Amnesia.

2.5K 118 8
                                    

Pierwszą rzeczą, którą widzę po przebudzeniu to okularki i nos mojego brata. Biorę go w ramiona i czochram jego włoski, a on się śmieję głośno.

- Maly? Pójdzies ze mną na lowel?


- Jasne - odpowiadam, a w zamian dostaję słodkiego buziaka.

Chłopczyk wybiega z mojego pokoju, a ostatnie co słyszę to jak krzyczy coś do mamy szczęśliwy. Sięgam po telefon i przeglądam Instagrama, Messengera oraz Facebooka - jak co ranek. Leżę jeszcze chwilę w łóżku, aż decyduje się zejść na dół do kuchni. W pomieszczeniu zastaję mamę, która od rana już gotuje. Witam się z nią, a ona nakłada mi płatków owsianych do miski i pokrywa je owocami. Dziękuje jej i udaję się z jedzeniem do salonu, aby tam je spożyć. Kiedy kończę sprzątam po sobie i wracam do pokoju. Przebieram się w szare dresy i zwyczajny czarny T-shirt, a włosy związuje w koka. Rezygnuje z makijażu, który raczej mi się nie przyda, bo nigdzie się dzisiaj nie wybieram. Wyjmuje z szafki książki na cały tydzień i układam je w stosik na biurku. Włączam Spotify i biorę się za robienie lekcji. Potrzebne rzeczy na poniedziałek układam na jednym stosiku, zrobione na drugim, a do nauczenia na trzecim. W ten sposób nagle nastaję godzina 13:24, a ja przeciągam się zesztywniała na krześle i szczęśliwa, że na dzisiaj to koniec roboty. Biorę laptopa i telefon, po czym kładę się z nimi na łóżku. Nie zdążę nawet otworzyć przeglądarki, bo dzwoni mój telefon.

- Halo - mówię kiedy naciskam zieloną słuchawkę.

- Ałuffffff - wyje mój przyjaciel, a ja śmieję się.

- Ałuffffff - wydaję ten sam dźwięk co on, a po drugiej stronie słyszę śmiech.

- Co tam suko?

- Bardzo dobrze - odpowiadam, a w moich myślach mimowolnie pojawia się wczorajszy dzień.

- Sukooo - wyje chłopak, a ja przewracam oczami.

- No dobra, dobra. Na zajęciach rozmawiałyśmy z Jade i powiedziała mi, że miała koszmar. Zaproponowałam, że możemy się położyć i może ze mną zaśnie. Zasnęłyśmy obie i tak wyszło, że spędziłyśmy razem dzień. Rozmawiałyśmy, obejrzałyśmy bajkę, zrobiłam nam śniadanie - uśmiecham się.

- Aaaaaa! - krzyczy, a ja odsuwam słuchawkę.

- Shippuje was! Made jest życiem - mówi rozmarzony, a ja się uśmiecham jeszcze szerzej.

Made....

- Czekaj, czekaj! Co robiłyście podczas filmu? - pyta podejrzliwie, a ja czuję jak się rumienię na samo wspomnienie.

- Całowałyśmy się - mamroce.

- To takie słodkie! - krzyczy znowu, a ja mam wrażenie, że za chwilę ogłuchnę.

- Ty lepiej opowiadaj co wczoraj robiłeś - żądam, starając się zmienić temat.

- Byłem z moim tygryskiem - odpowiada, a ja nie muszę pytać o nic więcej.

Rozmawiamy jeszcze chwilę aż mama woła mnie na obiad. Żegnam się z Lukiem i schodzę na dół. Zasiadam za stołem gdzie siedzi już cała moja rodzina. Mama karmi mojego najmłodszego szkraba, a tata pomaga starszemu. Życzę wszystkim smacznego, a w zamian dostaję dwa wielkie uśmiechy moich braci. Biorę się za jedzenie. Wracam do pokoju i zasiadam przed komputerem, tym razem otwierając przeglądarkę. Otwieram Youtube i przeglądam różne filmiki. Nagle rozbrzmiewa dźwięk przychodzącej wiadomości, przez co zatrzymuje filmik i sięgam po telefon.

PassionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz