I was made for loving you ~ Epilog

1.6K 101 27
                                    

Jade Thirlwall była zakochana w bajkach, a jej marzeniem było posiadanie swojego prywatnego księcia na białym koniu. Nie oczekiwała jednak, że książę okażę się księżniczką, a bajka rzeczywistością.

Miłość nigdy jednak nie była prosta, tak jak by się oczekiwało.

Rzeczywistość nie była bajką, a prawdziwe życie często dawało w kość.

Disney'owska miłość była tylko wyobrażeniem, a ta prawdziwa siedziała właśnie obok niej.

Mary Edwards od dłuższego już czasu czuła na sobie wzrok swojej dziewczyny.

Choć jak właśnie myślała Jade, słowo "dziewczyna" nie oddawało w stu procentach jej uczuć. Uważała, że Mary Edwards to nie tylko jej przypadkowa miłość, którą los nagle rzucił jej i zostawił samej sobie, aby po jakimś czasie uległa samozniszczeniu. Nie uważała, że to zwyczaje zakochanie, które po czasie znika, sprawiając, że zapominamy, a jedyne co zostaję po tej osobie to inicjały wyryte na drzewie. Nie uważała żeby było to zauroczenie, które nie widzi wad, a jedyne co zauważa to zalety, których z czasem coraz mniej. Nie sądziła też nigdy, że jej serce może tak bić na widok kogokolwiek, a uśmiech sam wpływać na jej twarz. Nie sądziła, że może darzyć kogoś tak potężnymi uczuciami. Wiedziała jednak, że to co czuła było prawdziwe i mocne, a myśl, iż mogłaby stracić dziewczynę, powodowała brak tchu w jej klatce i uczucie wyrwanego serca. Nie była w stanie wyobrazić sobie życia bez tej troskliwej blondynki, która całkowicie zawładnęła dziewczyną.

Myśli blondynki były również zajęte obiektem jej uczuć, której gorące spojrzenie wwiercało dziurę w jej duszy. Nie śmiała jednak przerywać jej obserwacji. Wiedziała, że gdy pokaże brunetce, że widzi jej palące spojrzenie, to starsza się spłoszy, a Mary lubiła kiedy ta wpatrywała się w nią w ten sposób. Kiedy patrzyła na nią myśląc, że ta tego nie widzi - wtedy jej oczy zdradzały najwięcej uczuć, które zmieszane były w jedno - miłość.

W pewnym momencie blondynka jednak nie wytrzymała tego napięcia i zwróciła swój wzrok w stronę dziewczyny. Tak jak myślała brunetka spuściła głowę, a jej policzka nabrały szkarłatnego odcieniu. Mary uniosła jej podbródek, a wtedy ich spojrzenia się spotkały. Kiedy na siebie patrzyły, nie były w stanie powstrzymać uśmiechu dlatego i tym razem, kiedy obie napotkały swój wzrok, ich wargi rozciągnęły się w uśmiechu.

Trudno było zrozumieć czy to Mary zawładnęła sercem Jade, czy to Jade zawładnęła sercem Mary. Bo któż mógł zrozumieć ich miłość czy chociażby fakt, jak potrafiły cieszyć się z rzeczy, które nigdy wcześniej nie sprawiały im radości, ale teraz kiedy były razem, wszystko wydawało się dobre. Nikt nie potrafił zrozumieć jak zwyczajne dwie dziewczyny, zwyczajnymi gestami skradły swoje uczucia, bardziej niż niejeden chłopak by to zrobił. Nikt nie potrafił zrozumieć jak ich spojrzenia pełne uwielbienia, prześlizgiwały się po ich ciałach, a co najlepsze zatrzymywały na dłużej na oczach. W ich spojrzeniach kryło się pełno miłości, a widok ich splecionych dłoni, powodował dreszcze na ciele. Ich śmiech roznosił się po okolicy, a ciepły uśmiech powodował radość. Ich miłość była nie zrozumiała, nawet przez nie same. Nie wiedziały ile mogą jeszcze pomieścić w sobie tego uczucia, zanim wszystko pęknie. Nie wiedziały co będzie. Miały siebie teraz i to sprawiało im najwięcej szczęścia. Wiedziały jedynie, że zostały stworzone dla siebie. Wiedziały ze zostały stworzone do kochania siebie.

Zostałam stworzona do kochania Ciebie
Nawet jeżeli możemy być beznadziejnymi sercami, mijając się
Każda kość krzyczy: ja nie wiem co powinniśmy zrobić
Wszystko co wiem to: kochanie zostałam stworzona do kochania Ciebie

PassionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz