Rozdział 39 ..śpij dobrze..

853 39 4
                                    

Karol
Stoję na tym szpitalnym korytarzu chyba 30 minut a jego jeszcze nie ma.
Po chwili usłyszałam że ktoś wchodzi do szpitala, spojrzałam w tamtą stronę a stał tam on.
-Karol przepraszam że się spóźniłem ale zaspałem.
-Nic się nie stało.
-Dobrze się czujesz??
-Tak.
Dostałam wypis i mogłam wreszcie wyjść ze szpitala.
Szliśmy do Rugge w ciszy, wydawało mi się że jest smutny.
To moja wina.
-Rugge jesteś smutny. To przeze mnie tak?- zapytałam
-Nie kochanie nie myśl tak, po prostu zastanawiam się gdzie pójdę na studia. Tata chcę abym studiował tutaj w Buenos Aires żebym mógł mieszkać jeszcze do końca studiów, a mama nie wie.
-Aha a ty gdzie chcesz iść?- spytałam przerażona, przecież on może mnie zostawić.
-Ja bym chciał w Buenos Aires tak jak mówi tata, tylko musimy znaleźć sobie mieszkanie kochanie- powiedział a mi kamień spadł z serca.
-Rugge to ja może wrócę do pracy do rollera, tylko nie ma tor tylko na bar pójdę.
-dobry pomysł ja pójdę na tor.
Doszliśmy już do mieszkania Rugge, ja postanowiłam iść do domu moich adopcyjnych rodziców.
Podeszłam do drzwi mieszkania i zapukalam.
Drzwi otworzyła mi mama.
Staliśmy tak a ona miała łzy w oczach.
-Karol....- powiedziała i mnie przytuliła.
-Mamo gdzie tata?- zapytałam jej.
-Tata jest w pracy. Jak tam z ciążą?- spytała a mi pojawiły się łzy w oczach.- Karol co się stało? Chodź.- wpuściła mnie do domu.
-Mamo ja...ja poroniłam- powiedziałam i się do niej przytuliłam. Zaczęłam płakać.
-A jak tam z Ruggero, jesteście parą bo jak zaszłaś w ciążę nie byliście razem.
-Mamo może opowiem Ci wszystko co??
-Ok.
-To tak po tym jak powiedzieliście że mam się wyprowadzić poszłam do niego, teraz u niego mieszkam. Mieliśmy małą sprzeczke, uderzył mnie i mieszkałam u Gastona ale teraz ja i Rugge jesteśmy razem.
-To cudownie a nic ci nie zrobił?
-Nie.
-To dobrze a co chciałaś?-Spytała z nadzieją.
-Mamo a mogę wrócić do domu?- spytałam. Naprawdę chciałam u nich znowu mieszkać.
-Nie- mój świat znów legł w gruzach- ale możemy dac Ci pieniądze kupisz sobie jakieś mieszkanie.
-Nie. Nie chce od was nic.- powedzialam i wyszlam.
Poszlam do domu Rugge.
Weszlam i poszłam do jego pokoju ale go nie było.
Postanowiłam się położyć i po chwili poczułam jak materace się ugina.
-Śpij dobrze księżniczko.- powiedział Rugge.
-Ty też.
Przytuliłam się do niego i usnelam.

🎈🎈🎈🎈🎈🎈🎈🎈🎈🎈🎈🎈
A więc odwiesiłam ale rozdziały będą w weekendy gdyż muszę poprawić oceny. To do soboty chyba że uda się wcześniej.

Ruggarol-Sąsiedzi✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz