Tears.

1.6K 102 23
                                    

Obudziło mnie szturchanie, które z czasem zaczęło się wzmagać. Zamachnęłam się ręką, chcąc jakoś pozbyć się osoby, która przeszkadzała mi w moim spoczynku. Przez chwilę nic się nie działo, ale nagle ktoś znowu zaczął mnie szturchać i to z podwójną mocą.

- Ughhh - zawarczałam i otworzyłam niechętnie oczy.

Przede mną siedział Luke w samych krótkich spodenkach i z kawą w ręku.

- Czego mnie budzisz? - zawarczałam.

- Na twoim miejscu bym już wstał, bo inaczej nie zdążymy - powiedział pewnym siebie głosem, popijając napój.

- Która godzina? - zapytałam, przekręcając się na bok.

- Po szóstej - powiedział spokojnie, a ja wytrzeszczyłam oczy.

- Jaja sobie robisz - zagrzmiałam - I niby nie zdążymy.

- Jak zobaczysz się w lustrze to zrozumiesz - powiedział, a ja posłałam w jego stronę mordercze spojrzenie.

- Nie będę patrzyła w lustro, bo nigdzie się nie wybieram - wymamrotałam, zakrywając się kołdrą.

- Skarbie - powiedział, delikatnie ciągnąc za kołdrę i odsłaniając mnie - Co się stało?

- Co mamy pierwsze? - spytałam, zamiast odpowiedzieć.

- Biologię.

- Zamiast na biologię, pójdziemy na śniadanie - mówię, a on wzrusza ramionami.

Sięgam do swojej sportowej torby i wyjmuje z niej świeżą bieliznę, a także rzeczy na dzisiaj, czyli jasne boyfriendy i biały top na cienkich ramiączkach, a do tego szary, długi sweter. Biorę jeszcze tylko swoją kosmetyczkę i już mam wychodzić, kiedy słyszę:

- Twój telefon cały czas wibruje.

Wzruszam ramionami, choć moje serce ściska ból i kieruje się do łazienki.

***

Po długim prysznicu, szybko się wycieram i ubieram, aby nie stracić ciepła. Mokre włosy wycieram ręcznikiem i rozczesuje, a następnie je suszę. Kiedy kończę ten zabieg, biorę się za zakrywanie wszelkich niedoskonałości jakie pokrywają moją twarz - a trochę ich jest niestety. Kiedy jestem już gotowa i zadowolona z efektu, biorę swoje rzeczy oraz wracam do pokoju. Luke siedzi na łóżku z telefonem w ręku i jest już gotowy.

- Możemy iść - mówię, sięgając po swój plecak, a chłopak kiwa głową.

Opuszczamy dom, a blondyn kieruje się do auta, które stoi przy chodniku. Wsiadamy, a moim oczom ukazuje się Josh.

- Hej - witam się z nim, a on uśmiecha się do mnie przyjaźnie.

Chwilę później wysadza nas przy starbucksie, a ja wychodzę z auta, aby uniknąć widoku pożerających się gejów. Wyjmuje telefon z kieszeni, aby jakoś zająć swój czas, a moim oczom ukazuje się dziewięć nieodebranych połączeń i trzy wiadomości.

Od: Moja księżniczka👑❤

Przepraszam, że nie odebrałam, ale nie widziałam, że dzwonisz.

Od: Moja księżniczka👑❤

Mam nadzieję, że nie jesteś zła. Spotkamy się dzisiaj mimo tego, iż nie mamy już razem zajęć?😈 Miłego dnia szczęście💋

Pomimo tego, że chce się na nią gniewać, nie umiem. Jestem tak bardzo szczęśliwa, że mi odpisała i, że zaakceptowała mój plan, że nie potrafię powstrzymać delikatnego uśmiechu, który wpływa na moją twarz dzięki niej.

PassionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz