Ola
Podjeżdżaliśmy właśnie do klubu. Oczywiście wszyscy już tam byli. Zajęliśmy nasz stolik, który mieścił się między stolikami reprezentacji Austrii i Słowenii.
-To co pojemy?-zapytał nie kto inny jak Piotrek. Prawie wszyscy chcieli wódkę, z Alą zamówiłyśmy jakieś drinki.Pogadaliśmy chwilkę, kiedy chłopaki poszli na 'podbój'. Maciek tańczył z Olą, a ja zostałam sama.
-czemu taka ładna dziewczyna siedzi sama?-przysiadł się do mnie jakiś chłopak.
-tak jakoś wyszłam-powiedziałam miłym głosem
-Jestem Stefan Kraft a ciebie jak zwą?
-Ola-uśmiechnęłam się do niego
-Ładne imię-uśmiechną się do mnie
-dziękuje-czułam, że lekko się zarumieniłam.
-Miałabyś ochotę ze mną zatańczyć?-
-no wiesz..-złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę parkietu
-no nie daj się prosić, chcesz złamać mi serce?-zrobił smutną minę, ja się lekko uśmiechnęłam i poszłam z nim zatańczyć. Tańczyłam ze Stefanem dość długo, ale dobrze się przy tym bawiłam nie mogę zaprzeczyć. Gdy wróciliśmy do stolika, chłopaki oczywiście zaczęli z gwizdami i chórem zakrzyczeli 'uuuu'. Poszedł po coś do picia, ja postanowiłam się przewietrzyć. Zobaczyłam coś czego nie chciałam zobaczyć. Andreas lizał się z jakąś szmatą. Łzy zaczęły płynąć mi samowolnie. Wróciłam do środka wzięłam torebkę i wyszłam. Ala pytała się co się dzieje, ale nie chciałam jej nic mówić. Poszłam prosto do hotelu, oczywiście musiałam na kogoś wpaść.
-Ola co się stało-znałam ten głos, był to Markus
-no bo ja... no i on.. no i ... -nie mogłam przestać płakać, nic nie mogłam z siebie wydusić.
-spokojnie , wszystko będzie dobrze-przytulił mnie do siebie.Poszliśmy do mojego pokoju. Ogarnęłam się już.
-a teraz pomału, co się stało.
-no bo dziś po śniadaniu miałam iść z Andreasem na spacer.
-no wiem, wiesz jak się tym jarał jak jakieś dziecko, które dostało wymarzoną zabawkę.
-no i gdy wychodziłam ze stołówki to Ala musiała coś na recepcji załatwić, no i przyszedł Domen i mnie pocałował, a Andreas to widział.
-a to dlatego przyszedł taki wkurzony i smutny jednocześnie, po śniadaniu, ale nadal nie rozumiem czemu jesteś w takim stanie.
-bo widziałam Andreasa jak liże się z jakąś dziewczyną.
-no kurwa ja mu coś zrobię!!-Marku się lekko (bardzo) uniósł.
-czemu?! przecież ma prawo.
-NIE, NIE MA! ON ROBI TO TYLKO, ŻEBY O TOBIE ZAPOTNIEĆ, KTO JAK KTO, ALE ZNAM ANDREASA. CAŁY CZAS O TOBIE NAWIJA, JAK CIE WIDZIE RYJ MU SIĘ TAK SZCZERZY, JAK IDIOCIE.-Markus w tym monecie wybuchną.-POCZEKAJ TU CHWILĘ
-proszę cię nie rób niczego głupiego- nie wiem czy usłyszał moje słowa, ale ja na pewno usłyszałam trzask drzwi, tak jak pół hotelu.Poszłam się przebrać w szare dresy i jasny top crop. Zmyłam makijaż i związałam włosy w luźnego koka. Przeglądałam telefon i natrafiłam na moje zdjęcie z Andreasem, znowu zaczęłam płakać. Ktoś zaczął pukać do drzwi, z racji tego, że jej zamknęłam musiałam iść je otworzyć. W drzwiach stał Markus z Andreasem, który o dziwo nie był pijany.
-Macie porozmawiać, jak dorośli ludzie
-nie mamy o czym-powiedział Andreas, który miał zamiar wyjść, ale Markus go zatrzyma
-no ja ci zaraz jebne!- Markus się już na max wkurwił.Wyszedł z pokoju, zabrał klucz i zamknął drzwi.Siedzieliśmy w ciszy ,ale przerwał tą ciszę.
-Nie masz klucza zapasowego czy coś?-No jak bym miała to bym chyba cię wypuściła?
-Nie
-Kurwa
-Aż tak bardzo nie chcesz spędzać ze mną czasu?
Andreas nic mi nie odpowiedział, podszedł do mnie i zaczął mnie namiętnie całować.
-przepraszam-powiedział Andreas.
_____________________________________
Hejka ❤️
Przepraszam, ze tak późno😢
Dziś troszkę krótszy roździał💙😓
Miłego wieczoru 💕🌛
CZYTASZ
Bezwzględnie//A.Wellinger
FanfictionOla Stoch-siostra sławnego polskiego skoczka.Dziewczyna pełna uśmiechu,radości,energii.Niedawno skończyła szkołę z wyróżnieniem lecz nie wie co chce robić w życiu.Postanawia odpocząć i towarzyszyć bratu w najbliższym sezonie Andreas...