#9

674 27 0
                                        

-Ola wszystko w porządku?-zapytał z troską Andreas.Nie mogłam powiedzieć, po prostu się do niego przytuliłam.Odprowadził mnie do pokoju.

-pójdziesz ze mną po śniadaniu na spacer?-spytał z uśmiechem.

-tak z chęcią-odpowiedziałam zachrypniętym głosem.

Ali nie było, pewnie poszła gdzieś z Maćkiem.Poprawiłam rozmazany makijaż i poszłam na śniadanie.Wszyscy byli już na stołówce.Siadłam koło Ali

-Wszystko w porządku?-spytała dziewczyna 

-tak-odpowiedział cicho,ale chyba mnie usłyszała

-może pójdziemy na zakupy? Rzadko ostatnio spędzamy czas-dało się usłyszeć jej smutny głos

-tak z chęcią-uśmiechnęłam się do niej  mimo, że nie lubię zakupów to z chęcią pójdę.Spędzę z nią więcej czasu, którego ostatnio mamy dla siebie mało.

-to może po śniadaniu?-uśmiechnęła się do mnie

-mi pasuje.-odwzajemniłam uśmiech i napisałam do Andreasa

Do:Andreas

Hejka,przepraszam ale nie mg iść na spacer :( 

Od:Andreas

Co, ale jak to :'(

Do:Andreas

Dawno nie spędzałam dnia z przyjaciółką i chcemy nadrobić czas. Od razu po śniadaniu idziemy na zakupy.Mam nadzieję, że nie jesteś zły.

Od:Andreas

Nie no co ty :) Rozumiem, ale tego spaceru ci nie odpuszczę :p

Z racji, że siedział stolik naprzeciwko mnie popatrzyliśmy na siebie patrzyliśmy na siebie i uśmiechaliśmy do siebie. Zabrałam się za jedzenie.Piotrek znowu rzucał swoimi żarcikami.

-wiecie dlaczego kalendarz jest przerażony?-zapytał z wielkim bananem na twarzy 

-nie,czemu?-zapytaliśmy chórem

-bo jego dni są policzone hehe-Piotrek nie szalej tak.Chłopaki zaczęli się śmiać, ja popatrzyłam na Alę i stwierdziłyśmy, że czas wracać do pokoju.

-a wy gdzie się wybieracie panienki?-zapytał Kamil

-jak najdalej od was-uśmiechnęłyśmy się słodko ja posłałyśmy im  buziaczki. Odwróciłyśmy się i zaczęłyśmy się śmiać. Ala skoczyła jeszcze szybko na recepcję sama nie wiem po co.Poczułam, że ktoś przyciska mnie do ściany, był to Domen. Czy on naprawdę nie może odpuścić.Po chwili poczułam jego wargi na moich.Nie wiem czemu go nie odepchnęłam tylko pogłebiłam pocałunek.Gdy się ogarnęłam (po 5 min, wiem mam refleks) odepchnęłam go od siebie.

-Co to do cholery było?!-zaczęłam krzyczeć

-Nie podobało ci się?! Już dawno chciałem to robić. Uznajmy, że to były przeprosiny,ale to już nie-jego twarz zaczęła zbliżać się do mojej, ale teraz się w porę ogarnęłam.

-Nie, nie podobało mi się!-Domen odszedł wkurzony.Dopiero teraz skapnęłam się, że temu wszystkiemu przyglądała się moja przyjaciółka.Bez słowa poszłyśmy do pokoju.Gdy tylko zamknęłam drzwi Ala zaczęła się mnie pytać,a raczej krzyczeć.

-Co to było?Czemu nie mówiłaś, że jesteś z Domenem?!

-Nie jestem z nim! Nie podoba mi się!!-zaczęłam krzyczeć

-Nie wcale-no to mnie wkurzyła nie panowałam nad tym co mówię

-Podoba mi się tylko Andreas-UPS? jej mina pokazywała, że była bardzo, bardzo 

Bezwzględnie//A.WellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz