Rozdział.13.

15.1K 776 58
                                    


- Dlaczego mnie ugryzłeś?

Zadałam to pytanie jakieś 10 minut temu, lecz nadal nie otrzymałam odpowiedzi. Luke patrzy na mnie pustym wzrokiem. Mam wrażenie, że toczy walkę z samym sobą.

- Więc?- ponaglam go

- Lotti...bo...ja...ja...

Jego zdanie nie ma ani składu, ani ładu. Czekam cierpliwie aż ułoży sobie odpowiedzi w głowie. Czas mija a ja staję się dziwnie senna. Podnoszę pudełko po tabletkach i czytam tył opakowania "Środek nasenny". Kurwa. Zrobił to specjalnie, a ja jak ostatnia idiotka dałam się mu. Chcę na niego nakrzyczeć. Powiedzieć mu jaki jest dupkiem, ale nie mogę. Moje oczy mimo starań zamykają się a ja jedyne co czuje to silne ramiona tego skurwiela, które owijają się wokół mojego ciała niczym bluszcz.

               Lukas

Wiedziałem, że o to zapyta. Ale nie sądziłem, że tak szybko. Dobrze, że dałem jej te leki nasenne. Miały być tylko po to aby odpoczęła i nabrała sił, ale dzięki nim uniknę niemiłej rozmowy. Nie wiem co mam jej powiedzieć. Nie mogę tak od razu wypalić z tekstem "Hej jestem wilkołakiem i przyszłym Alfą tego stada". Weźmie mnie za wariata.

~ I tak już ma o tobie takie zdanie.- wyśmiewa mnie moja wilcza natura

~ Co boli cię, że o tobie nie wie?- dogryzam mu

~ A ty jakbyś się czuł gdyby nasza mate nie wiedziała o tobie tylko o mnie?

~ Jak już tak dociekamy to pierwszy raz nas zobaczyła jak byliśmy w wilczej postaci.

~ Masz jej powiedzieć bo inaczej wezmę sprawy w swoje ręce.- grozi mi

~ Dobrze.

Zgadzam się. Nie mam wyboru. Ostatnim razem ledwo co go powstrzymałem od pełnego połączenia. Patrzę na mojego słodkiego aniołeczka.

- Wszystko ci powiem najdroższa.

Mówię cicho i układam ją w wygodnej pozycji na łóżku. Przykrywam ją kołdrą i całuję w czoło. Zabieram tacę z resztkami jedzenia i ruszam w stronę drzwi. Spoglądam ostatni raz na Lotti i wychodzę z pokoju. Oczywiście drzwi zamykam na klucz. Nie mogę ryzykować. Jeszcze na tyle jej nie ufam. Na korytarzu dostrzegam jedną z omeg myjącą ramy obrazów. Kiedy tylko mnie zobaczyła szybko się schyliła.

- Panie. Mogę coś dla ciebie zrobić?- pyta przesłodzonym głosem

- Tak, zanieś to do kuchni.

Podaję jej tacę i wymijam ją pozostawiając szok wymalowany na jej twarzy. Prawda jest taka, że zanim spotkałem swoją mate to byłem niezłym Casanovą. Bzykałem każdą laskę, która mi się nawinęła. Lecz teraz jest Lotti i tylko ona.

~ Przez twoje wybryki dostaniemy po głowie.- ostrzega mnie mój wilk

~ A co miałem żyć w celibacie?- pytam z kpiną

~ Dla naszej mate tak.

Nie odzywam się do niego bo to bezsensowne. Pamiętam, że mając 15 lat przestałem być prawiczkiem. Mój wilk tak się na mnie wkurzył, za to iż nie poczekałem na naszą wybrankę, że nie odzywał się do mnie przez dobry miesiąc. Zapytacie kto to był? Była to moja przyjaciółka z czasów dzieciństwa. Córka bety z sąsiedniego stada. Miała nawet zostać moją partnerką i Luną  jeżelibym nie znalazł swojej mate do 30 roku życia. Na szczęście znalazłem Lotti. Nie żebym coś miał do Lucy. To świetna dziewczyna. Lecz nikt nie zastąpi mi mojego aniołka.

Postanawiam, że nie będę się włóczył bez sensu, tylko wrócę i będę czuwał nad Lotti.

W pogoni za szczęściemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz