Bubbly.

1.5K 96 29
                                    

(Pov Jade)

- Ratunku - szepnęłam sama do siebie, ale mimo to moja dziewczyna mnie usłyszała, ponieważ posłała mi rozbawione spojrzenie.

Moja dziewczyna - delikatny uśmiech sam wpłynął na moją twarz, a serce wybiło nieregularny rytm. Blondynka owinęła swoje ramiona wokół mojej tali i oparła głowę o ramię.

- Wyglądasz cudownie - szepnęła, składając na mojej szyi całusa i tym samym doprowadzając moje serce do wybuchu.

- Tu nie chodzi o wygląd - szepnęłam z lekkim opóźnieniem, a w moim głosie można było usłyszeć przejęcie - Twoja mama dobrze wie, ze byłam twoja korepetytorką. Zobaczysz, że tego już nie wytrzyma.

- Obiecuję, że wszystko będzie dobrze - powiedziała, obracając mnie w swoją stronę.

- Obiecujesz? - spytałam z swoją słodką minką, którą dziewczyna tak uwielbiała.

- Obiecuję - potwierdziła, przewracając oczyma, po czym cmoknęła mnie w usta.

Sięgnęłam po swoją torebkę i ujęłam dłoń Mary, a ta uśmiechnęła się do mnie pocieszająco.

- Gotowa? - spytała, kiedy wsiadłyśmy do auta.

- Z tobą zawsze - odpowiedziałam poddenerwowana, ale szczęśliwa z powodu obecności blondynki.

***

- Może się rozmyśliła? - zasugerowałam zestresowana po raz kolejny, kiedy mama mojej miłości spóźniała się już albo dopiero sześć minut.

- Świrujesz bardziej ode mnie - zaśmiała się dziewczyna, obejmując mnie ręką.

- Ughhh - wydałam z siebie dziwny dźwięk, opierając się o ramię blondynki.

Po raz kolejny usłyszałyśmy dźwięk dzwonka, który oznaczał, że ktoś przyszedł do restauracji. Nagle koło stołu stanęła kobieta w średnim wieku z blond falami i w eleganckiej sukience. Uśmiechnęła się do nas przyjaźnie, a jej wzrok powędrował do mnie. Na jej twarzy pojawiło się zaskoczenie, ale chwile później zastąpił je znów uśmiech. Mój żołądek zacisnął się na chwilę w supeł i poczułam jak wszystko zbiera mi się w przełyku, jednak odwzajemniłam ten gest słabym uśmiechem.

- Hej mamo - jako pierwsza odezwała się Mary, wstając i przytulając na przywitanie kobietę.

- Hej skarbie - odpowiedziała ona, przenosząc swoją uwagę na córkę i witając z nią.

- To moja dziewczyna Jade - powiedziała z wielkim uśmiechem, a także dumą, która słyszalna była w jej głosie, a wtedy i ja się podniosłam.

- Miło mi panią poznać - powiedziałam, wyciągając w stronę starszej rękę.

- My już się przecież znamy - powiedziała przyjaźnie z uśmiechem, ale moja ręka mimo wszystko zesztywniała w miejscu.

- I nie mów do mnie pani - żachnęła się - Wystarczy Ady.

- Mimo wszystko miło cię nareszcie poznać Ady - uśmiecham się już spokojniejsza, opuszczając rękę.

- Ciebie też kochana - przytula mnie, a ja z lekkim opóźnieniem oddaje uścisk, zaskoczona tak ciepłym przywitaniem.

Nie będzie tak źle - myślę sobie, kiedy siadamy razem. Kelner przynosi nam karty, a my w ciszy wertujemy kartki i wybieramy swoje dania, a po paru minutach kelner wraca i zamawiamy wszystko.

- Jak to się stało? - pyta Ady śmiejąc się, kiedy zostajemy same.

- Mamo! - karci ją Mary, ale mimo to uśmiecha się.

PassionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz