Musieliśmy wyglądać dziwacznie. W każdym razie mogę zgadywać, że przyciągaliśmy uwagę. Pięć osób opartych o ścianę budynku nieopodal siedziby rządu, które bacznie przyglądają się okolicy. Gangsta. Nie no, może przesadziłam. Na co czekaliśmy? Cóż. Nasi kosmiczni przyjaciele znów nas zaskoczyli. Gdy tylko naszym oczom ukazała się grupa mężczyzn w strojach, które były istotne dla autobotów, nasi przyjaciele skupili się na nich intensywnie. Wraz z Arsen przyglądałyśmy się chłopakom, którzy przez kilkanaście sekund stali nieruchomo, aż w końcu... jak Boga kocham, w ich rękach znalazły się ubrania, którymi się zainteresowali. Oniemiałam z wrażenia.
- A więc czarować też potraficie? - zapytałam po chwili, wciąż nie mogąc uwierzyć w zaistniałą sytuację.
- To nie czary, po prostu mamy kilka zdolności, które znacznie ułatwiają nam życie - wyjaśnił Hide. No tak, ich wyjaśnienia są logiczne, tylko... ja nie potrafię wyczarować ciuchów. Ale byłoby ekstra...
- A więc, możecie wyczarowywać wszystko co się da? - zapytała Arsen.
- Nie, to nie jest magia. To zdolność. To taki... skan. Możliwość wyboru auta, oraz.. po części wyboru holoformy. W ten sposób, by zmienić swój wygląd - wytłumaczył Optimus.
Okej. Mimo wszytko wypasiona ta ich funkcja.
- Trzeba się przebrać - stwierdził lider - musimy wyglądać na pracowników rządu. Dodatkowo ściągnę plan budowy budynku. Trzeba się dowiedzieć, gdzie jest główny procesor – byłam pod wrażeniem tego jak lider szybko wymyślił plan. Był w tym nie do pokonania.
- A czy oni nie mają specjalnego kodu blokady na plan budowy rządu? Nie są chyba głupi – stwierdziła Arsen.
- My też nie. Jesteśmy inteligentnymi robotami, wierz mi... znamy się nie tylko na walce ze złem. Lubimy czasem włamać się do czyjegoś komputera – odparł lider. Jego odpowiedź była za razem pocieszeniem jak i niepokojącym faktem.
W związku z tym, że zdjęcia mogą także zawierać fotografię mojej przyjaciółki i mnie, byłyśmy zmuszone zmienić wygląd na tyle ile to możliwe. Arsen, gdy jeszcze byłyśmy w domu, uplotła warkocza z moich włosów. Kończyły się one nieco poniżej ramion, więc mogłam pozwolić sobie na fikuśne fryzury. Arsen zakryła swoje włosy czapką z daszkiem. Pomógł nam mocny makijaż, który nieco zmienił wygląd twarzy. Ciuchy nie były większym problemem. Mogły być dowolne.
- Selen, mają też twoje zdjęcie więc idź do domu i spróbuj zmienić wygląd na tyle ile to możliwe. Pójdziemy tam razem. Ty, Arsen, Ja, Hide i Jazz – dodał, a ja przytaknęłam. Poszłam w stronę mojego domu, a moja przyjaciółka udała się za mną. Mama była jeszcze w domu, ale zamknęła się w łazience by dokończyć fryzurę do pracy. Mogłyśmy zatem swobodnie przemieszczać się po domu i próbować zmienić mi fryzurę i różne takie.
- To co teraz szefie? - zapytałam zwracając się do mojego chłopaka. Czułam lekkie napięcie. Prawdopodobnie to już za chwilę będziemy musieli włamać się do budynku. Albo jak to inaczej określił Prime - udawać, że jesteśmy w nim pracownikami. Jedno składało się na drugie.
- Idziemy tam - westchnął. Przyjrzałam mu się. Wraz z Ironhidem i Jazzem byli odziani w mundury. Gdy lider upewnił się, że wszystko jest jasne nałożył na głowę czapkę i machnął ręką, aby ruszać. Ruszyliśmy wolnym krokiem, jak gdyby nigdy nic, w stronę naszego celu.
- Nie powiedziałem ci jeszcze, że będziesz udawała córkę Ironhidea? - zaczął rozbawiony lider, a mnie zatkało.
- Co takiego?! - krzyknęłam mało się nie opluwając, a lider zaczął się śmiać.
CZYTASZ
Transformers 1: A clash of worlds
FanfictionCybertron jest zniszczony. Umiera coraz więcej robotów, a wojna zdaje się nie mieć końca. Ultra Magnus podejmuje decyzję, by chronić i odbudować dom, który stał się pogorzeliskiem. Wysyła więc drużynę zaufanego Optimusa Prime na planetę, na której z...