-Będę za tobą tęsknić, takie nudy tu bez ciebie będą-odkąd Ala dowiedziała się że jadę z Kamilem cały czas mi marudzi jak beze mnie będzie nudno.To bardzo miłe, ale proszę ile można powtarzać to samo sześćdziesiąt razy dziennie od dwóch tygodni
-słuchasz mnie ?-i tu mnie ma rzadko(czyt.często) zdarzało sie że pogrążyłam sie we własnych myślach i jej nie słuchałam
-przepraszam zamyśliłam się-zaczęłam się tłumaczyć
-jak zawsze-zaczęła się śmiać.Ala jest moją najlepszą przyjaciółką znamy się od dzieciństwa zawsze umiała mnie rozśmieszyć.Kiedyś jak byłyśmy małe dostałam psa od taty był to jeszcze szczeniak.Postanowiłyśmy,że będziemy go wozić w wózku dla lalek, bo czemu nie? Od tamtej pory mój pies bał się wszelkich wózków albo przed nimi uciekał ,albo zaczął szczekać jak opętany. Właśnie mam dla Ali niespodziankę stwierdziłam, że jeżeli ona i tak teraz nie idzie na studia to czemu nie mogłaby pojechać ze mną? Pogadałam z Kamilem stwierdził że to bardzo dobry pomysł. Bo jak to powiedział 'nie będziesz się z samymi chłopakami włóczyć jeszcze za dużo papryki ci dadzą'. W sumie mi to nie przeszkadzało bardzo lubiłam chłopaków z kadry najbardziej Piotrka zawsze uśmiechnięty chłopak.No może najwyższy czas powiedzieć Ali wszystko już uzgodnione jej rodzice o dziwo też się zgodzili.Za cztery dni wyjazd a ona nic nie wie, jestem ciekawa jej reakcji.Uwielbiała skoki w końcu była na nie skazana przyjaźniąc się ze mną i tak jakoś się wciągnęła.
-Ej Ala bo zapominałam ci powiedzieć- i tak pewnie mi nie uwierzy.Popatrzyła na mnie pytajaco.-mozesz ze mną jechać na skoki-jej mina bezcenna przez pięć minut siedziała jak słup nic nie mówiła zaczęłam się o nią martwić.
-HALLO ZIEMIA DO ALI-zaczęłam machać jej przed oczami ręką i krzyczeć. Rzuciła się na mnie i tak mocno ściskała,że nie mogłam oddychać.
-Ala wiem,że się bardzo cieszyć ale daj mi oddychać- na te słowa dziewczyna momentalnie mnie puściła i się lekko zaczerwieniła.
-Nie ma szans- powiedziała smutnym głosem
-Co?Ale jak to?-chyba się przesłyszałam
-Moi rodzice mnie nie puszczą-na te słowa zaczęłam śmiać się jak opętana. Przyjaciółka rzuciła we mnie poduszką-NO I Z CZEGO SIĘ ŚMIEJESZ?! WEŹ IDŹ JUŻ NA SERIO DO PSYCHIATRY BO Z TOBĄ CORAZ GORZEJ!!-nie ma to jak kochana przyjaciółka
- twoi rodzice się już zgodzili-powiedziałam już poważnym głosem
-CO?! ale jak? kiedy ty to?-pytała cały czas a ja znowu zaczęłam się z niej śmiać po jakimś czasie obie leżałyśmy na podłodze i się śmiałyśmy same nie wiedząc z czego.
-na początku nie chcieli się zgodzić-zaczęłam tłumaczyć-ale Kamil z Maćkiem wkroczyli do akcji, nadal nie wiem jak to zrobili,ale najważniejsze że się zgodzili-kiwnęła głową na znak że się ze mną zgadza.
CZYTASZ
Bezwzględnie//A.Wellinger
FanfictionOla Stoch-siostra sławnego polskiego skoczka.Dziewczyna pełna uśmiechu,radości,energii.Niedawno skończyła szkołę z wyróżnieniem lecz nie wie co chce robić w życiu.Postanawia odpocząć i towarzyszyć bratu w najbliższym sezonie Andreas...