Powiedziałeś, że może pomoże, więc okey.
Zastanawiam się jak szybko stajemy się dla ludzi wokół nikim.
Nikim- szerokie pojęcie.
Mam na myśli, że pytamy 'co tam' bo tak wypada.
Nie chcemy wiedzieć co tak naprawdę się dzieje, po prostu głupio się nie zapytać.
A może... Może to Ty nie chcesz odpowiedzieć?
Możliwe, że dlatego, iż wiesz, że dla tej osoby to bez większego znaczenia.
Po prostu czujesz to, że słowa te nie wyniosły by nic.
Rzucone na wiatr, byle zaspokoić ciekawość.
A może... Odsuwałeś się i teraz ciężko Ci się przestawić?
Albo... Może nie wypada mówić tego, właśnie tej osobie, która pyta?
No ba!
A nawet jeśli by wypadało? To po co?
Żeby posłuchać czegoś na co nie masz ochoty?
Jednak... Z drugiej strony czujesz się z tym źle, bo przecież to nie tak.
To nie tak, że chcesz uciec. Chcesz tylko przez chwilę poczuć.. Hmm co takiego?
No właśnie... Co takiego chcesz poczuć?
Że zostaje chociaż jeden człowiek, który rozumie?
Ale jak ma rozumieć skoro nawet Ty nie rozumiesz.
To nielogiczne...
A jednak.
Odsuwasz, ale nie chcesz.
Wołasz, a potem krzyczysz, że nieważne.
Nie wiesz czego chcesz. Więc zamknij oczy, śpij, śpij.
I nie bierz do serca jeśli Cię odpycha...
I zastanów się jeśli Ty odpychasz.
CZYTASZ
Dyskusje z samą sobą.
RandomEksperyment polegający na analizowaniu i dyskutowaniu na temat różnorodnych obrazków znalezionych w sieci. Będę starać się też odwzorować sytuacje z mojego życia i podyskutować o nich z samą sobą.