Rozdział 7

215 16 0
                                    

- Co się stało ? – Natsu podszedł do przerażonej dziewczyny – Co tam znalazłaś ?

- Co znalazłam ? – powtórzyła pytanie – NIC!!! – krzyknęła, pokazując puste szafy Natsu. – W co ja się teraz przebiorę !?

- Przecież masz na sobie suknię ... - Natsu wzruszył ramionami, lecz gdy napotkał szatański wzrok Lucy, od razu zalał się potem

- Ty wiesz, co to jest gorset !? – zapytała niskim głosem, pokręcił głową. – To jest coś takiego, co ci miesza organy wewnątrz ciebie, chcesz spróbować ?

- Nie! – odpowiedział szybko. – To musisz to zdjąć?

- A CO NA SIEBIE WŁOŻĘ! – chciał dobrze

- Mogę ci dać moją koszulę! – czekał, czekał i po chwili Lucy kiwnęła głową.

- Dobrze, dzięki ... - odwróciła się do niego tyłem i z zaróżowionymi policzkami poprosiła. – Zdejmiesz mi suknię?

- HA?! – zaskoczony odsunął się – Nooo ddoobbrrzze ... - wyjąkał. Podszedł do niej i zaczął rozplątywać kolejne sznurki sukni.

- Zabiję te, kto mi schował ubrania. – wokół Lucy zebrała się mroczna aura. – Oj Musica i Amelia, nie dożyją kolejnego dnia ...

- Wiesz, że jesteś przerażająca ? – zapytał ją cicho Natsu.

- Wiem ... - odpowiedziała szybko – A Natsu ?

- Tak ? – chłopak kończył rozplątywać sznurki na sukni.

- Przepraszam za tamten pocałunek. – na jej twarzy pojawił się smutek. Natsu obrócił nią, zdziwiona wlepiła wzrok w jego oczy. Po chwili Natsu wbił się w jej usta. Lucy nie odepchnęła go. Zamknęła oczy i oddała się chwili, oddała się swojemu mężowi. – I oddałem ci!

- Jeśli ... - zaczęła mówić, gdy odsunął się od niej. – jeśli chcesz możemy to zrobić ... - delikatnie opuściła głowę, wzrok wlepiła w podłogę, a jej słodkie rumieńce, miały piorunujący efekt na zachowanie Natsu.

- O czym ty gadasz?! – chwycił ja za ramiona, jego cała twarz zrobiła się czerwona, a jego głowa huczała od myśli.

- Jestem twoją żoną. Jesteśmy zdani na siebie! Ja ... nie wiem czemu, ale chcę zrobić wszystko... Ja ... przecież ty oddałeś rękę, za mnie.

- Lucy ... - zaczął mówić, poczym pstryknął ją w czoło palcami – Bakaaaa! Zachowujmy się jak małżeństwo, nie wstydźmy się siebie. Pamiętaj, jesteś moją żoną. Nie tylko Erzie obiecałem cię chronić. Teraz ten na górze, już nawet wie. – Natsu wskazał palcem na sufit.

- A twoja prośba!? – przerwała mu, nie dając dokończyć myśli.

- Za dwa lata, jeśli dwa lata będziemy małżeństwem, to wyjawię tę prośbę. – przytulił ją do siebie. – Nikt nie zrozumie, co przeszliśmy, więc tylko my możemy siebie nawzajem zrozumieć. Lucy, ja cię rozumiem, ale w głębi serca odpowiedz sobie, czy aż tyle chcesz dla mnie poświęcać.

- Ja ... - chciała odpowiedzieć, ale Natsu nie dał jej dokończyć – Coś ty taki mądry się zrobił ? – nagle poruszył się.

- Wiesz... sam nie wiem. – odpowiedział drapiąc się po głowie.

- Hahaaha !!! – ich smutek był ogromny, a jednak potrafili się zaśmiać, potrafili być szczęśliwi.

Nikt nie potrafi zrozumieć bólu, póki sam jego nie doświadczy. Doświadczenie daje nam wiedzę, a co za tym idzie mądrość do dalszych działań. Natsu i Lucy doświadczając bólu, cierpienia, zdrady, odrzucenia, stali się ludźmi, których nikt nie potrafi zrozumieć.

Nowe życie, które od Was otrzymaliśmy ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz