Ola
Ala ubrała czarną rozkloszowaną sukienkę, z odsłoniętymi plecami która sięgała z 6cm przed kolanem.Do tego czarne szpilki, mocniejszy makijaż ale nie za mocny i rozpuszczone włosy muszę przyznać, że wyglądała bardzo dobrze.Ja za to ubrałam czerwoną rozkloszowaną sukienkę z wycięciami na bokach, była ona przed kolano.Czarne szpilki,rozpuszczone włosy w makijaży podkreśliłam bardziej usta.
Ala poszła już z Maćkiem, który wyglądał niczego sobie.Czekałam na Andreasa i Markusa.Przeglądałam media społecznościowe, zadzwoniłam do rodziców. Ktoś zapukał do drzwi byłam pewna,że to Markus i Andreas. Jednak nie. Przyszedł do mnie Domen.Ubrany był w czarne spodnie i szarą koszule rozpiętą pod szyją.
-Cześć,ślicznie wyglądasz-zaczął
-Hej, dziękuję-uśmiechnęłam się lekko-co cię do mnie sprowadza?
-no jak to co? Zabieram cię na imprezę-był bardzo pewny siebie jest to dobra cecha, ale nie w każdym przypadku. Na przykład tak jak w tym.
-wiesz ja już się z kimś umówiłam-powiedział nadal uśmiechnięta.Domen posmutniał, nic nie mówiąc poszedł w swoją stronę. Po paru minutach znowu ktoś zapukał.Miałam nadzieję, że to już chłopaki,otworzyłam drzwi w których stał Andreas z bukietami czerwonych róż.
-WOW! Wyglądasz pięknie-uśmiechnął się szeroko. ubrany był w białą koszulę i szare spodnie wszystko razem ze sobą świetnie komponowało. Włosy zaczesane do góry, wyglądał bardzo dobrze.
-proszę to dla ciebie-podał mi jeden bukiet-a gdzie Ala?-był zaskoczony no w końcu mieliśmy iść razem.
-poszła już z Maćkiem-uśmiechnęłam się a Andreas poruszał dwa razy brwiami, zaczęliśmy się śmiać.
-przekażesz jej to ode mnie i Markusa ? - podał mi drugi bukiet
-tak nie ma problemu-uśmiechnęłam się- czyli ten co ja dostałam też jest od ciebie i Marksa?
-Nie ty dostałaś tylko ode mnie-uśmiechną się do mnie pokazując szereg zębów.
-A właściwie,gdzie jest Markus?-czyli wychodzi na to,że idę sama z Andreasem.Nie powiem ucieszyła mnie ta wiadomość.
-poszedł z jakąś dziewczyną,a co boisz się iść sama ze mną?-zapytał śmiejąc się
-a mam się czego bać?-popatrzyłam mu prosto w oczy i na chwilkę odpłynęłam
-sądzę, że raczej nie.-ciekawie się zapowiada
-raczej?-powiedziałam zamykając pokój
-no wiesz pewności nie mam-przybliżył się do mnie i nasze twarze dzieliło kilka centymetrów
-nigdy nie ma się pewności-powiedziałam i zaczęłam iść w stronę windy.Andreas stał przez chwilę w miejscu,ale po chwili szedł obok mnie
-tu masz rację,nigdy nie masz pewności co się stanie.-stanął przede mną i zagrodził mi drogę.Nasze twarze znowu dzieliło kilka centymetrów.
-chodź już bo się spóźnimy.-powiedziałam uśmiechając się chytrze.Andreas nic nie powiedział tylko przepuścił mnie do windy.
*następnego dnia*
Obudziłam się przez straszny ból głowy.Rozglądałam się po pokoju i nie jest to mój pokój.Leżałam przytulona do kogoś,ale nie wiem kto to jest.Gdy się lepiej przyjrzałam stwierdziła, że to Andreas, tak to na pewno jest Andreas. Leżałam wtulona do jego torsu, a on obejmował mnie w talii.Nie powiem było mi tu wygodnie. Z wczorajszego wieczoru pamiętam tylko,że z Andreasem przyszliśmy do jakiegoś klubu zatańczyłam z nim kilka razy, do tańca poprosił mnie też mój brat.Nie wiedziałam, że Kamil tak dobrze tańczy. Widziałam, że Domen mnie obserwował. Siedział wkurzony i pił duże ilości wódki przyniesionej przez Piotrka,co nie była najlepszym pomysłem.Co jak co, ale polska wódka dość mocno działa, a zwłaszcza na obcokrajowców. Też trochę wypiłam (czyt.dużo) bo urwał mi się dalej film.Poczułam,że Andreas się już pomału budzi.Udałam, że śpię nie wiem czemu, może chciałam zobaczyć jak zareaguje?Andreas się już obudził zobaczył, że nie jest sam w łóżku. Przyjrzał mi się lepiej, nie ruszał się zbyt gwałtownie chyba żeby mnie nie obudzić. Pogładził moje włosy ręką i pocałował delikatnie w czoło.Nie wiedziałam czemu tak zrobił, ale podobało mi się. Udałam, że się budzę pewnie jest mu nie za wygodnie.
