Śmierć. Zjawisko co raz częściej zauważalne. Wkrada się nie postrzeżenie. Czasem gwałtownie, innym razem spokojnie i z gracją. Zabiera nam najważniejsze osoby z naszego życia. Zawsze przybywa zbyt szybko.
Przez jednych, a przez drugich odganiana.
Ostatnio czytając pewną książkę, nadziałam się na takie zdanie: Ten kto daje życie, daje również śmierć.
Uważam to, za prawdę. Bo rodząc się, otrzymujemy dwie daty. Pierwsza: narodzin Druga: śmierci.
Ta druga jest nam nie znana, póki sama się nie wypełni.
Co to by było, za życie jakbyśmy znali kiedy ono się zakończy? Lepiej dla nas, że nie wiemy.Pamiętacie zapewne, że to w średniowieczu pisano poradniki: "jak dobrze umrzeć". Czy to było potrzebne? Nie wiem.
Wiem jedno: nie powinniśmy się bać śmierci. Przecież, to tylko początek nowego życia.
Tak jak dziecko w łonie matki nie ma pojęcia co go czeka, po narodzinach. Tak i my nie wiemy co zastaniemy po śmierci. Każdy wierzy, według swej wiary.
Tylko nie liczni chcą się z nią bratać. Tylko nie liczni czekają na nią. Tylko nie liczni, przywołują ją do siebie.
Mówią, że mają powody. Nie mogę zaprzeczyć, bo może jest to prawdą.A jednak, może warto im pomóc. Wszystko powinno się ułożyć, może nie prędko, ale z pewnością się ułoży.
Dojrzeje się do pewnych decyzji.
Nie bądźmy egoistami. Przecież naszą śmiercią, zabijemy wianuszek osób w okół nas. Tych, którym na nas zależy. I nawet nie próbuj mówić, że nie jesteś dla nikogo ważnym. Zawsze ktoś ceni cię bardziej niż inni.
Poniżej zamieściłam fragment pięknego wiersza W. Szymborskiej. Jest w nim mowa właśnie o śmierci.
Weronika xx
"Kto twierdzi, że jest wszechmocna, sam jest żywym dowodem, że wszechmocna nie jest. Nie ma takiego życia, które by choć przez chwilę nie było nieśmiertelne. Śmierć zawsze przybywa o tę chwilę spóźniona."
CZYTASZ
Dyskusje z samą sobą.
RandomEksperyment polegający na analizowaniu i dyskutowaniu na temat różnorodnych obrazków znalezionych w sieci. Będę starać się też odwzorować sytuacje z mojego życia i podyskutować o nich z samą sobą.