już zmęczona tym wszystkim. Mam dosyć udawania silnej.
- Skarbie.- czuję obejmujące mnie dłonie i po chwili siedzę na kolanach Lukiego- Czy ja coś powiedziałem nie tak?- pyta załamany- Powiedz o co chodzi maleńka. Co się dzieje?
- Bo ja...- głos mi więźnie w gardle i zaczynam płakać jak mała dziewczynka
Jestem wściekła na Luka, na siebie i na wszystkich. Obiecałam sobie, że już nigdy nie okażę słabość, lecz prawda jest tak iż przez te dwa lata nosiłam ból, smutek, strach w sercu i nie umiałam się tym z nikim podzielić. Teraz to wszystko puściło. Przy Lukasie nie umiem powstrzymywać swoich emocji.
- Laleczko powiedz mi.
- To dla mnie za dużo Luki.- pierwszy raz użyłam skrótu, które wszyscy stosowali- To wszystko mnie przerasta. Ja się do tego nie nadaję. Nie nadaję się do twojego świata.
CZYTASZ
W pogoni za szczęściem
WerewolfCharlotte po przykrych przeżyciach postanawia wyjechać ze swojego rodzinnego miasta. Wyrusza do Nowego Jorku aby zacząć życie od nowa. Aby pozbyć się demonów przeszłość. Czy aby na pewno zazna spokój a może będzie odwrotnie? Czy uda jej się pokonać...