-dzień dobry królewno-powiedział miłym głosem i się szeroko uśmiechną
-dzień dobry-uśmiechnęłam się i odpowiedziałam zaspanym głosem
-jak ci się spało?-jaki on troskliwy i nazwał mnie KRÓLEWNĄ!! czy coś się wczoraj jeszcze wydarzyło, a ja tego nie pamiętam?!
-dobrze, a tobie?-czułam się przy nim tak bezpiecznie
-cudownie, a wiesz czemu?-nie sądziłam, że zada mi takie pytanie
-nie ale mam nadzieję ,że mi powiesz-powiedziałam uśmiechając się
-oczywiście, spało mi się tak cudownie ponieważ byłaś koło mnie-czułam jak maje policzki płoną, czemu ten chłopak tak na mnie działał?Poleżeliśmy jeszcze chwilę w siebie wtuleni, kiedy ktoś wzeszedł do pokoju.Tym ktosiem był Markus na kacu.
-UU Markus ma kaca.-powiedział zrezygnowanie Andreas
-no chyba jak każdy?!-powiedziałam śmiejąc się z chłopaka
-Markus na kacu to BAARDZOO marudny Markus-no jeszcze tego brakowało.Wstałam szybko i chciałam wyjść, ale Andreas złapał mnie za nadgarstek i posadził ponownie na łóżku
-A ty dokąd ? nie myśl, że zostawisz mnie samego z Markusem na kacu-dość wyraźnie podkreślił ostatnie słowa
-jesteś już dużym chłopcem wierzę, że dasz sobie radę-dałam mu całusa w policzek-muszę iśc poszukać Ali- no co muszę mieć jakąś wymówkę.
-niech ci będzie,ale jesteś u mnie dłużna-uśmiechnął się
-a co takiego jeśli mogę wiedzieć?-zapytałam zbliżając troszkę swoją twarz do twarzy chłopaka
-powiedzmy, randkę-poruszał dwa razy brwiami.
-Hmmm?-udałam, że się zastanawiam-niech ci będzie-uśmiechnęłam się do niego,a on dał mi całusa w policzek
-oo jakie z was gołąbki-powiedział chwiejnym głosem Markus
-to ja już się ulotnię-powiedziała śmiejąc się cicho-powodzenia-powiedziałam do Andreasa
-co tam szepczesz?!-zapytał dobra może nie zapytał tylko krzyknął Markus
-nic takiego- powiedziałam uśmiechając się do niego i szybko ulotniłam się z pokoju. Szkoda mi tak zostawiać Andreasa z Markusem na kacu ! ale naprawdę muszę poszukać Ali.Poszła do swojego pokoju, nie wiem jak ale byli w nim Kamil z Piotrkiem, Peter Prevc i Stefan Kraft. Jak oni się tu znaleźli? No może jednak nie chcę wiedzieć. Chciałam ich obudzić, ale tak słodko spali. Postanowiłam pójść dalej szukać Ali.Oczywiście znalazłam ją w pokoju Maćka, wtuloną w niego. Oboje spali.Nie budziłam ich. Poszłam coś zjeść, od razu wzięłam coś dla Markusa i Andreasa. Resztę dnia spędziłam z Andreasem i Markusem.Gadaliśmy wygłupialiśmy się,poszliśmy na spacer, pograliśmy w gry. W sumie nic ciekawego się nie wydarzyła. Poza tym, że na obiedzie siedziałam razem z Andreasem a Domen chciał nas zabić wzrokiem.
_____________________________________
Hej❤
Mam nadzieje, że się podoba nowy rozdział💖
Następny juz jutro ok godziny 9 💖
Miłego wieczoru
CZYTASZ
Bezwzględnie//A.Wellinger
FanficOla Stoch-siostra sławnego polskiego skoczka.Dziewczyna pełna uśmiechu,radości,energii.Niedawno skończyła szkołę z wyróżnieniem lecz nie wie co chce robić w życiu.Postanawia odpocząć i towarzyszyć bratu w najbliższym sezonie Andreas...