Rozdział 27. "Naciągnełaś go na bahora"

886 49 7
                                    

Karol
Obudziłam się przez kogoś kto bawił się moimi włosami.
-Rugge zostaw mnie- mruknąłem do niego.
-Powinnaś wstać i coś zjeść jest już 17. Usunęłas chyba cztery godziny temu..
-Już.
Zamknęłam oczy udając że śpię.
-Wiesz co Karol wiem że jestem wygodny ale przez te cztery godziny trochę mi nie wygodnie jak na mnie leżysz. Boli mnie przez ciebie brzuch.
Autentycznie leżałam na nim. Głowę miałam na jego torsie.
Brzuch go boli przez to że się wierciłam.
-Już chwila jeszcze.
Chciałam wstać ale poczułam jak ktoś mnie podnosi.
-Chodź do kuchni-Powiedział Rugge.
-Jak ty idioto mnie trzymasz.
-Karol albo mam lepszy pomysł pojdziemy do restauracji.
-Ok.
Poszłam ubrać się w to

Poszłam ubrać się w to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pomalowałam się  tak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Pomalowałam się  tak

Pomalowałam się  tak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włosy zostawiłam rozpuszczone

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włosy zostawiłam rozpuszczone.
Po chwili wyszłam już z łazienki i podeszlam do Rugge.
-Jesteś piękna.
-Dziękuję- zrobiłam się czerwona.
-Masz ładne rumieńce.
-Rugge wal się i bądź cicho.
-Znowu chcesz skorzystać z okazji.
-Chodź do tej restauracji.
Wyszliśmy z domu po jakiś 30 minutach byliśmy w restauracji.
Zamówiłam sobie jedzenie i je zjadłam. Wraz z Rugge po jakiejś  chyba godzinie byliśmy w domu.
Była godzina 19.
Zrobiło mi się nie dobrze i pobiegłam do łazienki zwrócić to co zjadłam dzisiaj.
Potem umyłam twarz, żeby i przy okazji siebie.
Ubrałam się w piżame i wyszłam z łazienki.
Postanowiłam spakować się do szkoły i odrobić lekcje.
Muszę przepisać zeszyty te co dała mi Caro.
Przepisałam, odrobilam lekcje i usiadłam sobie na łóżku.
Rozmyślałam nad tym co będzie gdy będę w ciąży.
Z moich rozmyślań wyrwali mnie Agus,Jorge, Mike i Rugge.
-Cholera jasna Rugge jestem w piżame a ty ich przyprowadziłes.
-Tak.
Położyłam się na łóżku i chciałam iść spać ale oni się smiali.
-Chłopaki- mruknąłem- ciszej Proszę.
-Księżniczka chce iść spać.- zaśmiał się Agus.
-Skarbie będę ciszej obiecuje.- powiedział Rugge.
-Ty to weź już nie pij.- powiedziałam-  bo będziesz spał na podłodze.
Rugge się zaśmiał i wyszedł do sklepu kupić piwo którego nie tknę.
-Śpicie razem??- powiedział Jorge i Mike na raz.
-Wiadomo skąd się wziął bahor.- powiedział Mike- puściłaś się z nim i naciągnelaś na bahora. Gratulacje.
W moich oczach były już łzy.
-Słuchaj jak bym chciała naciągnąć kogoś na dziecko a nie bahora to napewno nie Rugge ani żadnego z was.-powiedziałam i jedna łza spłynęła po moim policzku.
-A może powiem Rugge że to nie jego dziecko??
-Słuchaj gnoju nie będziesz nastawiał Ruggero przeciwko mnie i to jest jego dziecko jak wogóle to dziecko będzie!- Krzyknęłam.
-Karol nie denerwuj się, nie potrzeba.- powiedział Agus i mnie przytulił a ja zaczęłam płakać. -Chodź do kuchni porozmawiajmy ok??
-Agus uważaj żeby ciebie też na bahora nie naciągnęła!!- krzyknął Mike.
Podeszłam do niego i uderzyłam w policzek. Wstał i nie wiem czy chciał mi oddać.
-Słuchaj nie waż się mnie bić kumasz??.
-Będę robić co mi się podoba.
-Nie będziesz bo to nie twoje mieszkanie.
-Nie moje ale mojego przyszłego chłopaka.
-Skąd wiesz że będzie twoim chłopakiem.?.
-Bo ja go kocham i po nim widzę to samo.
-Kochasz go?- powiedziała cała trójka.
Teraz się skapłam co ja powiedziałam.
-Yyyy.... Agus to idziemy pogadać??.
-Tak.
Weszliśmy do kuchni i usiedliśmy do stołu.
-A więc?-Spytałam..
-Chodzi mi o ciebie.
-O mnie czemu?
-Karol nie przejmuj się Michaelem. Rugge mu nie uwierzy.
-A jak mu uwierzy.?? Nie chce żeby myślał że to nie jego dziecko.- w moich oczach były znowu łzy.
-Nie bój się.  Idź spać jest późno, będziemy już cicho księżniczko. A ty naprawdę go kochasz??.
-Ja...... Ja... Tak kocham go. Ale nie mów mu proszę.
-Ok dla ciebie wszystko księżniczko.
-Jeszcze raz...
-Dobra już nie powiem do ciebie księżniczko.
-Jesteś tak samo głupi jak Rugge.
-Wiem.
Pokręciłam głową i się zaśmiałam.
Poszłam z nim do pokoju w którym byli już wszyscy wraz z Rugge.
-A więc teraz księżniczka tak??- spytał Rugge.
-Twoja- powiedziałam cicho.
-Idę spać a ty jak więcej wypijesz będziesz spał na tym dywanie.- powiedziałam.
-Księżniczko dobranoc- powiedział Agus.
-Sam jesteś księżniczka. Głupota level Michael.
Położyłam się na łóżku i usunęłam.
Ruggero.
-Księżniczko dobranoc- powiedział Agus.
-Sam jesteś księżniczka. Głupota level Michael.- powiedziała do niego.
A ja się zaśmiałem.
-Chodzcie do kuchni bo już śpi.- powiedziałem do nich.-Zaraz przyjdę. Ok??.
-Ok.
Podeszłem do Karol i dałem jej buziaka w policzek.
Poszedłem do kuchni i usiadłem do stołu.
O godzinie 23 chłopaki sobie poszli a ja położyłem się do mojej księżniczki. Słyszałem jak powiedziała "Twoja". Tak więc rozmyślając ktoś się przytulił do mojego nagiego torsu.
Uśmiechnąłem się. Ja to mam pecha. Po dziesięciu minutach usnąłem.

Ruggarol-Sąsiedzi✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz