Rozdział 5

273 19 2
                                    

Musica szedł, tak szybko jak tylko potrafił do siedziby Świętych Poszukiwaczy, by spotkać się Komui'em i omówić sprawę zegarka Natsu. Gdy tylko doszedł do jego gabinetu, wparował do niego z hukiem i krzyknął :

- To chyba nie możliwe, ale ...!

- Wiem. – odpowiedział Komui przerywając Musice. Ten zdziwiony zaczął powoli podchodzić do biurka księcia. Uderzył nagle o blat stołu i spojrzał ostrym wzrokiem na Komui'a – Coś się stało ? – ten zapytał niewinnie z uśmieszkiem na twarzy.

- Ty jesteś dziwny ! Wiesz? – Musica odsunął się od niego, po czym podszedł do kanapy i rozłożył się na niej. – To co ? Powiesz mi, czym tak naprawdę się zajmują Poszukiwacze? – Komui otworzył szafkę, wyjął z niej różowego lizaka, założył nogi na biurko i włożył cukierka do ust.

- Święci Poszukiwacze, Święci Łowcy i jeszcze Święte Bronie. Wszystko się łączy i dzieli. Wszystko jest z pozoru takie samo, a jednak dzieli te trzy rzeczy przepaść i zarazem łączy je most.- na chwilę przerwał. – Słyszałeś o legendach sarycyjskich?

- Oczywiście, że tak. To prawie oddzielna wiara w tym kraju. Wszyscy żyją tymi legendami, a nawet zaczynają w nie wierzyć. – wyjaśnił swoje spostrzeżenia Musica – Ale mów dalej !

-Tak naprawdę nikt nie wie co się wydarzyło 400 lat temu. – Musica wstał i podszedł do niego, złapał go za kołnierz płaszcza i przyciągnął do siebie.

- CZY TY SOBIE, ZE MNIE DRWISZ? JAK TO NIKT NIC NIE WIE? TO CO TYM DZIECIAKOM NAOPOWIADANO?! –wnerwiony, nie mogąc się uspokoić, chwycił lampę i rzucił nią o ścianę.

- Są trzy pewne fakty. 1) W tych wydarzeniach uczestniczyli Natsu Dragon, jego wojownicy, w tym Acnologia i był tam Zeref. – usiadł wygodnie na krześle, zanim dokończył swoje wyjaśnienia

- Nie rozumiem ? – rzekł wprost Musica – W głowie mi się to nie mieści. Legenda jest prawdą czy nie? Zeref ma swoją legendę, ale co do niej mają smoki i Dragon Slayerzy ? – pomyślał mężczyzna

- Nie rozumiesz? To jesteś w tej samej sytuacji co ja. Wiem trochę na temat tamtych wydarzeń, ale ... nie wystarczająco. Sądzę, że ten zegarek – wskazał na przedmiot spoczywający na dłoni Musici – jest kluczem do bram odpowiedzi. Czas pędzi nieubłaganie, marnując czas na szukanie odpowiedzi na pytań, zapominamy, że prawda stoi obok nas i szydzi z ludzi, którzy próbują wkroczyć na ścieżki inne niż jej. Prawda jest istotą świata, jeśli znajdziemy jej organizm, będziemy wstanie dowiedzieć się wszystkiego.

- Co cię naszło? Mówisz jakoś tak mądrze ... - Musica spojrzał na dziwnym wzrokiem.

- Odpowiedzi ... - mówił dalej Komui

- Zignorował mnie... - pomyślał Złodziej

- Odpowiedź kryje się w tamtej dwójce, oni będą wstanie spotkać się w oko w oko z PRAWDĄ. – dokończył swoją Myśla, po czym wstał i podszedł do obrazu. Zdjął go i oczom Musici ukazał się sejf. Komui otworzył go i wyjął z jego wnęki tajemniczy przedmiot. Położył go na stole, Musica z wrażenia zaniemówił.

- Jak ty ? Kiedy ? – próbował się dowiedzieć, ale widząc przedmiot nie mógł znaleźć odpowiednich słów.

- Nasza grupa Poszukiwaczy to znalazła. – wyjaśni Komui

- To czym wy się zajmujecie? – jego drżące oczy wciąż nie mogły się oderwać od przedmiotu.

- Założyłem tę grupę siedem lat temu, gdy znalazłem ten przedmiot. He, - zaśmiał się cicho – To raczej nie grupa, a zakon... Tak, jesteśmy Zakonem Świętych Poszukiwaczy. Naszym celem jest znaleźć wszystkie Święte Bronie i pokonać Acnologię, Zerefa i coś ...

Nowe życie, które od Was otrzymaliśmy ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz