Rozdział.33.

11.9K 642 79
                                    


Mój przydługi monolog przerywają miękkie usta Lukasa, które w tym momencie próbują uciszyć mnie za wszelką cenę. Jestem totalnie zdezorientowana tym co się dzieje. Kiedy Luka zauważa, że nie oddaje pocałunku odrywa się ode mnie delikatnie i spogląda w moje oczy.

- Nigdy więcej nie mów takich głupot. Jesteś dla mnie najważniejszą osobą na świecie. Pragnę ci chronić na każdym kroku. Pilnować aby nie stała ci się żadna krzywda. Czuwać nad tobą dniem i nocą. Nawet jeżeli nigdy nie będziemy mogli mieć naszych własnych szczeniąt to i tak wybiorę ciebie. Liczysz się tylko ty. Nie jest ważne czy prześpimy się dzisiaj czy też za rok. Ważne jest to iż będziemy razem, bo tylko ty się liczysz.- całuje delikatnie mój nosek- Kocham cię Lotti.

Patrzę na niego jak zaczarowana. Czy on właśnie wyznał mi miłość? Kierowana dziwnym instynktem rzucam się na chłopaka i przywieram ustami do jego warg. Luka z początku jest zaskoczony, lecz już po chwili oddaje pieszczotę z należną starannością. Jest to dla mnie cudowne przeżycie zwarzywszy na to iż z każdym zetknięciem się naszych warg po moim ciele przebiegają przyjemne prądy. Luka gryzie mnie w dolną wargę prosząc o dostęp, którego udzielam mu natychmiast. Rozpoczynamy dziką walkę o dominacje. Chodzi staram się jak mogę niestety polegam i to Lukas prowadzi nasz pocałunek. Chłopak bada swoim językiem moje podniebienie łaskocząc mnie przy okazji. Naszą chwilę przyjemność przerywamy dopiero kiedy w naszych płucach zaczyna brakować tlenu. Luka opiera czoło o moje i spoglądamy w swoje oczy oddychając nierówno. Uśmiecha się do niego łagodnie i wtulam się w jego tors. Czy po tylu latach cierpienia nareszcie zaznam szczęście? Czy wreszcie będę mogła pokonać demony przeszłość i zacząć żyć lepszą przyszłością? Tego nie wiem. Ale jedno jest pewne. Kocham Lukasa i nie zamierzam tak łatwo rezygnować z tej miłość.

- Lotti dlaczego nie powiedziałaś mi wszystkiego o tym co zrobił ci ten bydlak?- z moich przemyśleń wyrywa mnie głos Lukiego

- Bałam się.- szepnęłam niewyraźnie- Bałam się, że potraktujesz mnie jak trędowatą. Bałam się, że nie będziesz mnie już chciał, że stanę się dla ciebie obiektem wstrętu.

- Skarbie nic nie sprawi, że przestanę ciebie pragnąć. Twoja przeszłość tylko pokazuje mi jak bardzo muszę cię chronić abyś czuła się tutaj dobrze. Przyrzekam ci, że zrobię wszystko abyś była bezpieczna.

- Lukas zdajesz sobie sprawę, że ja nie mogę dać ci tego co każda kobieta. Moje ciało nie ma sił aby wydać potomstwo i...

- To nieważne. Najważniejsze jest to abyś była ze mną.- przerywa mi

- Ale...

- Żadnego ale. Kocham cię taką jaką jesteś i to się już nie zmieni.

Chłopak zaczyna całować mnie po całej twarzy czym wywołuje mój śmiech.

Nieznajomy

Obserwuje i czekam na odpowiedni moment. Czekam na chwilę kiedy będę mógł odebrać swoją własność. Kobietę, która od początku należała tylko do mnie. Mogłem od razu uczynić ją swoją kiedy miałem do tego sposobność. Jednak wolałem to odwlec aby mieć pewność, że jej ciało wytrzyma. I co z tego wyszło? Teraz będę musiał odpić ją innemu samcowi. Uśmiech wkrada się na moje usta. Ja zawsze dostaję to czego chcę. A teraz chcę drobnej blondyneczki, która zawsze była tyko i wyłącznie moja.

- Wrócisz gdzie twoje miejsce Charlotte. Wrócisz do mnie.

W pogoni za szczęściemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz